Pov Jake
Siedzieliśmy z Mc w salonie , skończyliśmy jeść obiad ,który przygotowałem. Nic specjalnego zwykle spaghetti. I tak nie mieliśmy apetytu . Z niecierpliwością czekaliśmy na wieści o Ericu. Mam nadzieję, że będzie z nim wszystko w porządku. Cholerny Rafael , gdyby nie przyśpieszył akcji oboje byliby już cali i zdrowi w nowej kryjówce.
Liczyliśmy się z kłopotami u Hannah. Miejsce gdzie ich umieściliśmy było znane zbyt wielu osobom, przypuszczam , że skoro znał je Richy mogli wiedzieć o nim i prześladowcy . Tylko czy wtedy nie pojawili by się tam znacznie wcześniej? Dziwny zbieg okoliczności, że zjawili się w tym domu akurat po tym jak Alan znalazł skatowanego Thomasa. Czy to możliwe, że to on zdradził im położenie chaty ? Czy byłby na tyle szurniety ,aby narażać Hannah ?
Z myśli wyrwał mnie cichy głos Mc:
Mc - Jake jak dobrze znasz Will'a ?
Jake- Jeśli pytasz mnie czy możemy mu ufać to w 100% mogę ci powiedzieć, że tak , znamy się od dzieciństwa, chodziliśmy razem do szkoły. W podstawówce byliśmy nierozłączni i pewnie byłoby tak i później gdyby jego rodzice się nie rozwiedli, a on nie musiał się przeprowadzić.
Mc - Nadal utrzymywaliście kontakt później?
Jake- Tak , cały czas , aż do momentu kiedy musiałem się ukrywać. To on uratował mi życie po ataku na mój rodzinny dom. Był moim łącznikiem z matką przez dobre pół roku . Później gdy trafili na mój ślad musiałem prawie całkowicie zerwać z nim kontakt .
Mc - Też miałam takiego przyjaciela. Niestety zmarł rok temu . To właśnie człowiek, który pomógł zdobyć mi nowe dokumenty i nowa tożsamość.
Dalsza rozmowę zaklucil telefon od Willa . Odebrałem i przełączyłam na głośnomówiący, aby Mc mogła słuchać.
Will, Jake
Will- Jake właśnie wyjechałem od twoich przyjaciół.
Jake- Jak się mają ?
Will- Eric musi zostać w łóżku przez kilka dni , ale jego stan jest dobry . Na ramieniu miał ranę powierzchowną , nóż nie uszkodził nerwów ani ważnych naczyń krwionośnych , noga będzie go boleć przez dłuższy czas , ale wróci do zdrowia . Oczywiście jeśli nie wda się zakorzenie . Na szczęście Hannah jest pielęgniarką, więc wie co ma robić. Najbardziej martwi mnie uraz głowy, poleciłem jej więc obserwacje mężczyzny pod kątem wstrząśnienia mózgu, chociaż narazie nic o tym nie świadczy .
Jake- Jednym słowem jest dobrze ?
Will- Na tyle na ile może być w tej sytuacji. Przy właściwej opiece w ciągu kilku dni powinien zacząć stawać na nogi . Zostawiłem jednak mój numer telefonu, gdyby coś zaniepokoiło Hannah. Myślę jednak, że moja praca jest już tam zakończona .
Jake- Dziękuję Ci Will, naprawdę bardzo Ci dziękuję. Jestem twoim dłużnikiem.
Will- Nie ma za co . Zrobiłem to z przyjemnością. No dobrze wracam powoli do domu ,bo jestem wykończony. Do usłyszenia wkrótce mam nadzieję.
Jake- Do usłyszenia Will. Odezwę się tak szybko jak to tylko możliwe. Być może niedługo będziemy mogli się spotkać. Chciałbym Ci kogoś przedstawić.
Will- Czyżby udało Ci się odszukać kobietę której szukałeś?
Jake- Kto się wygadał ?
Will- No cóż ukrywasz się, nigdzie nie wychodzisz , więc jeśli nie ona to kto ? Chyba , że coś się zmieniło.
Jake- Opowiem ci wszystko, kiedy się spotkamy . A teraz muszę kończyć. Odezwij się gdybyś czegoś potrzebował.
Will- Ty również Jake ,do usłyszenia.
Odłożyłem słuchawkę i odetchnąłem z ulgą. Z Eric'iem i Hannah było wszystko w porządku. Mam nadzieję, że mają tam wszystko czego będą potrzebować. Popatrzyłem na Mc która wyglądała na bardziej rozluźnioną.
Mc - Dzięki Bogu , tak bardzo się martwiłam. Musimy zadzwonić do Alana.
Jake- Może Hannah już do niego zadzwoniła.
Mc - Pewnie by się do nas odezwał gdyby tak było. Wie , że czekamy na informacje .
Jake- No dobrze, zadzwoń więc do niego . Ja pójdę zrobić kawę i przyniosę ci antybiotyk .
Mc - Dziękuję Jake.
Powiedziała z uśmiechem i pocałowała mnie w policzek . Odepchnąłem ją śmiejąc się
Jake - A kysz zarazo ,chcesz żebym teraz ja był chory ?
Jednocześnie objąłem ją i oddałem pocałunek. Okryłem ją kocem podałem jej telefon i wstałem by pójść po kawę, wodę i antybiotyk dla Mc.
CZYTASZ
Ciemna strona miłości
FanfictionHannah została odnaleziona . Jest bezpieczna w szpitalu . Mc i Jake w końcu mogą się spotkać. Richy człowiek, którego polubiliśmy okazał się przestępcą , kłamcą . Oszukał nas wszystkich . Ale czy napewno działał sam ? Nasi bohaterowie będą mieli m...