Pov Jake
Te kociaki były cudowne. Już żałuję, że to nie my je znaleźliśmy . Już nie mogę się doczekać kiedy będzie po wszystkim i będę mógł odebrać Lunę dla Mc.
Ale teraz nie był właściwy czas aby o nej rozmyślać ,miałem ważne informacje dla Alana.
Jake - Alan muszę wam coś powiedzieć Bob dostał zadanie dziś wieczorem. Ma obserwować ciebie .
Alan- Cholera czułem, że to spotkanie z Rafaelem w kawiarni nie było przypadkowe.
Jake - Musicie być teraz niezwykle ostrożni ,a szczególnie ty Cleo . Nie możesz wychodzić nawet przed dom . To było by zbyt ryzykowne .
Cleo- Cholera jak to dobrze ,że mam teraz zajęcie bo chyba bym zwariowała.
Alan - Szczęśliwy zbieg okoliczności, że akurat tam się znaleźliśmy.
Mc - Czy sprawdziłeś koty ?
Alan - Tak były czyste . To nie oni je podrzucili . Dzieciaki są sprawdzone wzdłuż i wszesz, a rzeczy, które były w pudełku wyrzucone . O to się nie martwcie .
Cleo- Zaraz, czy ty myślałeś ,że to prześladowcy je tak podłożyli, abyś je zabrał?
Alan - Taka myśl przeszła mi przez głowę ,kiedy Filip powiedział, że byli bardzo nieostrożni i zostawili wyraźne ślady tak jakby chcieli ,abyśmy znaleźli to miejsce .
Mc - Nie możemy teraz popełnić żadnego błędu. Oni są zbyt blisko i do tego dobrze wiedza ,że pali im się grunt pod nogami. Co sprawia, że stają się coraz bardziej bezwzględni i niebezpieczni .
Cleo- Obiecuję , że nie ruszę się z domu . Nie będę nawet podchodzić do okien jeśli nie będzie to absolutnie konieczne .
Alan- Później ci pokaże ,gdzie znajduje się bezpieczny pokój w tym domu Cleo . Jeśli tylko usłyszysz alarm masz się tam bezzwłoczne udać .
Cleo- Czy nie lepiej byłoby gdybyśmy wyjechali jak cała reszta?
Alan - Wiesz, że nie mogę teraz tego zrobić. Już za późno na ucieczkę to by ich tylko upewniło, że współpracujemy z Jake'em i Mc. Nie możemy zostawić ich z tym samych.
Cleo- Masz rację to by było jak wyrok śmierci na ciebie i całą resztę . Ale proszę bądź ostrożny i nie ryzykuj niepotrzebnie .
Alan - Nie będę, przyrzekam ci to . Jake czy prosili o coś jeszcze?
Jake - Tak w rzeczy samej . Zdaje się, że do tej pory szukają Aresa i Phila. Nie mają pojęcia co się z nim stało.
Alan- A więc to znaczy , że nie mają więcej wtyczek na moim komisariacie . Co im powiedział Bob?
Jake - Że widział ich obu jak jechali na ryby . Musisz poinformować ludzi , żeby z nikim nie rozmawiali na temat Phila i Aresa .
Alan - Tak zrobię . Jak prawda wypłynie Bob będzie miał ogromne kłopoty.
Mc - Alan proszę cię zachowuj się jak najbardziej naturalnie . Żadnych niecodziennych czynności , zmian przyzwyczajeń. Jeśli codziennie rano przed pracą jeździłeś do kawiarni rób to nadal , jeśli jeździłeś gdzieś po pracy również. Rozumiesz co mam na myśli?
Alan - Jasne , że tak, ale o to się nie martw . Zazwyczaj moje życie to był dom i praca . Nic więcej. Nie piłem , nie jadałem na mieście i chociaż raz jestem z tego zadowolony .
Mc - Bardzo dobrze 🙊 czasem opłaca się być nudnym . A co mamy w sprawie Thomasa?
Alan - Filip dotarł już do tartaku . Jednak był pusty . Kazałem mu działać niezwykle ostrożnie, aby banda nie zauważyła ,że się zbliżamy.
Jake- Mam dziwne przeczucie , że Thomas będzie w ostatnim magazynie , ale mogę się mylić.
Alan - Tak jest to najbardziej obiecująca lokalizacja. Jednak nie możemy uderzyć tam odrazu musimy działać ostrożnie i przemyślanie.
Mc - To prawda . Nie róbcie nic pochopnie .
Cleo- Zbliża się 20 poczekacie z nami na rozmowę z Maxem?
Jake - Myślisz, że to dobry pomysł? Lilly nie będzie zła na mnie ?
Alan- Już dawno o tym zapomniała. Ma teraz o wiele przyjemniejsze rzeczy na głowie. Pozatym jutro po raz pierwszy wychodzą z domu . Muszą być wszyscy szczęśliwi.
Mc - Skontaktujcie się więc z nami, kiedy będziecie się z nimi łączyć. Chętnie znów porozmawiam z teściową 🤭
Jake- Hej czy ja o czymś nie wiem? 🤔
Alan - Haha i kto tu teraz zapomniał się oświadczyć? 😅😅
Jake- Nie wiem o czym mówisz, pozatym nie przypominam sobie twojego przyjęcia zaręczynowego , więc chyba obaj jesteśmy w tej samej sytuacji . 😇😇
Cleo- Mc jak myślisz co powinnyśmy z tym zrobić? 😉
Mc - Nie wiem, ale powinniśmy im dać nauczkę, bo nie zapomina się o czymś takim jak zaręczyny.
Jake- Spokojnie zrobię to, gdy nadejdzie odpowiednia pora . Nie chcę mieć prześladowców na karku w dniu ślubu.
Mc- Teraz to ja nie wiem ,czy się zgodzę? 😈
Cleo- Ja też się muszę zastanowić bo nie wiem ,czy to nie jest za późno . 😈
Jake- Alan , chyba teraz obaj mamy przechlapane . 😱😱
Alan- Teraz to już nie wystarczą zwykle zaręczyny.
Cleo- Jak nas ładnie przeprosicie to może się nad tym zastanowimy .😘
Alan - Dobra Jake mamy pięć minut , bo za chwilę będę dzwonił do Maxa .
Jake- 🤔 no nie wiem czy da się to zrobić w pięć minut .
Alan - Teraz masz już cztery, zastanawiając się dalej .
CZYTASZ
Ciemna strona miłości
FanfictionHannah została odnaleziona . Jest bezpieczna w szpitalu . Mc i Jake w końcu mogą się spotkać. Richy człowiek, którego polubiliśmy okazał się przestępcą , kłamcą . Oszukał nas wszystkich . Ale czy napewno działał sam ? Nasi bohaterowie będą mieli m...