113

150 16 20
                                    

            CZTERY DNI PÓŹNIEJ

                   Pov Elena

   Mimo , że położyłam się spać bardzo późno to obudziłam się skoro świt . Wszyscy pewnie jeszcze spali , więc i ja próbowałam usnąć ponownie , niestety nie udało mi się , dlatego też postanowiłam wstać i przygotować śniadanie . Zanim wyszlam z pokoju wzięłam szybki prysznic i ubrałam się  po czym  skierowałam się prosto do kuchni .
    Zdążyłam tylko włączyć ekspres i wyciągnąć składniki na bułeczki maślane,  gdy do kuchni wszedł Bob. 

Elena - Cześć Bob , a co ty tu robisz? Śledzisz mnie ?
Bob - Nie chciałem , żeby tak to wyglądało poprostu usłyszałem,  że ktoś wstał i postanowiłem sprawdzić kto nie może spać. 
Elena - Bob , tak jest za każdym razem gdy wstaje . Nie żebym miała coś przeciwko , bo lubię przebywać w twoim towarzystwie , ale czuję , że nie mówisz mi całej prawdy . Normalni ludzie o tej porze to śpią. 
Bob - Czy ty w delikatny sposób chcesz mi powiedzieć,  że jesteś nienormalna ?
Elena - Nigdy nie deklarowałam ,  że jestem normalna . Normalni ludzie są nudni .
Bob - Przy tobie nie można się nudzić. 
Elena - Powiedz mi prawdę,  dlaczego wstajesz tak wcześnie ?
Bob - Szczerze to ta kanapa , na której śpię jest strasznie niewygodnia , poza tym brakuje mi świeżego powietrza .
Elena - Zastanowię się co da się z tym zrobić,  a ty pomóż mi zrobić bułeczki. 
Bob - Nie sądzę żeby coś można było na to poradzić. 
Elena - Nie marudź tylko pomóż , bo sama nie wyrobię się do południa . Z waszymi możliwościami muszę zrobić poczwórna porcje .
Bob - Nie dziw się trening wyczerpuje , więc dziewczyny też potrzebują teraz zjeść więcej  . A właśnie jak ci idzie strzelanie ?
Elena - Muszę powiedzieć,  że całkiem dobrze , ale i tak nie jestem pewna czy potrafiłabym strzelić do człowieka nawet gdybym musiała . 
Bob - Nie będzie takiej potrzeby, dopilnuje tego .
Elena - Dzisiaj w nocy też wychodzicie ?
Bob - Tak musimy jeszcze zamontować kilka dodatkowych min i zrobić kilka pułapek.  Wczoraj skończyliśmy montować podest w koronie wysokiego drzewa , tak aby nie było widać osoby,  która tam siedzi .
Elena - Mam nadzieję,  że nic z tych rzeczy nam się nie przyda , nie chce po raz kolejny  przeżywać stresu który towarzysz atakom prześladowców . Gdy tylko ich widzę przypomina mi się moment kiedy przyszli do mojego domu . Wtedy nie byliśmy tak przygotowani i skończyło się to naprawdę źle. 
Bob -  Możesz mi powiedzieć , co się wtedy wydarzyło Eleno?

    Opowiedziałam mu więc bez zbędnych szczegółów jak wyglądały ostatnie lata mojego życia.  Po wyrazie jego twarzy widziałam jak bardzo mu przykro , chociaż nic nie powiedział. Przypuszczam , że nie zrobił tego gdyż nie potrafił znaleźć odpowiednich słów.    

   Rozmawiając i robiąc kolejne  bułeczki od czasu do czasu zerkałam na Boba.  Wyglądał na naprawdę zmęczonego . Obawiałam się , że brak snu może odbić się na jego zdrowiu . Bardzo chciałam mu pomóc , ale w tej chwili jedyne co mi przychodziło do głowy to zaproponować  mu miejsce w moim łóżku . Tylko jak on by zareagował na taką propozycję ?
  Pogrążyłam się w myślach na tyle długo,  że prawie zapomniałam o bułeczkach.  Na szczęście miałam Boba , który czuwał nad wszystkim .

Bob - Eleno , czy te bułeczki nie są już gotowe?
Elena - Cholera musimy je już wyjąć. 

  Podeszłam szybko do piekarnika , a kiedy go otworzyłam po kuchni rozszedł się smakowity zapach , na szczęście się niespalily . Właśnie przygotowaliśmy z Bobem kolejną porcje i mieliśmy włożyć je do piekarnika , gdy do kuchni weszli Alan z Eric'iem.

Alan - Co tu tak pięknie pachnie ?

  Popatrzyliśmy się z Bobem na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem słysząc pytanie komendanta .

Ciemna strona miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz