Pov Lilly
Gdy zbliżyłam się do łóżka Max'a i zobaczyłam w jakim jest on stanie łzy zaczęły napływać mi do oczu . Stałam przez chwilę wpatrzona w niego, a serce waliło mi jak szalone ze zdenerwowania . Tak bardzo chciałam wyciągnąć rękę i pogłaskać go po głowie, ale bałam się, że się obudzi i odkryje moją obecność. A do tego nie mogłam dopuścić, bo to by się źle dla mnie skończyło.
Musiałam jednak coś zrobić , żeby go dotknąć i znów poczuć ciepło jego ciała . Usiadłam , więc ostrożnie na krześle obok łóżka , złapałam go za rękę i uscisnelam ją delikatnie , drugą ręką otarłam łzy cieknące mi po twarzy , dzięki temu mogłam go lepiej widzieć. Odetchnęłam kilka razy głęboko zanim powiedziałam cicho , tak , aby tylko on mógł usłyszeć :
Lilly- Max , dziękuję za każdy moment i za każde twoje poświęcenie, ale teraz muszę odejść. Nasza historia skończyła się boleśnie dla każdego z nas . Kocham cie bardziej , niż cokolwiek innego na świecie, ale muszę wyjechać, abyśmy oboje mogli znaleźć własne drogi . To dla nas jedyną szansa na przyszłość.
Pożegnanie jest trudne , ale wiem, że muszę odciąć się od przeszłości, abym mogła zacząć nowy rozdział w swoim życiu.
Zanim wyszłam z sali pochyliłam się nad Max'em i pocałowałam go w czoło , do reki włożyłam mu łańcuszek , który kiedyś od niego dostałam , po czym powiedziałam :
Lilly- Żegnaj kochanie . Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy.
Wychodząc ze szpitala czułam, że zostawiam tam część siebie . Moje serce było pełne tęsknoty mimo to nadal byłam zdecydowana na krok , który pozwoli nam obojgu znaleźć spokój. Wiedziałam, że nie będzie łatwo zapomnieć o Max'ie, ale będę robić wszystko, aby mi się to udało.
Z nadzieją w sercu wzięłam taksówkę i wróciłam do domu Willa. Na szczęście nikt tam nie zauważył mojej nieobecności, po cichu więc rozebrałam się i położyłam się do łóżka, aby odpocząć trochę przed wyjazdem.
O 8 rano obudziła mnie Olena , zanim poszłyśmy na śniadanie zapytałam ją:
Lilly- Olena , czy udało ci się porozmawiać z Igorem na temat mojego mieszkania?
Olena - Tak , wczoraj wieczorem Igor zgodził się na to , a potem długo jeszcze rozmawialiśmy.Słysząc to popatrzyłam na nią przerażona , po czym zapytałam:
Lilly- Jak długo nie spaliście?
Olena - Na tyle długo, żeby słyszeć, że byłaś u Max' a , ale spokojnie twój sekret jest u nas bezpieczny, nie mamy zamiaru nikomu o tym mówić , oczywiście o ile Max się nie obudził i nie zauważył cię.
Lilly- Chciałam się z nim tylko pożegnać, tak jak planowałam.
Olena - Czyli nadal chcesz wyjechać?
Lilly- Tak , jestem tego pewna bardziej niż wcześniej.
Olena - Więc my z Igorem kupimy twoje mieszkanie . Jeśli nie zmienisz zdania , po przyjeździe do domu , to za kilka dni możemy dopełnić formalności.
Lilly- Na kiedy planujecie całkiem zjechać do Duskwood ?
Olena - Jake coś mówił o wyjeździe za dwa tygodnie, jak Cleo i chlopaki dojdą do siebie , wtedy będzie można przetransportować też i Borysa . Zabierzemy więc i Tamarę.
Lilly - Jak sobie radzi Tamara? Lepiej się już czuje ?
Olena - Chyba tak , dzięki lekom noc przespała dobrze i teraz wydaje się być spokojna . Mam nadzieję, że to nie jest tylko pozorna poprawa , bo bardzo boje się o maleństwo. Ale mam też dobrą wiadomość, po południu Rita obiecała , że zrobi jej Usg, aby sprawdzić czy z dzieckiem jest wszystko dobrze.
Lilly - Żałuję, że już mnie tu nie będzie , bardzo chciałabym to zobaczyć.
CZYTASZ
Ciemna strona miłości
FanfictionHannah została odnaleziona . Jest bezpieczna w szpitalu . Mc i Jake w końcu mogą się spotkać. Richy człowiek, którego polubiliśmy okazał się przestępcą , kłamcą . Oszukał nas wszystkich . Ale czy napewno działał sam ? Nasi bohaterowie będą mieli m...