123

144 14 23
                                    

                   Pov Mc

    Do garażu dojechaliśmy zbyt wczesnie , wiec naszych nowych znajomych jeszcze nie było. Zdecydowaliśmy , że  pootwieraliśmy przejścia i poczekaliśmy spokojnie aż przyjadą . Tym razem nie chcieliśmy otwierać klapy w momencie gdy już tu będą, aby ich nie przestraszyć . 

Greg - Denis czy ta czwórka jest w miarę spokojna ? Mogę czuć się przy nich bezpiecznie ?
Denis - Faceci mimo swojego przerażającego wyglądu mają bardzo łagodne usposobienie . To dlatego Rafael ich lubił , bo mógł nimi kierować jak tylko chciał.  Nie musiał się ich obawiać w żaden sposób.
Greg - Więc dlaczego zdecydowali się go zdradzić?
Denis - Najprodopodobniej przyczyną ich zdrady jest chęć zapewnia bezpieczeństwa dziewczynom . A jeszcze bardziej motywuje ich sposób w jaki kobiety zostały zmuszone do pracy dla Rafaela.
Greg - Co im zrobili ?
Denis - Nie jestem od udzielania takich informacji jeśli będą na siłach same opowiedzą wam swoją historię. Mnie ciarki przeszły po plecach gdy ją usłyszałem. 
Jake - Mogę się tylko domyślać o co chodzi , Nie wiem czy byłbym w stanie wysłuchać tego ,  bez chęci dorwania i rozszarpania ludzi , którzy im to zrobili .
Denis - Gdyby nie to , że zaplanowałem już wtedy ucieczkę i nie chciałem się wychylać i ściągać uwagi na siebie , pewnie bym to zrobił. 

    Rozmowę przerwał nam alarm sugerujący , że na drodze pojawił się nieznany pojazd , podeszliśmy więc do monitorów i z uwagą obserwowaliśmy go , do momentu gdy pojawił się w  umówionym miejscu .
    Gdy się zatrzymali mężczyźni wysiedli z samochodu i podeszli do otwartej klapy . Jak tylko Denis potwierdził,  że to oni wyszliśmy z garażu , aby się przywitać.  Tak jak sądził Greg obecność Denisa uspokoiła ich i sprawiła,  że poczuli się pewniej . Gdy już się poznaliśmy i panowie wprowadzili samochód do środka, przeszliśmy do części mieszkalnej i każdy usiadł wygonie . Wtedy dopiero mogliśmy porozmawiać.

Borys - Cześć Gary, miło cię znów widzieć.  Ale co ty tu robisz ?
Denis - Jestem tu , aby wspomóc przyjaciół w walce z Rafaelem . Gdy tylko dowiedziałem się, z kim walczy ten głupek,  zrobiłem wszystko żeby się wydostać . 
Jake - A ja głupi za wcześnie się ucieszyłem, że się od niego uwolniłem. 
Mc - Uważaj,  bo jeszcze ktoś uwierzy , że nie ciszysz się z jego obecności.
Jake - Zaraz tam cieszę,  poprostu od czasu do czasu się przydaje .
Denis - Ale wiesz,  że ja tu jestem i to słyszę?
Mc - Nie przejmuj się to jest tylko jego sposób na powiedzenie

    " Ciszę się,  że jesteś "

Denis - A właśnie, nie zdziwcie się,  gdy usłyszycie,  że mówią do mnie Denis,  bo to jest moje prawdziwe imię . Rafael zna mnie pod fałszywym nazwiskiem .
Igor- Jakim sposobem się nie zorientował ?
Jake - Niestety w młodości nauczyłem tego pajaca kilku sztuczek .
Tamara - Wow , też bym chciała tak umieć. 
Mc - Słyszałam,  że znasz się na komputerach , może więc , gdy to wszystko się skończy Denis z Jake'em poduczą cie trochę. 
Tamara - Skąd możesz wiedzieć , że radze sobie z komputerami ? Przecież rozmawiałam o tym tylko z Rafaelem. 
Mc - Wszyscy trzej przywódcy są pod nasza stała kontrolą . I nie umknie nam nic co robią .
Denis - Miałbym też dostęp do tego co robi Ramzes gdyby nie ta przeklęta burza , która spaliła cały sprzęt . 
Tamara - A mówiąc o Ramzesie to muszę was ostrzec , że on coś kombinuje . Rafael podejrzewa go o utajnianie jakiś informacji,  wysłał mnie nawet na przeszpiegi.  Udało mi się znaleźć jakieś mapy miasteczka Boosburg i jego okolic . Wydaje się,  że z pomocą nijakiego Nila próbuje on przeszukać ten teren .
Jake - Gdy dowiedzieliśmy się o tym było już za późno. Jest bardzo prawdopodobne , że trafili już na ślad naszej drugiej kryjówki .
Tamara - Przykro mi to słyszeć,  gdybym tylko wiedziała jak ,  dałabym wam znać wcześniej.
Denis - Nie martw się , poradzimy sobie. 
Borys - A czy te wszystkie zwłoki w Minden to też wasza sprawka ?
Jake - Zależy , o które zwłoki pytasz .
Borys - Serio ? Pytam o te , które ktoś próbował ukryć w dole obok chaty .
Jake - A , o te zwłoki ci chodzi , nie to nic nie wiemy .
Borys- Jakoś ciężko mi w to uwierzyć,  bo akurat pasują do ilości poszukiwanych ludzi Lucasa . Ale nie martw się on o nich nic nie wie , to nie nasz szef i nie nasz problem . Poszliśmy do chaty , nie po to aby coś znaleźć ,  ale  z nadzieją,  że znajdziemy tam kogoś z was i będziemy mogli poprosić was o pomoc .

Ciemna strona miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz