Rozdział 63

136 1 4
                                        

POV. Melania

Gapiłam się w niebo i zastanawiałam się co powinnam zrobić, ale nic nie przychodziło mi do głowy, jednak postanowiłam wejść na telefon Hannah. I tak też zrobiłam.

Kiedy weszłam na kamerę zobaczyłam Thomasa, który właśnie zabierał telefon, byłam w szoku, że to on wcześniej był na telefonie Hannah chociaż właściwie mogłam się tego spodziewać. Natychmiast postanowiłam napisać do Jake'a i poinformować go o tym co odkryłam.

Melania: Jake!

Wysłałam Jake'owi zdjęcie, które zrobiłam Thomasowi, kiedy zabierał telefon.

Jake: Thomas...

Melania: Thomas.

Melania: Co się z nim dzieje?

Jake: Nie wiem.

Jake: Straciliśmy połączenie z telefonem Hannah. Tak jak się obawiałem.

Melania: Czy możesz to zrobić jeszcze raz?

Jake: Będę musiał.

Jake wyszedł, a ja postanowiłam napisać do Thomasa.

Melania: Thomas?

Widziałam, że jest online, ale nie odpisuję na moje wiadomości.

Melania: Możesz mi powiedzieć co to ma być?

Melania: Musimy porozmawiać.

W tym momencie dostałam wiadomość od Jessy, a że Thomas wciąż mi nie odpisywał postanowiłam porozmawiać z przyjaciółką.

Jessy: No? Thomas właśnie mnie minął.

Jessy: Z super mrocznym wyrazem twarzy i nie odpowiadał na moje wołanie.

Melania: Gdzie on jest?

Jessy: Nie wiem. Jak powiedziałam, nie zareagował, gdy go zawołałam.

Jessy: Co się wydarzyło?

Melania: Używał komórki Hannah.

Melania: Co spowodowało, że straciliśmy dostęp.

Jessy: OMG.

Jessy: Oszalał?

Melania: Nie mam pojęcia o co mu chodzi.

Jessy: Więc jakbym miała zgadywać powiedziałabym, że poszedł do lasu.

Jessy: I zamierzasz z nim teraz rozmawiać?

Melania: Masz jakieś inne sugestie?

Jessy: Nie.

Jessy: Ale może po prostu daj mu trochę więcej czasu.

Jessy: Te dzisiejsze informacje.

Jessy: No tak. To mocno go uderzyło.

Melania: Ale to nie zawsze może być dla niego wymówką.

Jessy: W każdym razie mam nadzieję, że wkrótce wróci.

W tym momencie zauważyłam, że dobrze znany mi samochód zatrzymuję się na przeciwko mojego i wysiada z niego Cleo. 

- Co tu robicie? - zapytałam zaskoczona.

- Dan chciał tutaj przyjechać, więc jesteśmy - odpowiedziała Cleo.

- Czy to ci pomaga, Melania? To co tu widzisz? - zapytał Dan wystawiając głowę z samochodu.

- Przyjechałam tutaj, żeby się rozejrzeć, ale nie mam pojęcia czy to mi cokolwiek pomaga, bo nic tu nie ma - odpowiedziałam wzdychając.

- Odebrałaś Dana ze szpitala, Cleo? - zapytałam przypominając sobie, że przecież miała po niego pojechać.

DuskwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz