Rozdział 26

338 9 0
                                    

POV. Melania

Siedziałam na tarasie przeglądając emaile które dostaje co jakiś czas od Logana. W ten sposób wiem co się tam dzieje i jakie sprawy obecnie prowadzą. Jak na razie radzą sobie bardzo dobrze a Logan świetnie się spisuje w roli mojego zastępcy. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk powiadomienia w telefonie. Kiedy zobaczyłam że to Jake do mnie napisał nie mogłam powstrzymać uśmiechu który automatycznie wkradł się na moje usta.

Jake: Dodałem mapę Duskwood do Twoich aplikacji. Zaktualizuje się automatycznie gdy dowiesz się czegoś nowego o Duskwood.

Melania: Zaczekaj proszę przyjrzę się jej.

Weszłam w tę mapę . Jest na niej zaznaczony już jeden punkt  który dobrze znam. Chata w której byłam ostatnio z Richym. Przyznam że taka mapa może mi się naprawdę przydać.

Melania: Super bardzo dziękuję.

Jake: Nie ma za co. Więc zdecydowałem się. Zapytaj Jessicę o bransoletkę. Jak myślisz?

Melania: Tak i całkowicie się z Tobą zgadzam.

Jake: Bardzo dobrze. W takim razie zapytaj ją teraz. Ja poczekam.

Jak jak powiedział tak zrobiłam. Weszłam na czat z Jessy i od razu do niej napisałam.

Melania: Jessy?

Jessy: Cześć. Czekaj... Czy ten straszny facet czyta?

Mogłam się tego spodziewać. Może i Jake potrafi być przerażający ale zdążyłam się już do tego przyzwyczaić i myślę że inni też powinni.

Melania: Przyzwyczaj się do tego.

Jessy: W żadnym wypadku!!!

Wyłączyła się. Głośno westchnęłam nie spodziewając się takiej reakcji z jej strony. Postanowiłam jakoś ją przekonać żeby wróciła.

Melania: Nie wiedziałam że to było dla Ciebie takie ważne.

Jessy: Melania musisz mu tego zabronić.

Gdyby tylko wiedziała że to nie takie proste. Nie mogę mu niczego zabronić. Jednak postanowiłam się zgodzić.

Melania: Dobrze skoro to dla Ciebie takie ważne.

Jessy: Jest. Nasze rozmowy dotyczą tylko Ciebie i mnie. Czego miało dotyczyć pytanie.

Melania: Czy kiedykolwiek dałaś Hannie bransoletkę?

Jessy: Niee.

Melania: Jesteś pewna?

Jessy: No tak. Jaki rodzaj bransoletki?

Melania: Jeden z tych które noszą pary.

Jessy: Robi się coraz bardziej absurdalnie.

Melania: Wiem że to nie było od Ciebie.

Jessy: Zaczekaj. To znaczy że ktoś inny nie wiedział. Uff teraz wiem co się tutaj dzieje! Ten straszny facet czyta. I dlatego zachowujesz się tak dziwnie.

Melania: Zachowuję się normalnie jak zawsze.

Jessy: Wychodzę. 

Ciężko westchnęłam kiedy Jessy znowu wyszła. Nie wiedziałam że ta rozmowa będzie tak wyglądać. No cóż przynajmniej wiem że ta bransoletka nie należy ani nie należała do Jessy. Właściwie to od początku byłam tego pewna ale ze względu na Jake tylko się upewniłam że miałam rację.

Wróciłam na czat z nim żeby go poinformować czego się dowiedziałam.

Melania: Więc to nie jest od niej.

DuskwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz