61

2.6K 121 27
                                    


Pov T/I

To co się stało dziś rano było przerażające. Ten sen był tak realistyczny....

Jungkook powiedział, że koszmary są normalne jednak ten przypadek nie należał do najnormalniejszych.

Hoseok- Jak się czujesz mała- Chłopak wszedł do sypialni obserwując każdy mój ruch.

T/I- Nawet dobrze.- odwróciłam się do niego zamykając szafę- kiedy chcecie jechać do Hanji? I myślałam, że ja raczej nie będę mogła być tam z wami.

Hoseok- Nie powinnaś tak na prawdę tam jechać. Będzie tam kilka innych demonów i pewnie twoja obecność trochę ich...zaskoczy. Ale spokojnie będziesz z nami nic ci nie zrobią.

T/I- A nie mogłabym zostać w domu? Sama nie wiem czy mam ochotę przebywać w domu pełnym demonów.- po tych słowach Hoseok spojrzał na mnie krzywo.- A no tak...W sumie teraz tak jest. Jednak was znam i wiem że mnie nie skrzywdzicie.

Hoseok- To prawda możesz wywołać nie małe zamieszanie. Miałaś zostać w domu ale po tym co stało się rano musimy pogadać z Hanji.

T/I- Jungkook wspominał, że coś wiesz...

Hoseok- Powiedzmy, że podejrzewam dlaczego do tego doszło. Tak jak słyszałaś od Taehyunga zaczęłaś ostatnio dziwnie pachnieć. Jungkook tak samo. Coś jest nie tak i trzeba to wyjaśnić.

Pogadałam jeszcze chwilę z chłopakiem po czym poszłam się ubrać. Nie powiem...strasznie się boję tam jechać.
Stwierdziłam, że ubiorę coś co będzie zakrywało całe moje ciało. Bo na przykład co jeśli ubiorę spódniczkę i któryś z tych demonów będzie ochotę na moje nogi? Nie nie nie.
Ubrałam długie dżinsy, długi sweter z golfem i na to płaszcz oraz glany. Rozpuściłam włosy i pomalowałam lekko usta.

Jungkook- Gotowa?- wszedł do pokoju.- Nie będzie ci w tym za gorąco?- zaśmiał się opierając o ścianę.

T/I- Będzie czy nie będzie ważne że czyje się w tym bezpieczna. Nikt się nie przebije do mojego ciała.

Jungkook- Nie bądź tego taka pewna- oblizał usta i podszedł do mnie- jednym ruchem bym to z Ciebie ściągnął- pocałował mój policzek.- Nie lubię tego swetra bo zasłania twoją piękną szyję.

T/I- Już cicho- zaczerwieniłam się na co chłopaka słodko się uśmiechnął i popatrzył mi w oczy. Był trochę zmartwiony.

Jungkook- Trochę się boję- złapał moje dłonie i spojrzał w dół- boję się że powód tego całego zajścia...może coś zmienić. Po prostu się o Ciebie boję nie chce żebyś cierpiała przez to kim jestem.

T/I- To nie twoja wina. Na pewno jest jakieś wyjaśnienie i Hanji nam wszystko powie. Będzie dobrze- przytuliłam go- A teraz chodźmy bo gotuje się w tym swetrze.

Wyszliśmy z domu i dołączyliśmy do chłopaków. Weszliśmy do dużego czarnego wana. Nie widziałam że taki posiadają.

Siedziałam z tyłu obok Jungkooka i Sugi.
Stresowałam się całą drogę...ale chciałam wiedzieć o co chodzi.

Namjoon- Jesteśmy- zgasił auto- T/I trzymaj się blisko i nigdzie nie idź szczególnie sama jasne?- odwrócił się z miejsca kierowcy i spojrzał na mnie.

Moon 《Jeon Jungkook》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz