Epilog

435 5 1
                                    

POV. Melania

Od uratowania Hanny minęły już dwa tygodnie, w trakcie których wszyscy dochodziliśmy do siebie i próbowaliśmy żyć dalej mimo odkrycia tak podłej prawdy. Oczywiście wszyscy wiedzieli, że to Jessy jest z nas wszystkich najtrudniej, ale bardzo ją wspieraliśmy i dalej to robimy. Hanna i Lilly poznały Jake osobiście i teraz są bardzo ze sobą związani, a ja i Jake w końcu jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi. Moja siostra poznała jakiegoś chłopaka w Warszawie, ale przekonała go, żeby się do nas przeprowadził i dzisiaj mają przywieźć tutaj jego rzeczy. Ja oczywiście nie mam nic przeciwko, ponieważ Jake też zamieszkał ze mną, ale za to myślę, że Alex za niedługo się od nas wyprowadzi i zamieszka z Jessy. 

Wcześniej oddalili się od siebie ze względu na to, że Alex jeździł ciągle do Warszawy w sprawach służbowych, a Jessy była zajęta tą całą sprawą i tak się mijali, ale w ostatnich tygodniach znowu bardzo się do siebie zbliżyli. Alex teraz właściwie całe dnie spędza u Jessy i mam wrażenie, że oni już są razem, ale po prostu to przed nami ukrywają, jednak czuję, że dzisiaj się to zmieni.

Najlepsze jest to, że zbliżyliśmy się do siebie z Alanem. Po zakończeniu sprawy Alan spotkał się ze mną i powiedział mi, że dowiedział się, że też jestem policjantką i to na wysokim stopniu, oraz że mam swój zespół. Oznajmił mi, że gdybym mu wcześniej powiedziała to na pewno rozmawiałby ze mną inaczej, ale szczerze mówiąc ja nie żałuję, że mu tego nie powiedziałam. W tym śledztwie nie uczestniczyłam jako policjantka, tylko jako przyjaciółka Hanny, która się martwi i chcę ją odnaleźć całą i zdrową. Co prawda długo nie miałyśmy kontaktu, ponieważ jej nie pamiętałam, ale teraz znowu jesteśmy przyjaciółkami i wszystko sobie wyjaśniłyśmy. 

Hanna wróciła do Thomasa, który niedawno jej się oświadczył, a za miesiąc będzie ślub na który, oczywiście wszyscy jesteśmy zaproszeni. Ja wróciłam do pracy, ale Logan dalej jest moim zastępcą i świetnie nam się ze sobą współpracuję. I nawet dojazdy do Warszawy mi nie przeszkadzają, ponieważ nie wyobrażam sobie ani porzucić pracy, którą kocham, ani zostawić przyjaciół i ukochanego i wrócić do Warszawy, dlatego taki układ w zupełności mi wystarcza.

Jest też jeszcze jedna wiadomość, a mianowicie Alan mi powiedział, że Richy'ego wyciągnęli z płonącej kopalni i aresztowali, dlatego teraz siedzi w więzieniu, gdzie spędzi najbliższe lata swojego życia.  

Właśnie wróciłam do domu po całym dniu pracy i ciężkim śledztwie i marzę tylko o ciepłej kąpieli oraz odpoczynku. 

- Hej kochanie - Jake przywitał mnie buziakiem w policzek, jak tylko weszłam do salonu.

- Hej, jestem taka zmęczona, że nie mam na nic siły - oznajmiłam opadając na kanapę.

- Może zrobię ci ciepłą kąpiel, co? - zaproponował, na co bardzo chętnie się zgodziłam.

- Tak, to jedyne o czym marzę - szepnęłam, po czym z ciężkim westchnieniem udałam się na górę, po czyste ubrania i bieliznę.

W czasie, kiedy Jake przygotowywał dla mnie kąpiel, ja znalazłam odpowiednie ubrania i bieliznę, a następnie zeszłam jeszcze na dół napić się szklanki wody, ale kiedy weszłam do kuchni i zobaczyłam mojego brata z moją przyjaciółką, którzy namiętnie się całowali na moją twarz wpłynął szeroki uśmiech.

- Ha! Wiedziałam! - krzyknęłam rozbawiona.

- Melania! - kiedy mnie usłyszeli odsunęli się od siebie jak poparzeni, a ja pokręciłam na nich oczami.

- No co? Wiedziałam, że jesteście razem - oznajmiłam jakby nigdy nic się nie stało.

- Wiedziałaś? - Jessy spojrzała na mnie zaskoczona.

- Oczywiście. Myślicie, że nie widziałam jak na siebie patrzycie - odpowiedziałam poważnie, po czym podeszłam do nich i przytuliłam.

- Cieszę się, że w końcu jesteście razem. Widzę, że jesteście ze sobą szczęśliwi, a to mi wystarcza, żeby zaakceptować ten związek i będę was wspierać - oświadczyłam bardzo poważnie i szczerze.

- Melania jesteś najlepsza, uwielbiam cię - Jessy wzruszona mnie przytuliła, a po niej zrobił to mój brat, który patrzył na mnie z wdzięcznością i miłością w oczach.

- No już dobrze, nie rozklejamy się tutaj. Przyszłam się tylko napić i zmykam na górę - oznajmiłam, po czym napiłam się tej wody i wróciłam na górę, gdzie już czekała na mnie gotowa kąpiel.

- Kochanie, to wygląda pięknie - powiedziałam, jak tylko weszłam do łazienki.

- Starałem się. Melania chciałbym ci coś powiedzieć - oznajmił nagle, a w jego głosie wyczułam nutkę zdenerwowania.

- O co chodzi? - zapytałam odwracając się do niego przodem.

- Chcę ci powiedzieć, że kocham Cię najbardziej na świecie i że jesteś miłością mojego życia, bez której tego życia sobie już nie wyobrażam. Chcę się budzić codziennie obok ciebie i zapewniać cię o mojej miłości do ciebie oraz sprawiać, żebyś była szczęśliwa. Chcę cię wspierać w trudnych chwilach i przeżywać z tobą te dobre chwilę, chcę w przyszłości założyć z tobą rodzinę i chcę się z tobą zestarzeć, dlatego kochanie - przerwał na chwilę, po to żeby z tylnej kieszeni spodni wyciągnąć czerwone pudełeczko - Melanio, czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie? - zapytał klękając na jedno kolano przede mną oraz otwierając pudełeczko, w którym jest piękny pierścionek z diamentem.

- Tak! Oczywiście, że za ciebie wyjdę ! - krzyknęłam szczęśliwa i podekscytowana.

Jake z łzami w oczach podniósł się i wsunął mi na palec pierścionek, po czym złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Całowaliśmy się dopóki nie zabrakło nam powietrza w płucach. 

- Kocham Cię - szepnął patrząc prosto w moje oczy.

- Ja Ciebie też - odpowiedziałam, wzruszona. 

W końcu postanowiliśmy się razem wykąpać, spędziliśmy miłe chwilę w wannie, ale potem z niej wyszliśmy, kiedy woda zrobiła się zimna. Po ubraniu się w świeże ubrania zeszliśmy na dół, gdzie przekazaliśmy Alexowi i Jessy wiadomość o naszych zaręczynach. Oczywiście bardzo się ucieszyli i pogratulowali mi, a następnie zwołaliśmy wszystkich naszych przyjaciół i wszyscy razem świętowaliśmy nasze zaręczyny. W tym momencie mogę szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwa pierwszy raz od dawna jestem naprawdę szczęśliwa i mam przeczucie, że teraz wszystko będzie dobrze. Mam przyjaciół, którzy są dla mnie jak rodzina, mam narzeczonego, którego kocham nad życie, a to wszystko czego mogłam kiedykolwiek pragnąć.  Mogę śmiało powiedzieć, że wreszcie doczekałam się szczęśliwego zakończenia i nie mogę się doczekać co przyniosą mi kolejne lata życia z tymi ludźmi, których kocham jak rodzinę.


THE END

DuskwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz