Rozdział 4

1K 31 0
                                    

POV. Melania

Obudziłam się w dobrym humorze. Przeciągnęłam się na łóżku po czym sprawdziłam godzinę na telefonie. Jest 9.30. I tak już nie zasnę więc postanowiłam wstać. Udałam się do łazienki gdzie zrobiłam poranną rutynę a następnie ubrałam się i zrobiłam mój codzienny makijaż. A kiedy byłam już ogarnięta poszłam do kuchni żeby zrobić sobie śniadanie. Właśnie robiłam kawę kiedy usłyszałam jak winda do mojego mieszkania się otwiera. Już po chwili zobaczyłam moją młodszą siostrę. 

- Hej siostrzyczko co tu robisz? - zapytałam przytulając dziewczynę

- Przyszłam cię odwiedzić - odpowiedziała siadając przy stole 

- Dobrze trafiłaś akurat robię śniadanie - powiedziałam gasząc ogień na kuchence

Nałożyłam nam na talerze po porcji jajecznicy oraz kawę do tego i zaczęłyśmy jeść. Podczas jedzenia nic nie mówiłyśmy za to potem Luna rozgadała się tak że spędziła u mnie dobre dwie godziny. A kiedy wyszła postanowiłam wziąć się za dalsze przeglądanie chmury tej dziewczyny. 

Kiedy odblokowałam telefon zauważyłam że mam wiadomość od Cleo. Weszłam na chat z nią i przeczytałam co napisała.

Cleo: Jestem w drodze do pracy , ale mimo to chciałam Cię dodać

Melania: Napisz kiedy będziesz miała czas 

Cleo: Tak zrobię na razie

                                  Cleo jest teraz offline

Już chciałam zająć się czymś innym skoro Cleo jest zajęta ale napisał do mnie Thomas.

                                                     Nowa wiadomość

Thomas: Więc zatrzymaliśmy się na...

Thomas: O tak chodziło o twój numer. Wyglądałoby na to że celowo cię w to mieszam. Tylko po to żeby odwrócić uwagę od siebie . " Hej wszystkim , słuchajcie! Gdybym coś zrobił nie pisałbym przecież do siebie. Lepiej spójrzcie na osobę stojącą za numerem"

Melania: Już rozumiem 

Thomas: No więc 

Melania: ... jesteś już podejrzany prawda?

Thomas: Tak

Melania: Niezłe gówno

Thomas: Lepiej bym tego nie wyraził. Zmiana tematu

Melania: Wszyscy inni z wcześniej są przyjaciółmi Hannah?

Thomas: Tak. Cóż, mniej więcej. Chcesz wiedzieć coś o kimś konkretnym?

Melania: Ten Dan...

Thomas: Dan... No więc, to taka rzecz sama w sobie. Właściwie wolałbym nie mówić tak wiele o innych. Wiele można zrobić źle, a trochę dobrze.

Melania: Jasne rozumiem

Thomas: Dobrze. Prawdopodobnie poznasz wszystkich osobiście, a następnie stworzysz własny obraz. A więc.. 

Thomas: W każdym razie powinienem ci powiedzieć co wiemy o zniknięciu Hannah. To było niesamowite.

Melania: Słucham

Thomas: Zostaliśmy o tym że tak powiem poinformowani . Ten facet napisał do nas wiadomość. No więc. Dziwny numer dodał nas wszystkich do czatu grupowego. Z początku nic nie powiedział. Zauważyłem to od razu ponieważ byłem na telefonie.

Melania: Mów dalej

Thomas: W każdym razie napisałem do niego. I napisałem " Witaj nieznajomy". Albo coś w tym rodzaju , nie pamiętam jak to dokładnie brzmiało. Nic. W końcu pisze. Jedno zdanie i nic więcej. " Hannah jest w niebezpieczeństwie"

Melania: I wtedy?

Thomas: Wtedy w pierwszej chwili byłem naprawdę przytłoczony. Zapytałem go czy to kiepski żart. Nic , żadnej odpowiedzi.

Melania: Co wtedy zrobiłeś? 

Thomas: Rzuciłem mu kilka gróźb w tym samym czasie już do niej szedłem. Do Hannah oczywiście. Ale jej tam nie było. Richy siedział już przed jej drzwiami. Nie potrzebuje nawet 5 minut aby dostać się do niej ze swojego warsztatu. Od tego czasu moja Hannah zniknęła bez śladu.

Melania: Bardzo mi przykro

Thomas: Mi też. Trudno o tym myśleć. Nieznajomy opuścił rozmowę grupową. A potem wrócił. Wysłał wiadomość głosową, bełkocząc że jest przyjacielem lub coś w tym rodzaju. Poczekaj lepiej prześlę ci wiadomość. 

W tym momencie dostałam wiadomość którą natychmiast odsłuchałam.

Melania: Ok, odsłuchałam.

Thomas:  Ok . Nie wiem czy kłamie, ale nie sądzę . Cholera już nawet nie wiem w co mam wierzyć.

Melania: To wszystko jest dość dziwne.

Thomas: Tak. Cóż, ten facet jest hakerem. Nie znam się na tym.

Melania: Miałam już ten zaszczyt.

Thomas: Widzę, powinienem był się domyślić. Absolutnie nie ufam temu facetowi. Ale teraz muszę już iść. Myślę że napisałem ci już całkiem sporo. 

Melania: Też chcę jakoś pomóc

Thomas: O rany . Zastanawiam się dokąd to wszystko prowadzi. Och , jeszcze jedno. Wszystko co ci wysyłam trafia do mojego profilu. I możesz przejść do profilu danej osoby z czatu klikając jej nazwę , symbol pliku w prawym górnym rogu lub zdjęcie profilowe.

Melania: Dzięki Thomas

Thomas: Drobiazg. Możesz także spojrzeć na profile innych . Oczywiście żeby ich lepiej poznać. Do zobaczenia później.

Melania: Pa

                        Thomas jest offline 

Tak jak radził mi Thomas przeglądnęłam profile innych i wiem już o nich co nie co. Mam jednak nadzieję że wkrótce będę mogła poznać ich jeszcze bliżej. Zabrałam się za przeglądanie chmury . W trakcie przeglądania wyświetliła mi się rozmowa Cleo i Richy. Zaciekawiona weszłam na chat.

Cleo: Daj mi znać , kiedy możesz porozmawiać

Richy: Tak , oto jestem. Co tam?

Cleo: Skąd nagle Twoje współczucie? Wczoraj brzmiało to zupełnie inaczej. 

Richy: Wiem

Cleo: A co jeśli Melania stoi za porwaniem? I zajmuje się szpiegowaniem nas?

Richy: Oczywiście , że już o tym pomyślałem. Zauważyłaś wczoraj. 

Cleo: Dlatego piszę do ciebie

Richy: Tak. Ale potem pomyślałem o słowach Thomasa. Jeśli Hannah faktycznie sama wysłała wiadomość zrobiła to z bardzo konkretnego powodu. Powiedzmy , że miała tyle czasu aby napisać dokładnie jedną wiadomość. Mogła przecież zadzwonić do kogoś w tym czasie. Najlepiej na policję. Zakładam że dokładnie obliczyła swój czas. I jego ograniczone zasoby. Jesteś tam jeszcze?

Cleo: Oczywiście, słucham

Richy: Jasne. Można powiedzieć że wykorzystała swój ograniczony czas jak najlepiej. Rozumiesz?

Cleo: Tak

Richy: Dobrze. Musimy się dowiedzieć dlaczego to zrobiła. Wtedy ją znajdziemy. 

Cleo: A jeśli się mylisz?  

Richy: Wtedy Melania nieuchronnie się zdradzi. Ujawni jakiś szczegół, nieważne jak mały. Ten nowy zwrot daje mi ogromne nadzieje Cleo. Znajdziemy Hannah!

Cleo: Mam taką nadzieję

                               Cleo jest offline

                              Richy jest offline 

Czyli że mnie podejrzewają. Mogę mnie podejrzewać ale ja nie mam nic na sumieniu bo nie mam z tym nic wspólnego. Jednak tak jak obiecałam pomogę im znaleźć tę dziewczynę. Wręcz zaczęło mi zależeć na tym by ją znaleźć. Ale teraz postanowiłam zrobić sobie przerwę od tej całej sprawy i iść pobiegać. Szybko przebrałam się w strój sportowy . Zabrałam słuchawki i telefon po czym wybiegłam z mieszkania . 

DuskwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz