Holly- No więc trochę ciężko to wytłumaczyć. Byłam pierwszą która tu trafiła. On porwał mnie gdy miałam 15 lat.
T/I- Jak to...nikt nie znalazł Cię przez 5 lat?
Holly- To nie tak. Porwał mnie w momencie gdy straciłam wszystkich. Nikt się mną nie interesował. W wieku 15 lat moi rodzice wylecieli z kraju zostawiając mnie. Nikt z rodziny i znajomych się mną nie interesował. Gdy mnie porwał...A raczej uratował zrozumiałam że nikt nie kocha mnie tak jak on.
T/I- Zaraz zaraz- wstałam z kanapy wylewając przy tym kawę- podoba ci się to że Cię porwał?
Holly- Jak powiedziałam nie porwał...tylko uratował.
T/I- Ten skurwiel trzyma cie tu od 5 lat a tobie się to podoba? Zwariowałaś?
Poppy- Iris uspokój się.
T/I- Jak mam być spokojna? Wy serio jesteście chore! Jak może wam się podobać to że tu jesteście? Zdala od świata!
Holly- Zrozumiesz to. Masz dużo czasu by się przyzwyczaić.
T/I- Jesteś śmieszna myśląc, że tu zostanę.
Holly- Nikt wcześniej stąd nie uciekł i tak zostanie.
T/I- Ja nie mogę...tobie serio upadło na głowę? Naprawdę wszystkie chcecie tu być do końca życia?
Lily- Pogadajmy o tym później...zaraz pora kolacji.
Poppy- Iris chodź pomożesz mi.
T/I- Proszę...Nie nazywajcie mnie Iris- miałam już dość tego imienia. Żygałam już tym słowem.
Holly- Musisz to zaakceptować. Pogadamy jutro.Dziewczyna odwróciła się i poszła w stronę małej kuchni.
Poppy- Przynieś proszę biały obrus jest w tej szafce- wskazała na małą szafkę obok kanapy.
Wyciągnęłam z niej białe nakrycie i podałam go dziewczynie. Nakryłyśmy do stołu i po chwili mały stolik zamienił się w stół pełen jedzenia.
T/I- Myślałam że to będzie mała kolacja...- powiedziałam patrząc na duży garnek z zupą i jakieś krokiety.
Hplly- Tony lubi jeść takie rzeczy.
T/I- Tony- powtórzyłam.
Poppy- Tak go nazywamy- spojżała na drzwi które pomału się otworzyły. Do pokoju wszedł ten sam mężczyzna lecz tym razem bez maseczki. Miał na sobie czarne dżinsy, białą koszulę z krawatem i ciemną czapkę z daszekim która zakrywała mu oczy.
Tony- Witajcie dziewczyny. Jak spędziliście dzień?- powiedział jakby nigdy nic siadając do stołu.
Poppy- Dobrze.
Lily- Skończyłam czytać kolejną książkę.- powiedziała nakładając sobie na talerz krokieta. To wszystko wyglądało jak rodzinny obiad...
Tony- Dobrze. Jutro przyniosę kolejne książki. Jeśli jest coś jeszcze czego potrzebujecie śmiało mówcie.- uśmiechnął się i spojrzał na mnie- A ty Iris? Podoba ci się tu? Mam nadzieję że nic ci tu nie brakuje. Słyszałem że lubisz oglądać filmy więc przygotowałem w pokoju kilka dobrych filmów. Cieszysz się?
T/I- Bardzo...- zacisnęłam w ręce widelec.
Kolacja dłużyła się. " Tony " cały czas rozmawiał z pozostałymi dziewczynami a ja próbowałam przełknąć chociaż jeden kawałek jedzenia. Ciężko było mi co kolowiek zjeść. Jedyne co mi wchodziło to woda. Chociaż i tak się bałam, że mógł coś do niej dodać...
Tony- Dziękuję za kolację kwiatuszki- uśmiechnął się po czym wstał.- Holly mogę Cię poprosić do siebie?- na to pytanie dziewczyna trochę się skrzywiła.
Holly- Tak.
Spojrzałam na pozostałe dziewczyny ale na ich twarzach nie było żadnych emocji.
Gdy Tony i Holly wyszli od razu podeszłam do dziewczyn.
T/I- O co chodzi? Dlaczego ją zabrał?
Lily- Ciężko powiedzieć. Holly jako jedyna opuszcza ten pokój...a gdy wraca nie może nam nic powiedzieć. Zdarza się to jakieś 2 razy w miesiącu.
T/I- Ale...co jeśli on ją krzywdzi!?
Poppy- Holly zawsze gdy wraca ma na twarzy uśmiech. Powtarza też że to było piękne przeżycie. Po za tym Tony nigdy by nas nie skrzywdził...tak mi się wydaje.
T/I- Jak wy możecie patrzeć na to wszystko z taką obojętnością...
Lily- Iris- Westchnęła- idź się połóż. To był dla ciebie ciężki dzień.Nie miałam już siły. Nie rozumiałam ich zachowania...
Bałam się też spać. Co jeśli w nocy on przyjdzie? To jest za bardzo ryzykowne.
Poszłam do pokoju gdzie stały piętrowe łóżka i położyłam się na najwyższym z nich. Patrzyłam się w sufit do puki do pokoju nie weszły pozostałe dziewczyny. Bez słowa zgasiły światło i poszły spać. Jednak ja stwierdziłam że nie zmrużę dziś oka. I to był dobry pomysł...__________
Przepraszam za błędy!😵❤❤❤
Dobranoc💜💜💜💜
CZYTASZ
Moon 《Jeon Jungkook》
ActionPewnego dnia Alice próbuje oderwać się od rzeczywistości. Nie da się żyć gdy sama codzienność wbija ci nóż w plecy. Bohaterka idzie na imprezę na której zostaje otruta i wykorzystana przez pewnych ludzi. W ostatku sił próbując się uratować udaje si...