71

2.3K 120 56
                                    

T/I- Jungkook...- szepnęłam zaciskając różyczkę coraz bardziej.

Chłopak patrzył się na mnie uśmiechając się. Miał na sobie garnitur...

Miałam ochotę podbiec do niego i przytulić się jednak to na pewno znowu są zwidy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Miałam ochotę podbiec do niego i przytulić się jednak to na pewno znowu są zwidy. Kolejny pojebany sen z którego zaraz się obudzę.

Jungkook- Obiecałem Ci, że pójdę z tobą na ślub. Tak więc jestem- uśmiechnął się a po policzku spłynęła mu łza.

T/I- Ty...nie jesteś prawdziwy- wybuchłam płaczem dławiąc się łzami. Cofnęłam się o krok jednak kolana ugięły się pode mną i poleciałam na podłogę. Widziałam jak idzie w moją stronę. Po chwili straciłam przytomność.

....

Obudziłam się w swoim pokoju. Otworzyłam oczy cały czas patrząc na sufit. Czyli to znowu był sen...

Łza spłynęła po boku mojego policzka.

Zakryłam twarz dłońmi i wybuchłam płaczem. Moje ręce zaczęły się trząść a poduszka była już mokra od spływających na nią łez.

W pewnym momencie poczułam jak materac po mojej prawej stronie się ugina. Kołdra którą miałam na sobie poleciała na ziemię. Ktoś delikatnie objął moją talie i podniósł mnie. Po chwili siedziałam komuś na kolanach. Moje ręce dalej spoczywały na mojej twarzy zakrywając czerwone od płaczu oczy. Duża dłoń zaczęła jeździć mi po plecach lekko je masując.

Jungkook- Jestem tu...cii.

Słysząc jego głos moje serce stanęło.

T/I- To sen...Ja znowu śnie.- po raz kolejny wybuchłam płaczem.

Jungkook- To nie sen...popatrz na mnie. Słyszysz? Jestem tu.- złapał za moje nadgarstki i zdjął moje dłonie z twarzy.

Kciukami przetarł moje mokre od łez oczy po czym ponownie położył dłonie na mojej tali. Otworzyłam oczy i centralnie przede mną była uśmiechnięta twarz Jungkooka. Położyłam pomału dłoń na jego policzku a on pocałował jej wewnętrzną stronę.

Jungkook- Widzisz? To nie sen.

T/I- Nie było Cię...przez 3 miesiące.

Jungkook- Wszystko ci wyjaśnię. Przepraszam. Skrzywdziłem Cię a mówiłem, że zawsze będę przy tobie. Nie dotrzymałem słowa.

T/I- Te 3 miesiące...myślałam, że już nigdy ci-

Jungkook- Wiem. Cierpiałaś przeze mnie a ja patrzyłem na Ciebie z daleka obserwując twój ból. Jestem kretynem...

Nastała cisza ale po chwili przerwałam ją. Podniosłam jego spuszczoną głowę i złączyłam nasze czoła.

T/I- Tak bardzo za tobą tęskniłam- uśmiechnęłam się czując jak słone łzy lecą na moje usta.- kocham Cię i proszę...Nie zostawiaj mnie już nigdy.

Jungkook- Nigdy więcej. Obiecuje T/I.

T/I- Sumi...co z weselem?

Jungkook- Powiedziałem jej co się stało.

T/I- Ona...was nie zapomniała prawda? Skoro to nie był sen...

Jungkook- Wszystko wiedziała. Była w to wszystko zamieszana. Nie miej jej tego za złe ona po prostu chciała dla ciebie jak najlepiej. Zresztą tak jak ja.

T/I- Nie wiem jak mogliście mi to zrobić...ale za nim mi wszystko wyjaśnicie muszę ochłonąć. Nadal nie wierzę, że tu jesteś.

Jungkook przytulił mnie całując w czoło.

__________
Ogólnie to jest u mnie wichura i co kilka minut zabierają mi Internet więc rozdział krótki🥺💜

Dobranoc!❤

Dobranoc!❤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Moon 《Jeon Jungkook》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz