Rozdział 14

501 20 0
                                    

POV. Melania

Od pięciu godzin siedzę w pracy i wypełniam dokumenty. Ta praca jest męcząca i zdecydowanie bardziej wolę być w terenie ale niestety taką pracę też muszę wykonywać i to jest najgorsze. Umówiłam się z dziewczynami że wrócę dzisiaj wcześniej z pracy i pójdziemy na miasto. Razem z Luną musimy pokazać Jessy najlepsze miejsca jak i miasto . 

Po następnych dwóch godzinach w końcu skończyłam i teraz mogę wracać do domu. Wyszłam z budynku a następnie wsiadłam do samochodu. W domu byłam 20 minut później. Kiedy tylko weszłam do mieszkania słyszałam że dziewczyny rozmawiają w salonie dlatego tam się udałam.

- Hej - powiedziałam siadając na fotelu.

- Hej - odpowiedziały jednocześnie.

- Jak było w pracy? - zapytała Luna.

- Musiałam wypełniać dokumenty . Jestem zmęczona - odpowiedziałam wzdychając.

- Odpoczniesz później teraz wychodzimy - powiedziała wstając i ciągnąc mnie za rękę.

- Dobra ale najpierw się przebiorę - powiedziałam i wbiegłam po schodach na górę.

Szybko się przebrałam a potem zeszłam do dziewczyn które już się niecierpliwiły. Wyszłyśmy z mieszkania i spacerem ruszyłyśmy w stronę rynku. Luna cały czas zagadywała Jessy pokazując jej wszystko a ja zatonęłam w moich myślach. Myślałam o tej sprawie i o tym że pierwszy raz w życiu boję się że zawiodę i nie dotrzymam obietnicy danej przyjaciołom. Boję się że nie znajdę Hannah i że zawiodę ich wszystkich. Ta myśl mnie przeraża i jednocześnie przytłacza. Nigdy nie bałam się że nie dam rady rozwiązać jakieś sprawy. Zawsze nieważne jak była trudna czy skomplikowana wierzyłam że mi się uda i tak było. Zawsze mi się udawało ale teraz nie jestem pewna czy dam radę. Prawdopodobnie boję się dlatego że muszę znaleźć bliską mi osobę. Gdyby to była obca dziewczyna to na pewno byłoby mi łatwiej. Nie wiązałabym z nią wspólnych wspomnień i chwil które były jednymi z najlepszych w moim życiu. 

Z moich przemyśleń wyrwała mnie Luna która zaczęła mi machać ręką przed oczami. Spojrzałam na nią z niezrozumieniem.

- Jesteś tu? Odpłynęłaś gdzieś a my już jesteśmy - powiedziała przyglądając mi się uważnie.

- Tak tak przepraszam - odpowiedziałam po czym postanowiłam odepchnąć od siebie te myśli i skupić się na dziewczynach.

Usiadłyśmy na jednej z ławek . W czasie gdy Luna odpowiadała Jessy historię związaną z tym miejscem przyszło mi powiadomienie na telefon. Wyciągnęłam go i zobaczyłam wiadomość od Hakera.

???: Więc udało mi się zrekonstruować część zdjęcia. 

Wysłał mi zdjęcie recepty która teraz jest o wiele bardziej czytelna niż wtedy gdy ją znalazłam.

???: Myślę że powinniśmy się temu bliżej przyjrzeć.

Melania: Też tak myślę.

???: Bardzo dobrze. Przede wszystkim pojawia się pytanie. Dlaczego to zrobiła.

Melania: Nie mam pojęcia.

???: Rzeczywiście?

Melania: Aby to zabezpieczyć .

???: Rozumiem. Myślę że teraz i tak ważne jest aby przyjrzeć się lekowi który został przepisany na receptę. SSRI. Czy coś Ci to mówi?

Melania: Nie mam pewności.

???: Myślę że powinniśmy skonsultować się z wszechwiedzącym internetem.

Melania: Założę się że dowiem się przed Tobą.

???: Ale wiesz z kim tu rozmawiasz?

Melania: Zobaczysz.

???: 5 kredytów . Odważysz się?

Melania: Zwiększam do 7.

???: Haha dobrze. No to już.

Szybko weszłam w internet i zaczęłam szukać. Uśmiechnęłam się gdy już po chwili znałam odpowiedź. Szybko napisałam do Hakera.

Melania: Wiem co to jest. To są leki przeciwdepresyjne 

???: Zgadza się. Faktycznie masz zwycięstwo. Gratuluję.

Melania: To było proste.

???: Z podziwem wręczam obiecane kredyty. Powinniśmy porozmawiać o tym aktywnym składniku.

Melania: Czy Hannah ma depresję? 

???: Nie wiem. Nie . To wszystko do siebie nie pasuję. Wrócę do Ciebie później dobrze?

Melania: Wszystko ok?

???: Tak. Wszystko ok.

Melania: Czy powiedziałam coś nie tak?

???: Nie oczywiście nie. Porozmawiamy później. Muszę się dowiedzieć kilku rzeczy.

No i się wyłączył. Nie wiem co się stało ale mam nadzieję że wszystko ok. Niby powiedział że tak ale nie chcę mi się w to wierzyć. Spojrzałam na dziewczyny które wciąż zawzięcie ze sobą rozmawiały. Widząc że nie zwracają na mnie uwagi zaczęłam myśleć o tym leku na depresje. Hannah nigdy nie zachowywała się tak jakby miała mieć depresje ale może dobrze to ukrywała albo miała chorobę pod kontrolą. Jednak coś musiało sprawić że znowu zaczęła mieć z tym problemy. Ciekawe czy jej przyjaciele wiedzieli. Ale zapewne nie. Jestem prawie pewna że Hannah nikomu o tym nie powiedziała. Zawsze była skryta i nie chciała nikogo martwić swoimi problemami. Kiedy jeszcze się przyjaźniłyśmy zawsze musiałam z niej wszystko wyciągać żeby mi powiedziała co się dzieje. Sama nigdy tego nie robiła. Wkurzało mnie to i nawet myślałam że mi nie ufa dlatego nic nie mówi ale nawet nie zdążyłam z nią o tym porozmawiać bo wyjechała i więcej jej nie zobaczyłam. 

Do późnego wieczora chodziłam z dziewczynami po mieście i świetnie się bawiłam. Nawet wstąpiłyśmy do restauracji gdzie rozmawiając piłyśmy wino. Do domu wróciłyśmy nieco wstawione jednak trzymałyśmy się na nogach. A kiedy weszłyśmy do domu każda rzuciła się na kanapę w salonie i tam wszystkie zasnęłyśmy. Nie miałam siły wchodzić po schodach żeby położyć się w moim łóżku a kanapa jest wygodna. 

Następnego dnia obudziłam się z bólem głowy. Od razu wstałam i udałam się do kuchni. Otworzyłam szafkę z której wyjęłam leki przeciwbólowe które od razu zażyłam. A następnie wypiłam dużo wody. Widząc że dziewczyny jeszcze śpią postanowiłam iść pod prysznic. Ledwo weszłam po schodach ale jakoś dałam radę. Weszłam pod prysznic który dał mi niesamowitą ulgę . Od razu poczułam się o wiele lepiej. . Wychodząc z łazienki sprawdziłam godzinę i zorientowałam się że za godzinę muszę być w pracy. Rzuciłam się na łóżko głośno wzdychając. Nie chcę mi się iść do pracy ale jeszcze dzisiaj muszę iść a jutro wracamy do Duskwood. 

Ubrałam się przyzwoicie i ogarnęłam włosy które mi się poplątały. Zrobiłam makijaż a następnie zeszłam na dół. Dziewczyny dalej śpią i pewnie jeszcze długo będą. Dlatego zostawiłam im kartkę z informacją że jestem w pracy i wrócę wieczorem a następnie wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam do pracy. A na miejscu zaszyłam się w swoim gabinecie gdzie spędziłam większość dnia przeglądając obecne sprawy i myśląc nad ich rozwiązaniem. 


DuskwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz