Pov Eric
Poranek po prawie nieprzespanej nocy był dość ciężki. Czułem, że coś zaczyna się dziać i być może to spędzało mi sen z powiek. Była jeszcze jedna rzecz nad którą myślałem od kilku dni . No może nie rzecz , ale osoba . A mianowicie Hannah. Wszystko co o niej wiedziałem przemawiało przeciwko temu by myśleć o czymś poważnych w związku z nią. Tak by było dla mnie lepiej . Czy potrzebne mi te wszystkie problemy ? Czy nie jestem na to za stary ? Nad sercem jednak nie da się zapanować, działa na innych zasadach ,a im więcej czasu spędzam z tą kobieta tym bardziej jestem przekonany, że to właśnie ona byłaby w stanie nim zawładnąć. W pewnym sensie jest podobna do Sary. Nie fizycznie w tym była jej całkowitą przeciwnością. Moja żona była prawie tak samo wysoka jak ja i przy kości, Hannah natomiast jest drobna i szczupła. To jej charakter , żywiołowość i chęć niesienia pomocy tak mnie w niej urzekły. Mimo przeciwieństw i ciężkich przeżyć wciąż pozostała sobą, nie poddała się i walczyła. Starała się jak mogła, aby pozostać przy zdrowych zmysłach. Myślę, że najbardziej ucierpiała podczas porwania , to zdarzenie naprawdę się na niej odbiło , a potem dostała wiadomość, która zniszczyła jej młodzieńcze marzenia i zmusiła do zmiany uczuć, do człowieka którego jak sądzę pokochała całym sercem , a który okazał się jej własnym bratem . To musiał być dla niej szok , co gorsze dowiedziała się o tym w najgorszym z możliwych momentów . Już była w złym stanie psychicznym po przeżyciach ,które zgotował jej najlepszy przyjaciel , a tu jeszcze takie coś. Mogę sobie wyobrazić jak w tym momencie zawala się cały jej świat . Nie , nie chce usprawiedliwiać tego co zrobiła później , ale trochę ją rozumiem . Ciężko jest uwierzyć , że rodzony ojciec zrobił kobiecie dziecko , a potem zostawił ją na pastwę losu . Do tego nigdy nikomu nic o tym nie mówiąc. Nie rozumiem po co Jake wogóle do niej pisał skoro nie zamierzał wyznać jej prawdy . A może on poprostu zmienił zdanie później? Mógł jednak zakończyć to wszystko zanim zaszło to tak daleko i kobieta się w nim zakochała. To przecież da się wyczuć nawet jeśli nie zna się osobiście osoby, z którą się piszesz .
Mój tok myśli przerwała kobieta , która delikatnie zapukała do drzwiHannah - Eric śpisz?
Eric- Nie Hannah, już nie śpię , wejdź.
Hannah- Przepraszam , że ci przeszkadzam , miałam okropny sen i chyba nie dam rady zostać teraz sama .Popatrzyłem na zaspana i przerażona twarz kobiety i zrobiłem coś czego ani ona ani ja się nie spodziewaliśmy. Przesunąłem się na jeden brzeg łóżka i poklepałem miejsce obok mnie , uśmiechając się przy tym zachęcająco.
Eric- Chodź tu opowiedz mi o tym . Może Ci to pomoże.
Zawahała się więc wyciągnąłem rękę w gęście sugerującym, że chce aby ją ujęła. Podeszła powoli , nadal niezdecydowana i podała mi swoją dłoń. Pociągnąłem ją delikatnie tak że znalazła się obok mnie . Odetchnęła i ułożyła się na boku opierając czołem o moje ramię.
Hannah- Śniła mi się kopalnia , Richy i ludzie ,którzy razem z nim mnie pilnowali , ale tym razem ja byłam tylko obserwatorką . Na dwóch krzesłach siedzieli Alan i Cleo, oboje okropnie pobici . Ktoś krzyczał i zadawali im w kółko jedno pytanie " Gdzie jest haker i Mc? "
Boję się Eric , a co jeśli coś im się stanie ?
Eric - Nie bój się Rafael ich nie dopadnie , zobaczysz ani Jake ani Mc do tego nie dopuszczą . Tak jak pomogli nam pomogą i im .
Hannah- Naprawdę mam nadzieję, że się nie mylisz . Cleo to moja najlepsza przyjaciółka , nie chce żeby jej się coś stało.W tym momencie usłyszałem cichy szloch kobiety , przyciągnąłem ją więc do siebie i prawie zmusiłem żeby oparła głowę o moją klatkę piersiową zdrowa ręką głaskając ją po włosach.
Eric - Nie martw się Hannah. Wiesz zdradzę Ci coś co może cię trochę uspokoi . Właściwie to powinna powiedzieć ci o tym Cleo, ale myślę, że w tym wypadku mi to daruje .
Hannah- Alan i Cleo są razem ?
Eric- Hm wydawało mi się, że miała ci o tym nic nie mówić.
Hannah- Nie musiała, widziałam jak oboje patrzą na siebie . To dało się wyczuć .
Eric- Właśnie dlatego powinnaś być spokojna Alan nigdy nie pozwoli, żeby coś jej się stało. Za bardzo ją kocha .
Hannah- Oby to tylko wystarczyło . Chciałabym mieć z nią lepszy kontakt . Jesteśmy chyba jedyni , którzy nie mogą z nikim rozmawiać.
Eric- Tak, ale musisz zrozumieć, że mieliśmy zbyt mało czasu na przygotowanie . To jedyny powód, że odcięli nas w ten sposób.
Hannah- Do nikogo nie mam o to pretensji , przynajmniej miałam czas i spokój aby dojść do siebie. Poprostu zaczynam powoli tęsknić.
Eric - Całkowicie cię rozumiem , mi też często brakuje kiepskich żartów komendanta , ale nadrobimy to gdy w końcu będziemy mogli się stąd wydostać.
Hannah- Dziękuję Ci Eric, za wszystko co dla mnie zrobiłeś. Za twoją opiekę i wsparcie .
Eric- Ty dziękujesz mi ? Przecież nie robię nic innego jak przysparzam Ci kłopotów.
Hannah- Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy twoja obecność.
CZYTASZ
Ciemna strona miłości
FanfictionHannah została odnaleziona . Jest bezpieczna w szpitalu . Mc i Jake w końcu mogą się spotkać. Richy człowiek, którego polubiliśmy okazał się przestępcą , kłamcą . Oszukał nas wszystkich . Ale czy napewno działał sam ? Nasi bohaterowie będą mieli m...