2

1.1K 50 4
                                    

Droga do chaty była długa i męcząca. Ciągnęła się w nieskończoność . Jednak ja mogłam myśleć tylko o mężczyźnie , który jechał za mną . Prawie go nie znałam, nie wiedziałam o nim nic konkretnego tak samo jak on o mnie , a mimo to zakochaliśmy się w sobie . To co czułam do niego nie czułam do nikogo innego wcześniej . Uśmiechałam się za każdym razem gdy tylko napisał,  w brzuchu czułam motylki na samą myśl o nim , jednym tylko "Witaj Mc "potrafił rozjaśnić najgorszy dzień .  Nie wierzyłam,  że kiedykolwiek będę mieć okazje , żeby go spotkać , ale ten dzień nadszedł i nareszcie mogłam go przytulić , a nawet mnie pocałował . To było jak sen , z którego nigdy nie chcę się obudzić . Jechaliśmy teraz  w jedyne miejsce , w którym będziemy bezpieczni . Jaka bedzie reakcja Jake'a  kiedy zobaczy gdzie go zabieram ? Mam nadzieję, że się nie wystraszy . Jedno jest pewne będzie miał wiele pytań , na które niełatwo bedzie odpowiedzieć. Wierzę jednak , że mi ufa na tyle żeby zostać i wysłuchać tego co mam mu do powiedzenia . Może lepiej było wyjaśnić mu wszystko zanim tam dojedziemy ? Na to jednak jest już za późno , byliśmy już prawie na miejscu .  Dojechaliśmy do bocznej drogi , która prowadziła do naszej nowej kryjówki. Przejechaliśmy około 10 km leśna ścieżką co nie było łatwe dla Jake'a . Teraz musiałam się zatrzymać . Trzeba było najpierw  zdeaktywować alarm i otworzyć ukryty garaż . Dalej ani moje auto ani motocykl bruneta  nie da rady przejechać.   Otworzyłam ukrytą w drzewie tablicę kontrolną i wpisałam kod po czym przyłożyłam kciuk do czytnika . Jake przyglądał mi się z uniesioną brwią.
- Mc, co robisz?
- Muszę zdeaktywować alarm i niestety musimy też zostawić tu nasze pojazdy . Nie martw się nikt ich nie znajdzie. Będą dobrze ukryte .
W tej chwili usłyszeliśmy trzask , który spowodował że Jake podskoczył .
- Przepraszam powinnam cię ostrzec .
Mężczyzna odwrócił sie w kierunku włazu pod którym znajdował się wjazd do podziemnego garażu.
- Cholera Mc co to jest ?
Podeszłam po niego objęłam go od tyłu i powiedziałam:
- Nie martw się Jake , to tylko garaż . Wprowadz proszę swój motocykl, będę tuż za tobą.
   Widziałam lekkie przerażenie w jego oczach, jednak wykonał polecenie i wjechał do środka. Pomieszczenie było na tyle duże, że mogło pomieścić kilka aut naraz. Była tam też maleńka kuchnia, łazienka i prowizoryczny salon.
- Mc , czy to tu zostaniemy?
- Nie Jake to jeszcze nie jest nasz cel podróży . Jak już mówiłam to  jest tylko garaż . Kuchnia i ten malutki salon jest tu po to , aby w razie konieczności dało się tu zamieszkać przez parę dni , pełni funkcję dodatkowej kryjówki .
- Dodatkowej kryjówki ? Jeśli tak wygląda dodatkowa , to już nie mogę doczekać się tej głównej. 
  Zaśmiałam się cicho i popchnęłam go delikatnie tak , żeby wszedł do środka. 
- Później pokaże ci jak się tu dostać z chaty . Teraz byłabym bardzo wdzięczna gdybyś pomógł mi przełożyć nasze rzeczy do jeepa . Mój samochód niestety nie przejedzie dalej . Tym bardziej twój motor . Swoją drogą niezły sprzęt mam nadzieję,  że zabierzesz mnie kiedyś na przejażdżkę. 
- Z przyjemnością Mc . Już nie mogę się doczekać . Wow co to za samochód ?
- Jest specjalnie sprowadzony z Islandii . Przystosowany do ekstremalnych warunków i ciężko dostępnych terenów,  napęd na 4 koła i takie tam . Jednym słowem wjedzie wszedzie .
    Jeep to było delikatne słowo dla potężnego auta specjalnie sprowadzonego z Islandii. Stworzony do tego by dotrzeć do najbardziej niedostępnych części tego kraju .
- To jest monstrum nie auto . Napewno zwróciłoby uwagę każdego .
- Dlatego też jest ukryty tu gdzie nikt nie może go zobaczyć .
- Rozumiem .
- Więc jak pomożesz mi z bagażami?
- Jasne Mc już zabieram się do pracy.
    Wspólnie szybko przenieśliśmy wszystkie potrzebne mam rzeczy . 10 min później byliśmy znów w drodze . Przejechaliśmy ok. 1000 metrów podziemnym tunelem, aż znów otworzył się właz . Wyjechaliśmy na powierzchnię. Włączyłam ponownie alarm i udaliśmy się dalej górska drogą ,  po 30 min trudnej drogi stanęliśmy przed domkiem .
     Chata z zewnątrz była bardzo niepozorna. Wyglądała bardziej jak domek letniskowy. Stała ściśle przyciśnięta do skały, z boku było małe jeziorko . Umiejscowienie chaty miało bardzo duże znaczenie po pierwsze dzięki temu bylo trudniej ją dostrzec z daleka po drugie poprostu musiala tam być kryła w sobie bowiem pewną tajemnice .  Zaparkowałam samochód przed wejściem. Wysiadłam i popatrzyłam na chłopaka.  Uśmiechał się, chociaż wiem, że był zdenerwowany , droga  też musiała go wykończyć . Teraz będzie mógł w końcu odpocząć i ja też . Zaczął wychodzić z pojazdu a ja zapytałam:
- Jak podoba Ci się nasz nowy dom?
- Otoczenie robi na prawdę  wrażenie. Jest tu pieknie.  Domek również wygląda na bardzo przytulny. Jednak ocenić będę mógł dopiero jak wejdziemy do środka. 
- Tak już nie mogę się doczekać twojej reakcji.
- Co masz na myśli? Reakcji na co? Czy ten podziemny garaż to nie wszystkie niespodzianki ?
- Myślę, że najlepiej będzie jak sam się przekonasz.
- Wejdźmy więc. Jestem na prawdę ciekawy jakie jeszcze niespodzianki masz dla mnie . Nie mówiąc już o tym, że jestem potwornie głodny . 
-  Myślę że dobrze by było coś zjeść i chwilę odpocząć zanim pokaże ci reszte .
- Tak to dobry pomysł. Wezmę nasze rzeczy. 
Weszliśmy do środka . Tak na prawdę reakcja na tą część domu nie bardzo mnie interesowała i tak bedziemy tu rzadko przebywać jeśli wogóle bedziemy . Trochę się obawiałam chwili kiedy Jake zobaczy ukrytą część domu . Ale znając jego zamiłowanie do techniki myślę,  że będzie mu się podobać . Narazie wydaje się być zachwycony tym co widzi . Jestem ciekawa czego się spodziewał , czy nasza nowa kryjówka spełnia jego oczekiwania ?
- Mc tu jest pięknie.  Naprawdę spodziewałem się czegoś zupełnie innego . Jest tak przytulnie i jednocześnie nowocześnie. 
- Tak to prawda, wnętrze było  dość często remontowane. Tylko z zewnątrz ma robić wrażenie opuszczonego domku letniskowego.
- Więc gdzie jest ta niespodzianka ?
Jake zaczął rozglądać się po niedużym salonie ,  stał tam duży telewizor , kanapa i dwa fotele. Przed nimi stał niewielki stolik, po prawej stronie był kominek, pod którym leżał piękny puchaty dywan. Po lewej natomiast była w pełni wyposażona kuchnia , stół i 6 krzeseł. Nic nadzwyczajnego, jednak wszystkie meble były najwyższej jakości .
- Dojdziemy i do tego. Jednak jak mówiłam najpierw coś zjemy i odświeżymy się , jeśli nie masz nic przeciwko . Przywiozlam coś gotowego na dziś , muszę to   tylko podgrzać.
- Czy mogę ci w czymś pomóc Mc ? Jeśli tak to wystarczy powiedzieć . 
- Nie Jake, poradzę sobie sama . Możesz pójść na górę i wziąć prysznic. W tym czasie odgrzeje lasagne . Mam nadzieję, że lubisz.
- Mc jesteś aniołem . Wiesz o tym ?
- Nie przesadzaj. Idź pod prysznic zanim zmienię zdanie i zagonię cię do pracy .
Jake podszedł do mnie, objął w pasie i delikatnie pocałował. 
- Już idę. Nie chcę zdenerwować mojego anioła . 
Uśmiechnęłam się do niego czule i odwzajemniłam pocałunek, a potem odepchnęłam go delikatnie i wygoniłam pod prysznic. Byłam naprawdę głodna . Kiedy skończyłam odgrzewać jedzienie do kuchni wszedł Jake. Pomógł mi rozstawić talerze i usiedliśmy do posiłku.
- Ok Mc czy możesz mi wytłumaczyć co to za dom i skąd wiesz o jego istnieniu ?
- Wszystko po kolei Jake . Naprawdę teraz muszę się odświeżyć, a potem ci coś pokaże.  Wtedy będziemy mogli porozmawiać .
Po zjedzeniu potężnej porcji lasagnii , umyciu i wyszuszeniu talerzy, udałam się na górę, wzięłam szybki prysznic . Kiedy zeszłam na dół znalazłam mężczyzne siedzącego na kanapie próbował uruchomić komputer. Uśmiechnęłam się na ten widok, bo czy mogłam spodziewać się czegoś innego?
- Jake myślę, że możesz to zostawić na chwilę.
- Mc przepraszam , że akurat teraz , ale muszę sprawdzić naszą sytuację , zobaczyć czy nie byliśmy śledzeni , postaram się też wyczyścić nasze ślady z kamer na autostradzie , żeby nie poprowadzily moich prześladowców prosto do tego miejsca . Chcę być pewny, że jesteśmy bezpieczni.
- Daj mi tylko pół godziny Jake i będziesz mógł sprawdzić co tylko chcesz.
Podeszłam do kominka,  nacisnęłam kilka cegieł w odpowiedniej kolejności, aż rozsunęła się ściana obok  niego . Chłopak bez słowa podszedl do mnie. Wzruszyłam tylko ramionami i weszliśmy do środka.

Ciemna strona miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz