Jechałam autobusem do hotelu o nazwie "Totoro".
W szpitalu patrzyłam kilka razy jak tam dojechać. Jednk postanowiłam sprawdzić jeszcze raz dla pewności.
Włożyłam rękę do kieszeni w bluzie gdzie miałam telefon. Właśnie...powinien tam być. Nigdzie go nie było. Wystraszyłam się trochę, że zostawiłam go w szpitalu jednak dokładnie pamiętam jak wychodziłam z nim z budynku.
Westchnęłam i zacisnęłam rękę na siedzeniu. Wszystkie miejsca w autobusie były zajęte. No może oprucz jednego. Na samym końcu siedział zakaptużony chłopak. Wyglądał jakby spał. Jednk nie chciałam ryzykować i siadać obok niego.Gdy tak myślałam autobus zatrzymał się a na małym telewizorku pokazała się nazwa dzielnicy w której jesteśmy. Pamiętam tą nazwę. To tu miałam wysiąść by trafić do hotelu.
Szłam już jakies pół godziny a hotelu nigdzie nie było widać. Pomału zaczęło się ściemniać a ja nawet nie wiem która jest godzina. Byłam już wkurzona myślą, że mogłam się zgubić...dlatego postanowiłam kogoś zapytać.
- Przepraszam- podeszłam do starszej kobiety która już miała wejść do sklepu.- czy wie pani czy jest tu gdzieś jakiś hotel?
??- Oh tak musi iść pani tą ulicą- wskazała palcem na małą ulicę między dużymi budynkami- później musi Pani skręcić w lewo i będzie taki duży budenk z napisem "Totoro"- uśmiechnęła się do mnie po czym weszła do sklepu. Ukłoniłam się w jej stronę po czym ruszyłam w stronę uliczki. W takich zaułkach często siedzą jacyś pedofile. Gdy byłam już na końcu uliczki usłyszałam za sobą jakieś śmiechy. Odwróciłam się i zobaczyłam grupkę pijanych mężczyzn. Wolałam nie czekać aż do mnie podejdą i szybkim krokiem ruszyłam w stronę hotelu.
Udało się!. Trafiłam do celu.
Hotel był duży i do tego...wyglądał naprawdę bogato. Bałam się, że może nie starczyć mi na to pieniędzy...
Weszłam do budynku przez co zwróciłam uwagę recepcjonisty. Patrzył na mnie podnosząc jedną brew.Trochę się zawstydziłam i spojrzałam na swój ubiór. Miałam na sobie szerokie dresy i za dużą bluzę. Cóż lepsze to niż paradowanie w podartych ciuchach. Jedna z pielęgniarek dała mi te ubrania.
- Dobry wieczór. Chciałabym pokój na jedną noc- szepnęłam.
- Po proszę dowód.- mówił poważnie-
Podałam mu dowód a w myślach modliłam się żeby wystarczyło mi pieniędzy. - To będzie 345 zł.Aż coś mnie zabolało. Miałam przy sobie coś koło 200.
- Przepraszam ale...nie dałoby się taniej? Naprawdę to tylko jedna noc.
- Niestety nic nie mogę zrobić. Taniej by było gdyby ktoś był z panią.- powiedział po czym spojrzał za moje plecy.
- Ale- miałam się odezwać ale na blacie przede mną zostały położone pieniądze. Dużo pieniędzy.
- Po proszę dwuosobowy pokój.- Po tych słowach poczułam dłonie na swojej talli.
- Jungkook?
___________
Dobranoc kochani!
Zostawiam was z Polsatem hahaha❤💫
CZYTASZ
Moon 《Jeon Jungkook》
AcciónPewnego dnia Alice próbuje oderwać się od rzeczywistości. Nie da się żyć gdy sama codzienność wbija ci nóż w plecy. Bohaterka idzie na imprezę na której zostaje otruta i wykorzystana przez pewnych ludzi. W ostatku sił próbując się uratować udaje si...