POV. Melania
Dzisiaj miałam dość leniwy dzień dlatego też miałam dużo czasu na myślenie. Głównie myślałam o Jake. Już dosyć długo się nie odzywa. Wiem że musi się ukrywać ale szczerze mówiąc tęsknie za nim i brakuje mi rozmów z nim. Mam tylko nadzieje że jest bezpieczny. Leżałam na kanapie i gapiłam się w sufit nudząc się ponieważ Alex z Luną pojechali na zakupy. Nie mieliśmy nic do jedzenia więc Alex powiedział że chętnie je zrobi a Luna pojechała z nim.
W pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi który wyrwał mnie z tej nudy. Ciekawe kto przyszedł. Wstałam z kanapy i ruszyłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam zobaczyłam Jessy.
- Hej Melania - przywitała się ze mną przytulając mnie.
- Hej Jessy. Co cię do mnie sprowadza? - zapytałam wpuszczając ją do środka.
Weszłyśmy do salonu i usiadłyśmy na kanapie.
- Możemy porozmawiać Melania? - zapytała po chwili.
- Zawsze. - odpowiedziałam lekko się uśmiechając.
- Dzięki. Trochę myślałam z powodu połączeń które odbierasz i wszystkiego - wyznała patrząc na mnie.
- Naprawdę nie musisz się tym martwić. - chciałam ją zapewnić że wszystko jest okej chociaż wcale tak nie było ale nie chciałam jej martwić.
- Ale nie mogę wyrzucić tego z głowy. Myślisz o tym cały ten czas prawda? O tym że to musi być jeden z nas.
To prawda ciągle o tym myślę ale nie że to ktoś z grupy. Wiem że nikt z nich nie byłby do tego zdolny. Nawet Lilly która mnie nienawidzi nie sądzę by mogła posunąć się tak daleko.
- Szybko zdałam sobie sprawę że to nie był nikt z Was. - chciałam uspokoić Jessy że naprawdę tak nie myślę.
- Mam nadzieję że nie mówisz tego tylko po to żeby mnie uspokoić.
- Żałuję że nie spotkałyśmy się w innych okolicznościach - powiedziała przygnębiona.
- Co masz na myśli? - zapytałam zaciekawiona.
- Nad każdym z nas wisi wielki ciężki cień. Co jakiś czas znika na krótką chwilę ale potem znowu nas dogania - powiedziała ciężko wzdychając.
- Wiem co masz na myśli. - odpowiedziałam .
- Myślę że jesteś powodem dla którego ten cień od czasu do czasu znika. Aach robię się niepotrzebnie sentymentalna to nie jest dobre. Więc właściwie to chciałam jak najbardziej uniknąć rozmowy z Tobą o Hakerze. Ponieważ myślę że go lubisz... ale teraz to po prostu za dużo. - wyznała po czym wypuściła ciężki oddech i kontynuowała.
- Jest tak niesamowicie podejrzany ale po prostu nie wiem o nim wystarczająco dużo by pozwolić sobie na osądzenie. Dzięki sytuacji z Lilly zobaczyłam jak złe mogą być fałszywe oskarżenia - wyznała patrząc na mnie niepewnie.
- Co chcesz powiedzieć? - zapytałam chociaż już zaczynałam się domyślać o co chodzi.
- Zastanawiałam się czy możesz podać mi jakieś informacje o nim? - zapytała nie pewnie.
Zastanawiałam się co zrobić. Z jednej strony niewiele wiem o Jake. Z drugiej to co wiem może mu zaszkodzić ale Jessy to moja najlepsza przyjaciółka. Ufam jej bezwarunkowo i wiem że zatrzyma te informacje dla siebie. Wzięłam głęboki oddech po czym spojrzałam na przyjaciółkę.
- W porządku - odpowiedziałam
- Dziękuję. W takim razie powiedz mi wszystko co uważasz za ważne - powiedziała łapiąc mnie za dłoń.

CZYTASZ
Duskwood
FanfictionTa książka będzie inspirowana grą . Będzie dużo faktów z gry ale będą też akcje które w grze nigdy się nie wydarzyły. Mam nadzieję że to opowiadanie wam się spodoba. A tak w ogóle to polecam zagrać w tę grę jest naprawdę zajebista i bardzo realistyc...