Pewnego dnia Alice próbuje oderwać się od rzeczywistości. Nie da się żyć gdy sama codzienność wbija ci nóż w plecy.
Bohaterka idzie na imprezę na której zostaje otruta i wykorzystana przez pewnych ludzi. W ostatku sił próbując się uratować udaje si...
W drzwiach ktoś stał...a raczej coś. Krwisto czerwone oczy patrzyły się na mnie wiercąc w mnie dziurę. Ścisnęłam pięści i podniosłam się do siadu. Poczułam ukłucie w głowie. Gorączka zniknęła jednak ból głowy pozostał.
Syknęłam łapiąc się za głowę. Gdy to zrobiłam postać zaczęła iść w moją stronę po czym usiadła obok mnie na łóżku. Spanikowana szybko sięgnęłam po małą latarkę która leżała na szafce nocnej. Może to dziwne że tak nagle znalazła się tam latarka bo kto mądry trzyma w pokoju latarkę. Otóż ta latarka nie jest moja a mojej siostry. Leży u mnie już jakieś 2 miesiące i pewnie już o niej zapomniała. W ogóle ciekawe co tam u niej.
Ale wracając. Chwyciłam szybko latarkę i skierowałam światło na postać. Rozszerzyłam oczy z zdziwienia. Był to chłopak którego spotkałam w domy tego debila czytaj Jungkooka.
Jak się nie mylę ten ktoś nazywa się Jhope. Patrzył na mnie mrużąc oczy przez światło. Szybko zabrałam latarkę i zapaliłam lampkę która stała na szafce obok. No tak...mogłam zrobić to wcześniej.
T/I- Ty...co ty tu robisz??- zapytałam wstając. J-hope- Ktoś kazał mi do ciebie zajrzeć. Więc...wpadłem z wizytą- mówił z powagą zasłaniając rolety w moim oknie. T/I- Ktoś? Kto? I jak tu wszedłeś? J-hope- Nie mogę ci powiedzieć kto. A wszedłem przez okno- puścił mi oczko. T/I- Przez okno...-powtórzyłam po czym usiadłam na łóżku ciężko oddychając. J-hope- Gorączka ci chyba wróciła...- podszedł do mnie i dotknął mojego czoła. T/I- Dlaczego twoje oczy- Nie dokończyłam bo chłopak przerwał mi. Tak jakby wiedział o co chciałam zapytać. J-hope- Prześpij się jeszcze. Postaram się żeby gorączka zeszła- Popchnął mnie delikatnie przez co padłam plecami na łóżko. Zakopałam się pod kołdrą i szybko zasnęłam.
...
Obudziłam się czując na swoim ciebie fale gorąca. Momentalnie zrzuciłam z siebie kołdrę. Jednak dalsze spanie nie było możliwe przez duchotę jaka panowała w tym pokoju. Otwierając oczy zaczęłam się rozglądać. Za oknem było bardzo jasno co oznaczało że na dworze jest jakieś 30 stopni. Okno jak i drzwi były zamknięte przez co powietrze było naprawdę gorące i ciężko się oddychało. Wstałam szybko i cała spocona wyszłam z pokoju. Nie zbyt kontaktowałam z światem przez to że byłam zaspana. Weszłam do toalety i napuściłam do wanny zimnej wody po czym w ubraniach do niej weszłam. Moje ciało doznało lekkiego szoku po lodowatej wodzie ale pomału zaczęłam się przyzwyczajać. Z sekundy na sekundę zmęczenie było głębsze przez co zamknęłam oczy i oparłam głowę o krawędź wanny. Woda sięgała mi po samą brodę. Czułam że coraz bardziej się zanurzam. Gdy już byłam na granicy zaśnięcia i zanurzenia głowy w wodzie poczułam silny ucisk na ramionach. Zostałam energicznie wyciągnięta z wody. Otworzyłam szeroko oczy...
T/I- C-co ty tu robisz...? - Wyszeptałam lekko się trzęsąc. Jungkook- Głupia jesteś? Chciałaś się utopić? Od spania jest łóżko a nie wanna która jest po brzegi wypełniona wodą!!- Krzyknął ignorując moje pytanie.
Wziął mnie na ręce w stylu panny młodej po czym zaniósł mnie do sypialni. Będąc w ramionach chłopaka poczułam że jest on strasznie zimny. Pomyślałam że przydałby się taki lodowiec na upalne dni.
Jungkook- Siadaj zaraz przyniosę ci herbatę- Posadził mnie na łóżku po czym wyszedł z pokoju. Przez to, że byłam cała mokra pościel jak i kordła też stały się mokre. W sumie walić.
Skuliłam się po czym opatuliłam się kołdrą. Jednak nie trwało to długo bo duchota która panowała w pokoju znowu się odezwała. Wstałam i zeszłam do kuchni. W całym domu było strasznie gorąco. Miałam ochotę rozebrać się do naga i położyć się na podłodze. Kiedy byłam już w kuchni zobaczyłam Jungkooka który stał plecami do mnie. Przypomniałam sobie że jego ciało było strasznie zimne. Chyba się nie obrazi jeśli się do niego przytulę...
Podeszłam do niego po czym pomału wtuliłam się w jego jakże zimne ciało. To było tak przyjemne. Jakby kostki lody dotykały twoje rozgrzane ciało.
Jungkook- Już lepiej?- burknął po chwili. T/I- Yhmm- Mruknęłam a gdy chłopak skończył odwrócił się do mnie przodem i mocno mnie przytulił przyciągając do siebie. Jego zimne ręce sprawiały że na moich plecach przez materiał koszulki pojawiła się gęsia skóra.
Jungkook był ode mnie wyższy o jakieś 30 centymetrów przez co zatapiałam się w jego dużych i umięśnionych ramionach. Przez to wszystko nawet nie pomyślałam co robię...
____________ Dobranoc kochani!!!💜💜💜 Proszę o gwiazdki oraz komentarze na dobry sen haha❤
11.09.2021r Godz. 23.07
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.