- Co ty tu robisz?!- krzyknęłam próbując wyrwać rękę z uścisku Jungkooka. Ciągnął mnie za sobą i zachowywał się jakby mnie w ogóle nie słyszał.- Puszczaj!- Ugh zamknij się już!- otworzył drzwi od pokoju i wepchnął mnie tak, że poleciałam na podłogę.
- Aż tak bardzo tęskniłeś że wróciłeś?- uśmiechnęłam się chytrze wstając z podłogi. Moje żebro wolało pomocy.
- Chciałabyś- zaśmiał się i ściągnął swój płaszcz. Po chwili usiadł na fotelu i zaczął mi się przyglądać.
- Co się gapisz- zmarszczyłam czoło krzyżując ręce na piersi.- Skoro mamy cały pokój dla siebie to czemu by nie skorzystać- uśmiechnął się szerzej.
- Tylko spróbuj mnie dotknąć - zacisnęłam zęby.
- To wyzwanie?- wstał i włożył swoje ręce do kieszeni spodni.
- Dobra spadaj ok? Co ty tu w ogóle robisz? Myślałam, że cię wkurzam i masz mnie dość.
- Kochana...ciesz się, że żyjesz. Powinnaś mi dziękować- puścił mi oczko.
- Jak to...- zmarszczyłam czoło.
- Serio myślisz, że taka krucha dziewczyna jak ty przetrwała by wypadek? Ciężarówka, która cie "poturbowała" jechała tak szybko, że głupi by przetrwał. Jakby to uznać umarłaś- zaśmiał się głośniej- gdyby nie ja dziś miałabyś pogrzeb.
- Ty...jak- usiadłam na łóżku. Po chwili chłopak zrobił to samo.
- Widzisz... przywróciłem ci życie . Więc teraz musisz mi się jakoś odwdzięczyć.
- Ale dlaczego...dlaczego ty mnie uratowałeś?
- Stęskniłem się za Tobą- wstał i zaczął się śmiać- A tak na poważnie chciałem zobaczyć jak cierpisz w tym gównianym życiu- złapał mnie za policzki ściskając je mocno.
- Nienawidzę cię- Po policzku spłynęła mi łza. Czułam jakby ktoś ściskał moje serce z całej siły.
- To już wiem- puścił mi oczko.
- Wynoś się stąd- wstałam i odepchnęłam chłopaka. - słyszysz!!
- Jak się nie mylę to ja zapłaciłem za ten pokój.
- Dobrze...to ja wyjdę.- Podeszłam do drzwi i zaczęłam szarpać klamkę- otwórz te cholerne drzwi!
- Niestety nie wypuszcze cię skarbie- położył się na łóżku i założył ręce za głowę.
- Jaki masz problem? Czego ty odemnie chcesz?- podeszłam do łóżka- i nie mów tak do mnie.
- Nie powinno cie to interesować- cały czas miał zamknięte oczy.
- Jesteś okropny. Obrzydliwy...
- Użył bym gorszego określenia ale skoro tak mówisz- zaśmiał się.
Weszłam do łazienki zamykając się w niej. Miałam dość Jungkooka. Z jednej strony miałam ochotę go zabić i wyrzucić z tego okna ale z drugiej strony...przywrócił mi życie. Nie wiem jak to zrobił...ale dowiem się tego.
________
Robimy tak 20 gwiadek i 20 komentarzy i będzie kolejny haha💜
CZYTASZ
Moon 《Jeon Jungkook》
AksiPewnego dnia Alice próbuje oderwać się od rzeczywistości. Nie da się żyć gdy sama codzienność wbija ci nóż w plecy. Bohaterka idzie na imprezę na której zostaje otruta i wykorzystana przez pewnych ludzi. W ostatku sił próbując się uratować udaje si...