Kolejny dzień to jedno wielkie urwanie głowy. Z samego rana Hanji zabrała mnie do ginekologa gdzie dowiedzieliśmy się, że jestem w 4 miesiącu ciąży. Ginekolog poinformował mnie jeszcze, że dziecko przez to, że jest wpół demonem rozwija się szubko i z dziewięciu miesięcy może przejść na sześć lub siedem.
Gdy byłam już w domu czekała na mnie Sumi. Miałyśmy jechać do szkoły załatwić wszystkie sprawy.
Sumi- No w końcu. I co mówił ginekolog?- wstała z kanapy.
T/I- 4 miesiąc- uśmiechnęłam się delikatnie- mówił, że dziecko może urodzić się szybciej.
Sumi- Będzie dobrze- przytuliła mnie - to co lecimy?
T/I- Tak tylko pójdę szybko po papiery- poszłam do sypialni i wyjęłam z szafki potrzebne dokumenty. Gdy wróciłam zobaczyłam jak do domu wchodzą chłopaki. Dziś rano z pojechali gdzieś nie mówiąc gdzie.
Namjoon- Hej Sumi- zwrócił się do niej- jedziecie gdzieś?
Sumi- Jadę z T/I załatwić szkołę. W końcu będzie miała spokój.
Jungkook- A jak było u ginekologa?- podszedł do mnie i przytulił mnie.
T/I- Jak wrócę to ci powiem.- wyszłam z jego uścisku i poszłam za Sumi. Gdzieś tam byłam wkurzona, że Jungkook znika rano a ja nawet nie wiem gdzie jest. Gdybym to ja wyszła bez słowa to miałabym gwarantowany słowny wpierdol.
Sumi- Zestresowana?- zapytała parkując przed szkołą.
T/I- Trochę- westchnęłam i wyszłam z auta. Nie chciałam widzieć ludzi z klasy. W końcu nie tylko nauczyciel mnie krzywdził.
Weszliśmy do budynku i od razu skierowaliśmy się do gabinetu dyrektora. Na szczęście trwały lekcje i nikogo nie było na korytarzu. Gdy dotarliśmy od razu bez zastanowienia weszliśmy do gabinetu.
Sumi- Dzień dobry. - uśmiechnęła się do mężczyzny.
Dyrektor- Dzień dobry- odparł trochę zdziwiony- Co panie sprowadza?
Sumi wszystko mu wyjaśniła. Mężczyzna rozumiał sytuację i proponował nam bym pozostała w szkole pod szczególną opieką. Jednak prawie od razu odmówiłyśmy. Nie chciałam tu być ani chwili dłużej.
Dyrektor- To myślę, że wszystko mamy załatwione. Jeszcze tylko wyśle pani potwierdzenie z wcześniejszym ukończeniem szkoły.
Sumi- Dobrze dziękujemy. Do widzenia.
Wyszliśmy a ja odetchnęłam z ulgą. W końcu koniec.
Nagle na korytarzu rozniósł się dźwięk dzwonka. Zastygłam na co Sumi złapała mnie za dłoń. Kierowałyśmy się do wyjścia przeciskając się przez tłumy uczniów. W pewnym momencie zobaczyłam, że na przeciwko nas idzie grupa chłopaków. To oni kazali mi robić rzeczy których nie chciałam...
Puściłam dłoń siostry i zaczęłam iść w przeciwną stronę. Szybko weszłam do toalety i zamknęłam się w jednej z kabin. Nie chciałam znowu tego przeżywać. Zacisnęłam oczy i schowałam twarz w dłoniach. Siedziałam tak do puki nie zadzwonił dzwonek na lekcje. Ktoś zmachany wszedł do toalety.
Sumi- T/I jesteś tu?!- krzyknęła i zaczęła przeglądać kabiny. Gdy dotarła do mojej szarpnęła za zamknięte drzwi. Westchnęła i oparła się o nie. - Nawet nie wiesz jak się bałam. Wszystko w porządku?
Skąd wiedziała, że to ja? A jeśli ktoś by tu srał a ta zaczęła by do niego gadać?
T/I- Chce do domu- wymamrotałam.
Sumi- Wyjdź i pojedziemy do domu. Do Jungkooka...
Słysząc jego imię szybko wstałam i wyszłam. Miałam ochotę się w niego przytulić.
Poszłyśmy do auta a w między czasie powiedziałam Sumi z szczegółami co mówił ginekolog. Nie chciałam, żeby pytała o to co się stało.
Sumi- Jesteśmy- zatrzymała się przed domem.- Niestety nie zostanę na kolacji. Jestem zmęczona a Sehun chciał dziś spędzić z mną wieczór.
T/I- To wracaj bezpiecznie. I dzięki za dziś- uśmiechnęłam się po czym wyszłam z auta. Weszłam do domu gdzie od razu przywitał mnie Jin.
Jin- T/I chodź jeść bo jak się nie mylę jadłaś tylko śniadanie.
T/I- Zaraz przyjdę. A gdzie jest Jungkook?
Jin- Na górze podpisuje jakieś papiery.
Poszłam do sypialni gdzie zobaczyłam siedzącego przy biurku chłopaka. Podeszłam do niego położyłam dłoń na jego ramieniu.
Jungkook- Jak było?- powiedział nadal patrząc na papiery.
Nie odpowiedziałam tylko spojrzałam na to co podpisuje. Było to coś związanego z naszym przyszłym wspólnym domem. Westchnęłam i usiadłam na niego okrakiem. Wtuliłam się jego ciało jak mała dziewczynka w swojego tatę.
T/I- Ten dzień był okropny. Jestem zmęczona. Odkąd wróciliśmy do domu nie mamy dla siebie czasu. Cały czas gdzieś wyjeżdżasz.
Chłopak odłożył długopis i przycisnął mnie do siebie. Jego ręce zaczęły jeździć po moich plecach.
Jungkook- Przepraszam cię. Załatwienie domu to nie prosta rzecz. To ostatnie papiery więc jak skończę zrobimy co będziesz chciała- pocałował mnie w skroń.
Pokiwałam głową a chłopak wrócił do pisania. Bałam się, że trochę przeszkadzam mu swoich ciałem ale na szczęście tak nie było. Machałam nogami i bawiłam się jego włosami czekając aż skończy.
-------
Jaak wam mija dzień? Gotowi na poniedziałek? XD
CZYTASZ
Moon 《Jeon Jungkook》
ActionPewnego dnia Alice próbuje oderwać się od rzeczywistości. Nie da się żyć gdy sama codzienność wbija ci nóż w plecy. Bohaterka idzie na imprezę na której zostaje otruta i wykorzystana przez pewnych ludzi. W ostatku sił próbując się uratować udaje si...