25

3.3K 130 32
                                    


- Co ty tu robisz?!- krzyknęłam próbując wyrwać rękę z uścisku Jungkooka. Ciągnął mnie za sobą i zachowywał się jakby mnie w ogóle nie słyszał.- Puszczaj!

- Ugh zamknij się już!- otworzył drzwi od pokoju i wepchnął mnie tak, że poleciałam na podłogę.

- Aż tak bardzo tęskniłeś że wróciłeś?- uśmiechnęłam się chytrze wstając z podłogi. Moje żebro wolało pomocy.

- Chciałabyś- zaśmiał się i ściągnął swój płaszcz. Po chwili usiadł na fotelu i zaczął mi się przyglądać.

- Co się gapisz- zmarszczyłam czoło krzyżując ręce na piersi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Co się gapisz- zmarszczyłam czoło krzyżując ręce na piersi.

- Skoro mamy cały pokój dla siebie to czemu by nie skorzystać- uśmiechnął się szerzej.

- Tylko spróbuj mnie dotknąć - zacisnęłam zęby.

- To wyzwanie?- wstał i włożył swoje ręce do kieszeni spodni.

- Dobra spadaj ok? Co ty tu w ogóle robisz? Myślałam, że cię wkurzam i masz mnie dość.

- Kochana...ciesz się, że żyjesz. Powinnaś mi dziękować- puścił mi oczko.

- Jak to...- zmarszczyłam czoło.

- Serio myślisz, że taka krucha dziewczyna jak ty przetrwała by wypadek? Ciężarówka, która cie "poturbowała" jechała tak szybko, że głupi by przetrwał. Jakby to uznać umarłaś- zaśmiał się głośniej- gdyby nie ja dziś miałabyś pogrzeb.

- Ty...jak- usiadłam na łóżku. Po chwili chłopak zrobił to samo.

- Widzisz... przywróciłem ci życie . Więc teraz musisz mi się jakoś odwdzięczyć.

- Ale dlaczego...dlaczego ty mnie uratowałeś?

- Stęskniłem się za Tobą- wstał i zaczął się śmiać- A tak na poważnie chciałem zobaczyć jak cierpisz w tym gównianym życiu- złapał mnie za policzki ściskając je mocno.

- Nienawidzę cię- Po policzku spłynęła mi łza. Czułam jakby ktoś ściskał moje serce z całej siły.

- To już wiem- puścił mi oczko.

- Wynoś się stąd- wstałam i odepchnęłam chłopaka. - słyszysz!!

- Jak się nie mylę to ja zapłaciłem za ten pokój.

- Dobrze...to ja wyjdę.- Podeszłam do drzwi i zaczęłam szarpać klamkę- otwórz te cholerne drzwi!

- Niestety nie wypuszcze cię skarbie- położył się na łóżku i założył ręce za głowę.

- Jaki masz problem? Czego ty odemnie chcesz?- podeszłam do łóżka- i nie mów tak do mnie.

- Nie powinno cie to interesować- cały czas miał zamknięte oczy.

- Jesteś okropny. Obrzydliwy...

- Użył bym gorszego określenia ale skoro tak mówisz- zaśmiał się.

Weszłam do łazienki zamykając się w niej. Miałam dość Jungkooka. Z jednej strony miałam ochotę go zabić i wyrzucić z tego okna ale z drugiej strony...przywrócił mi życie. Nie wiem jak to zrobił...ale dowiem się tego.

________
Robimy tak 20 gwiadek i 20 komentarzy i będzie kolejny haha💜

________Robimy tak 20 gwiadek i 20 komentarzy i będzie kolejny haha💜

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Moon 《Jeon Jungkook》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz