POV. Melania
Przez godzinę leżałam gapiąc się w sufit i myśląc nad tym jaka byłam głupia, że dałam Emmie drugą szansę, którą ona tak okrutnie zmarnowała. Znowu złamała mi serce, ale tym razem nie zamierzam się nad sobą użalać. Muszę o niej zapomnieć i skupić się na tym co naprawdę ważne. Nagle usłyszałam jakieś kroki na dole, co mnie zanieopokoiło, więc natychmiast wstałam z łóżka i ostrożnie wyszłam z sypialni, kiedy weszłam do salonu odetchnęłam z ulgą widząc w nim moją siostrę i brata, którzy jak gdyby nic pili sobie piwo i jedli pizzę.
- Hej Melania wróciliśmy - odezwał się Alex, kiedy mnie zobaczył.
- Tak widzę - odparłam przygniębiona.
- Ej co jest? - Luna od razu wyczuła, że coś jest nie tak.
- W skrócie Richy nie żyję, reszta jest w domku w lesie, gdzie są bezpieczni, ponieważ dzwonił do mnie człowiek bez twarzy i groził, że pozabiję ich wszystkich, a ja będę na to patrzeć i że na końcu przyjdzie po mnie, a i na koniec rozstałam się z Emmą, ponieważ ona wyjeżdża jutro wieczorem do Stanów - oznajmiłam po krótce.
- Co? Co ty mówisz? - Luna podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.
- Tak, dużo się wydarzyło pod waszą nieobecność, ale cieszę się, że już wróciliście, bo czułam się trochę samotna.
- Tak mi przykro, ale nie martw się jesteśmy z tobą - Luna gładziła mnie po plecach jednocześnie wciąż mnie do siebie tuląc, a Alex składał pocałunki na mojej głowie.
- Dziękuję, że jesteście przy mnie - powiedziałam zachrypniętym głosem.
- Zawsze będziemy przy tobie, pamiętaj o tym - przytaknęłam i po woli odsunęłam się od nich.
- Pójdę do ogrodu muszę pomyśleć - oznajmiłam, po czym wyszłam na ogród, gdzie usiadłam na huśtawcę. Cieszyłam się chwilą ciszy i spokoju, ale wyrwał mnie z tego dźwięk nowej wiadomości na czacie grupowym.
Thomas: Melania?
Thomas: Bateria komórki Hannah jest teraz naładowana w 20%. Właściwie nawet 22%. Jake kazał mi dać znać.
Melania: Super, dzięki Thomas.
Thomas: Nie ma za co. Nie zrobiłem wiele.
Thomas: W każdym razie komórka ma blokadę PIN.
Melania: Jasne, jak prawie wszystkie komórki.
Nagle zobaczyłam, że Jake jest online.
Thomas: Hej. Bateria ma 22%
Jake: Bardzo dobrze. Dziękuję Thomas.
Melania: Co teraz zamierzasz?
Jake: Spróbuję ustanowić dla nas połączenie.
Jake: Melania mam dla ciebie zadanie. Podczas gdy będę próbować odblokować ten telefon po swojemu ty też powinnaś spróbować zrobić to na swój sposób.
Melania: Masz na myśli...
Melania: Mam zapytać innych o PIN?
Jake: Zgadza się.
Thomas: Czy to nie jest trochę niepotrzebne? Żebyście oboje próbowali, mam na myśli.
Jake: W żadnym wypadku. Jeśli Melania zdoła odblokować ten telefon kodem PIN będzie on dla nas dostępny bez żadnych ograniczeń.
Jake: Jeśli ja będę musiał się do niego dostać będę musiał osobno odblokowywać dostęp do każdego obszaru.
Melania: Hm, rozumiem.

CZYTASZ
Duskwood
FanfictionTa książka będzie inspirowana grą . Będzie dużo faktów z gry ale będą też akcje które w grze nigdy się nie wydarzyły. Mam nadzieję że to opowiadanie wam się spodoba. A tak w ogóle to polecam zagrać w tę grę jest naprawdę zajebista i bardzo realistyc...