142

149 10 107
                                    

Pov Jake


Właśnie schodziłem z sypialni i miałem iść na śniadanie gdy usłyszałem krzyki z sypialni Alana.


Cleo- Co to kurwa jest ?!!!


Drzwi nie były zamknięte , więc zajrzałem do środka, aby sprawdzić co się dzieje .


Jake - Co wy tu wyprawiacie ?
Cleo - Raczej powinieneś zapytać się co oni wyprawiają! Zobacz co przynieśli mi na śniadanie!!!


Popatrzyłem zdziwiony na tace , którą Mc nadal trzymała w ręce i próbując powstrzymać się od śmiechu , zapytałem :


Jake- A co złego jest w twarożku ze szczypiorkiem , świeżych bułeczkach i mleku ?
Cleo- Dobrze wiecie , że czegoś takiego nie jem , chce normalne śniadanie i moją kawę!!!
Alan - Jesteś pewna , że chcesz kawę, po której będziesz musiała chodzić co chwilę do łazienki.
Will - Kawę dostaniesz za dwa dni , kiedy będziesz mogła wstawać, a poza tym straciłaś sporo krwi , więc będziesz musiała przez kilka dni zmienić trochę dietę.
Cleo- Cholera jasna . Wymieńcie mi chociaż to mleko , bo czystego nie znoszę. Jak już pije to kakao , kawę, albo herbatę.
Mc - Hm . Kakao niestety nie mamy , ale mogę ci dorzucić do mleka kilka ziarenek kawy rozpuszczalnej , aby zmienić smak . Kakao możesz dostać wieczorem jak pojedziemy na zakupy .
Cleo- A nie mamy czasem rzodkiewki ? Jest zdecydowanie lepsza do twarożku.
Mc - Dzisiaj musisz zjeść taki jaki jest . Później przyjdę do ciebie i zrobimy listę , żebym wiedziała co mamy kupić.
Cleo - Chyba tak będzie najlepiej .
Will - Jakiś nabiał musisz jeść. Zamiast twarożku może być coś innego ,ale nie myśl , że się wywiniesz będę tego pilnował i mam nadzieję, że lubisz czerwone mięso i wątróbkę, bo to też będzie konieczne .
Cleo- Uwielbiam wątróbkę z cebulka , duża ilością duszonej cebulki .
Will - To dobrze, przynajmniej z tym nie będzie problemu. A teraz my zmykamy , ty bierzesz się do jedzenia.
Cleo- Jeszcze tylko to mleko , proszę was. Nie dam rady tak wypić.
Mc- Przyniosę Ci z odrobiną kawy , będzie lepsze .
Cleo- Dziękuję Mc, ratujesz mi życie. Chyba wymienię Alana na ciebie , na kilka dni .


Jak najszybciej objąłem Mc i powiedziałem :


Jake- Nie ma mowy , nie będę spał z tym tutaj.
Alan - Ej , a ja tu nie mam nic do powiedzenia? Co to za wymiany bez mojej zgody . Już i tak wystarczy , że będę musiał z nim mieszkać.
Jake- Skoro problem mamy rozwiązany, to zabieram Mc i idę na śniadanie, Alan zostajesz tutaj .
Alan - Nigdzie się nie wybieram . Pójdę tylko po rurkę, bo najwyraźniej nikt nie pomyślał o tym , że nie może ona podnieść głowy.
Mc - Kupię bidon z rurką , gdy będziemy w sklepie , z czymś takim będzie zdecydowanie wygodniej.
Cleo- Dziękuję wam wszystkim .


Wyszedłem z pokoju Alana, ciągnąć za sobą Mc, akurat w momencie gdy zadzwonił dyrektor. Nie będąc pewnym, czy Alan powiedział Cleo o Max'ie i reszcie grupy odszedłem spory kawałek zanim odebrałem. Mc widząc , kto dzwonił pociągnęła mnie w stronę kanapy w salonie i została przy mnie przez całą rozmowę:


Dyrektor , Jake


Dyrektor- Witaj Jake, dzwonie , żeby się zapytać czy jesteście cali i zdrowi , gdyż jeszcze nie dostałem raportu co do poszkodowanych .

Ciemna strona miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz