Rozdział 23

471 16 4
                                        

POV. Melania

Ostatnio dowiedziałam się znacznie więcej o sprawie kuzyna mojego pracownika i jestem pewna że można mu pomóc. Ale żeby załatwić tą sprawę muszę pojechać do Warszawy. Bardzo mi się nie chcę ale nie mam za bardzo wyboru. Jednak tym razem nie zabiorę ze sobą Luny. Jadę tam tylko na jeden dzień góra dwa. Właśnie się ubieram spakowałam już moją torbę do której spakowałam kilka potrzebnych mi rzeczy. A kiedy byłam już gotowa zeszłam na dół . Ubrałam buty i weszłam do kuchni gdzie znajdowała się moja siostra.

- Siostrzyczko jadę a ty tu na siebie uważaj - powiedziałam przytulając dziewczynę.

- Ty na siebie też uważaj - odpowiedziała całując mnie w policzek.

- Zobaczymy się za kilka dni a jak dojadę do Warszawy to do Ciebie zadzwonię - powiedziałam całując ją w czoło.

- Będę tęsknić - powiedziała odsuwając się ode mnie.

- Ja też ale to tylko dwa dni - powiedziałam zakładając torbę na ramię.

- Pa siostra - powiedziała odprowadzając mnie do samochodu.

- Kocham Cię Pa - odpowiedziałam wsiadając do samochodu.

Odpaliłam samochód i z piskiem opon ruszyłam na drogę. Włączyłam radio bo nie lubię jeździć w takiej ciszy. Droga trochę mi zajęła jednak w końcu dojechałam i właśnie zaparkowałam w moim garażu. Zabrałam torbę i wsiadłam do windy jadąc na ostatnie piętro gdzie znajduje się moje mieszkanie. Weszłam do mieszkania i ściągnęłam buty rzucając je w kąt na korytarzu. Torbę rzuciłam na kanapę po czym skierowałam się do kuchni aby się czegoś napić. 

Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam wodę z cytryną . Nalałam sobie do szklanki po czym upiłam kilka łyków i odstawiłam szklankę do zmywarki. Następnie wzięłam torbę i udałam się na górę do mojej sypialni. Zabrałam czystą bieliznę po czym weszłam do łazienki gdzie spędziłam pół godziny pod prysznicem. A kiedy wyszłam czułam się lepiej i miałam zdecydowanie więcej energii. Postanowiłam że już dzisiaj załatwię sprawę dlatego szybko się przebrałam i pojechałam do pracy gdzie powinna zastać Adama. 

Jak się później okazało Adam był w pracy dlatego po przywitaniu się z pracownikami którzy byli trochę zaskoczeni moim widokiem ruszyłam do gabinetu Adama. Weszłam do środka i zastałam chłopaka który siedział za biurkiem wypełniając jakieś dokumenty. Podniósł na mnie wzrok i od razu wstał z miejsca gdy mnie zobaczył.

- Witam szefową - powiedział .

- Cześć Adam. Przyszłam ponieważ przyjrzałam się bliżej sprawie twojego kuzyna i myślę że jestem w stanie pomóc. - powiedziałam siadając na fotelu.

- Naprawdę? W jaki sposób? - zapytał zaskoczony.

- Załatwiłam twojemu kuzynowi najlepszego prawnika który już wszystko wie i powiedział że wszystkim się zajmie . Jestem pewna że za góra miesiąc twój kuzyn zostanie oczyszczony z zarzutów i będzie wolny - powiedziałam lekko się uśmiechając.

- Nie wiem jak mam pani dziękować - powiedział zaskoczony.

- Wystarczy że będziesz dobrze pracował i więcej nie popełniał przestępstw - powiedziałam wstając z miejsca.

- Obiecuję że już nigdy tego nie zrobię - oznajmił poważnie.

- Trzymam za słowo - odpowiedziałam po czym wyszłam z jego gabinetu i udałam się do swojego.

Weszłam do mojego gabinetu i zamknęłam za sobą drzwi po czym usiadłam za biurkiem . Postanowiłam że skoro już tu jestem to przeglądnę obecne sprawy które prowadzi mój zespół. Jak się okazuje mamy kilka zabójstw oraz porwanie sześcioletniej dziewczynki. Ta sprawa zainteresowała mnie na tyle że wezwałam do siebie Claudię . 

DuskwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz