32

398 24 3
                                    

  Jedząc obiad zastanawiałam się nad jednym . Kim może być ten Regy . Nie wydaje mi się , żeby to było to imię bardziej stawiałabym na ksywkę . Co dziwne opinia tego gościa jest niezwykle ważna dla naszego barmana , tak jakby był kimś bliskim . Musimy się tego dowiedzieć choćby dlatego , że jak się wydaje przetrzymuje on Michaela .  Kiedy skończyliśmy jeść i posprzątaliśmy po obiedzie , usiedliśmy w salonie . Właśnie miałam napisc do Alana kiedy odezwał się ktoś inny
            Dan jest online
- Cześć mała.  Jak się masz ?
             Mc jest online
- Dla ciebie ciągle Mc . Jestem trochę  zajęta jeśli o mnie chodzi . A co u ciebie ?
- Nie jest źle dzięki ze pytasz . Jakieś wieści od hakermana ?
- Ma na imię Jake ! I niestety nie mam żadnych wiadomości jak narazie , nie tracę jednak nadziei . Przypuszczam , że już byśmy wiedzieli gdyby go złapali  . Wierzę więc że niedługo się odezwie .
- Ciągle nie mogę zrozumieć co widzisz w tym dupku . Najwyraźniej im wiecej cię przed nim ostrzegam tym bardziej cię do niego ciągnie. 
- Niepotrzebnie się martwisz . Potrafię o siebie zadbać i wiem co jest dla  mnie dobre . A jak sytuacja z Philem? Wyjaśniliście to sobie ?
- Mniej więcej . Trochę wyzwisk i to jest wszystko na co go stać. 
- Oby tak było .
- Odwiedzisz nas tu w najbliższej przyszłości?
- Nie sądzę . Muszę nadgonić pracę,  a pozatym nie mam już powodu . Sprawa jest zakończona, nie wiem po co wiec miałabym tam jechać. 
- Może spotkać przyjaciół? Co ja tam wiem . Jessy bardzo cię polubiła . Zresztą nie tylko ona .
- Ja też was polubiłam co nie zmienia faktu , że byłam tam tylko po to , żeby odnaleźć Hannah .
- Podobno zgodziłaś się przyjechać do Aurory .
- Naprawdę myślisz , że mówiłam to serio ?  Nienawidzę kobieciarzy , a Phil jest do tego obleśnym typem , który swoimi bezmyślnymi telefonami narażał mnie na niebezpieczeństwo . Nie ma u mnie kompletnie szans . Wiec  jedyne co mogłoby mnie przekonać do przyjazdu do Duskwood to możliwość poznania was .
- To mi się podoba 😎 . Jednak nie jesteś tak naiwna jak myślałem mała . Potrafisz rozgryźć człowieka . Tym bardziej zastanawia mnie twoje zaangażowanie w hakera . Może jednak się mylę co do niego i jest dobrym człowiekiem. 
- Naprawdę jest . Kto inny ryzykowałby własne bezpieczeństwo aby odnaleźć Hannah? Uciekał przed prześladowcami i jednocześnie szukał tropów które pozwolą nam dowiedzieć się gdzie jest przetrzymywana .
- W tym muszę przyznać ci rację,  nasz hakerman ma jaja większe niż myślałem  . Tak naprawdę to byłem pewny że to on za tym stoi .
- Haha tak jakbyś ukrywał swoje podejrzenia co do niego . Na szczęście się myliłeś czego nie mogę powiedzieć o mnie w sprawie Richiego . Muszę już iść  olbrzymie . Miło było z tobą pogadać . Do zobaczenia i uważaj na siebie.  Nie lekceważ Phila coś jest nie z tym typem , kometnie mi się nie podoba .
- Chociaż raz się z toba zgadzam . Nie martw się mam wszystko pod kontrolą.  Phil potrafi tylko głośno krzyczeć.
         Dan jest offline
         Mc jest offline
- Hm co o tym myślisz?
- Sam nie wiem Mc , wydaje się jakby nie był świadomy sytuacji i tego , że go oszukujesz . Może nie jest na tyle ważny w bandzie żeby przekazywali mu takie informacje ?
- Raczej nie jest typem który ukrył by że zna prawdę . Prędzej by mi ją wytknął . Dlatego myślę,  że możesz mieć rację.
- Też tak uważam . Jedno co mnie martwi to , to  zbyt lekceważy zagrożenie ze strony Phila . Takie zachowanie może się dla niego źle skończyć. 
- Mam szczerą nadzieję,  że wszystko pójdzie dobrze . Mimo , że Dan jest arogancki i irytujący to w pewnien sposób na lubie .
- Nie wiem czy mogę powiedzieć to samo o sobie , jego nieufność w stosunku do mnie trochę mnie uraziła . Ale wróćmy do wiadomości z telefonu Phila ,myślisz , że lepiej wysłać ją na grupę czy tylko do Alana  ?
- Myślę ,że  dobrze by było je wrzucić na grupę.  Może dziewczyny będą wiedzieć coś o tym Regim .
- Można spróbować.  Napewno nie zaszkodzi .
              Czat grupowy
              Mc jest online
              Jake jest online
Mc- Czy możecie przyjść online ? Mamy nowe informacje .
             Mc wysyła pliki
Jake- Udało nam się znaleźć nowy numer Phila.  Mc udostępniła wam jego czat z Danem i jakimś facetem o imieniu Regy .
             Lilly jest online .
Lilly-Nowy numer ? Więc ma jeszcze jeden ?
              Cleo jest online
              Alan jest online
Jake- Tak , tamten był tylko przykrywką . W rzeczywistości nie miał zamiaru go nigdy użyć. 
Alan - Jak udało wam się go znaleźć ?
Mc- Cóż w zupełnie nieoczekiwany sposób. Phil popełnił błąd i dał go Jessy , aby dla niego szpiegowała i przesyłała mu informacje . A ona przekazała go mi .
Cleo - Ten idiota jest naprawdę na tyle głupi żeby sądzić że zdradzi przyjaciół dla niego ?
Mc- Nie wiem , może powiedziała coś co dało mu pewność że jest przeciwko wam ?
Lilly- Tak może być.  Ale kim jest Regy ? I czy on mówi o Iris Hanson ?
Alan - Jeśli Regy mówi o Iris Hanson to  Mc mogłaś mieć rację  i Michael nadal żyje . Czy możemy się jakoś dowiedzieć kim jest ten człowiek?
Jake - Niestety, używa telefonu na kartę,  nie dam rady więc odnaleźć jego danych . Obserwuję jednak te numery być może z czasem któryś z nich powie coś co zdradzi jego tożsamość . Jak pojawią się jakieś informacje dam wam znać .  Spróbuję przeszukać jego telefon pod kontem wcześniejszych wiadomości.  Może pisali ze sobą już wcześniej. 
Alan- Obawiam się , że zmieniają telefony zbyt często żeby było na nich coś istotnego.
Jake- Mimo to warto spróbować,  może uda się coś znaleźć.  Alan-Czy dodasz je i u mnie ?
Jake - Nie tym razem , ostatnio kiedy próbowałem przejrzeć dane z telefonu domyślałem się , że zostałem wykryty i jak widać z  jego konwersacji z Danem miałem rację . Dlatego teraz wybrałem inny sposób na odczytanie wiadomości . Nie chcę ryzykować iż Phil dowie się że numer został zhakowany .
Alan- Dobrze zrobiłeś. Ale czym różni się ten dostęp ?
Jake - W przeciwieństwie do poprzedniego sposobu dzięki któremu mieliśmy  podgląd w czasie rzeczywistym teraz nie widzimy wiadomości w momencie wysłania , powiadomienia przychodzą z opóźnieniem . Plus jest taki że jest nie do wykrycia .
Alan - Więc ten nieużywany  numer możesz wykasować z mojego telefonu ? Nie chcę ryzykować że ktoś to wykryje jeśli i tak używa innego .
Jake - Oczywiście już o tym myślałem i zaraz to zrobię . Mc-Spróbujcie się dowiedzieć czegoś o Regim . Każda informacja może być ważna.
Lilly - Tak zrobimy . Uważajcie na siebie wszyscy ja musze uciekać do pracy .
         Lilly jest offline
Mc - Ty też Lilly . Właściwie i my mamy kilka  rzeczy do zrobienia . Trzymajcie się. 
           Mc jest offline
          Jake jest offline
- Może uda im się dowiedzieć czegoś na miejscu .
- Nie wiem czy to dobry pomysł żeby wypytywać Mc . Ten człowiek ma związek z Philem napewno jest niebezpieczny a znajac Cleo może wpakować się w niezłe kłopoty. 
- Kurcze masz rację o tym nie pomyślałam myślisz że  dobrze byłoby napisać do Alana żeby ją przypilnował?
- Mc czy ty próbujesz ich do siebie zbliżyć ?
- No coś ty . Chcę ją tylko chronić. 
Zaśmiał się i przyciągnął mnie do siebie .
- Oczywiście, że tak . Uwierzyłbym gdybym cię nie znał.
- No przecież dogadują się dobrze i widać że ich do siebie ciągnie.  Co zaszkodzi trochę pomóc ?
Usiadłam mu na kolanach i złączyłam nasze usta w pocałunku, włożyłam ręce w jego włosy jednocześnie poruszając biodrami i ocierając się o niego . Z jego ust wydobył się jęk powodując że się uśmiechnęłam. Ręce Jake'a powędrowały wzdłuż moich boków i wylądowały na biodrach . Przeszedł mnie dreszcz i poczułam jak moje ciało płonie. Mężczyzna złożył delikatne pocałunki na mojej szyji a ja odchylilam głowę do tylu żeby ułatwić mu dostęp. Opuściłam ręce przejeżdżając po jego klatce piersiowej , wsunęłam je pod koszulkę bruneta  i powoli przejeżdżając po jego bokach podciągnęłam ja do góry.  Jake przyciągnął mnie bliżej swojego torsu i złożył na moich ustach gorący pocałunek oblizałam jego wargi a on z ochota mnie wpuścił łącząc nasze języki w szalonym tańcu . Kiedy włożył rękę pod moją koszulkę I zaczął pieścic mój brzuch i piersi . Zadzwonił telefon niszcząc całkowicie nastrój.  Popatrzyłam na wyświetlacz i przewróciłam oczami. 
- Kurwa czy to jest rodzinne ?
- Kto to Mc?
- Możesz zgadywać trzy razy . A już miałam taki spokój kiedy siedziała smutna nie odzywając się do nikogo .
Jake zachichotal cicho na co wystawiłam mu język. 
- Później ci go odgryzę , jeszcze nie skończyłem z tobą.
   Uspokoiłam oddech i oddzwoniłam do Jessy wyłączając wcześniej kamerkę. 
- Co się dzieje Jessy ?Przepraszam , że bez kamerki ale jestem w pracy . Musiałam uciec do kibla , żeby oddzwonić. 
- Ah przepraszam , że przeszkadzam , nie pomyślałam . Mogłam poprostu napisać . Nie zajmę Ci jednak dużo czasu.
- Spokojnie teraz mam chwilkę . O co więc chodzi ?
- Przeczytałam czat grupowy Mc . Muszę to teraz wyjaśnić z Danem .
- Poczekaj co przez to rozumiesz ? Umówiłaś się gdzieś z nim ?
- Nie , idę do niego do domu to  nie jest rozmowa , którą można przeprowadzić w miejscu publicznym .
-Ale nie idź sama Jessy weź kogoś ze sobą. 
- Już za późno żeby zawrócić jestem prawie pod jego domem za 5 minut będę na miejscu .
- Cholera Jessy przemysł to jeszcze . Mówiłaś,  że nikomu już nie ufasz a pchasz się do domu Dana i to sama ?
    Przycisnęłam rękę do glosinka żeby Jessy nie słyszała co mówię.
- Jake napisz szybko do Alana żeby pojechał pod dom Dana . Boję się o Jessy .
- Ok już piszę . Miejmy nadzieję,  że będzie online. 
Przełożyłam spowrotem uchowo do słuchawki.  Trochę strcilam wątek. 
- Możesz powtórzyć Jessy chyba coś przerwało.  Zasięg nie jest najlepszy .
- oh mówiłam tylko , że już prawie jestem.  Więc teraz już Ci nie przeszkadzam .
- Odezwij się proszę jak wyjdziesz , chcę mieć pewność,  że nic ci nie jest .
- Spokojnie przecież to tylko Dan .
- No właśnie tylko Dan , człowiek który zamiast pomóc narobił tylko bałaganu. 
-Nic mi nie będzie Mc . Do usłyszenia. 
- Pa Jessy. 
Odłożyłam telefon i westchmelam .
- Kurwa czy ona choć raz pomysłi zanim coś zrobi ?!
- Cholera Mc mamy inny problem ! I to poważniejszy.
   Popatrzyłam na Jake'a który z  przerażeniem wpatrywal się w swój telefon .
- Co sie dzieje ?
- To znów Dan narobił bałaganu !
- Pokaż mi to .
Mężczyzna odwrócił ekran tak abym mogła przeczytać to co on . Położyłam rękę na usta a z moich ust wyrwało się tylko jedno słowo
- Kurwa !!
           Dan , Phil
Dan - Czesc głąbie . Tak się zastanawiam jak ci idzie ściąganie tu Mc ?
Phil - To nie twoja sprawa zjebie .
Dan - Szkoda bo dowiedziałem się ciekawych rzeczy .
   Dan wysyła screen
Phil - Gowno mnie obchodzi co ta suka o mnie myśli.  Wydaje ci się ze naprawdę się zakochałem? Ona mi była potrzebna z innych powodów pajacu .
Dan - Tak ,a  niby jakich to ? Co to za współpraca jak o niczym mi nie mówicie?
Phil - A dziwisz się?! Zniszczyłeś cały nasz plan akcji kurwa ! Twoją samowolka schrzaniłeś wszystko .
Dan- Ja ? Twój piękny synuś wsypał misje wyglądał wszystko przed Cleo . Więc nie zganiaj na mnie .
Phil- Kurwa nie przez telefon. Do cholery czy ty masz trochę rozumu ?!! I co ty pieprzysz nic o tym nie wiem  .
Dan- Tatuś ci nie powiedział?
Phil - Kurwa , skąd wogóle wiesz ?!
Dan- Szok nie ? Zachowuj się bo twoje tajemnice mogą wyjść na jaw .
Phil - zaraz tam u ciebie będę to sobie pogadamy ! Czekaj na mnie w domu .
         Phil jest offline
         Dan jest offlin
- Jezu co to miało znaczyć?
Wstałam z kanapy i zaczęłam chodzić w kolko z nerwów.
- Nie wiem Mc , ale Jessica  ona tam idzie , może być w niebezpieczeństwie.
- Kiedy to było? Czy Phil już tam jest ?
- Tak prawdopodobnie już doszedł.  A Alan ma załatwić jedna sprawę i pojedzie tam  dopiero jak skończy. 
- Cholera jasna !!
          Mc dzwoni do Jessy
- Jessy nie odbiera .
- Miejmy nadzieję,  że Phil będzie trzymał nerwy na wodzy .
- Sprobuje zadzwonić do Alana żeby się pospieszył .
        Mc dzwoni do Alana
- Słucham cię Mc.
-Alan musisz szybko udać się do Dana tam może się stać coś niedobrego a do tego jest tam Jessy .
- Cholera Mc co tam się stało ?  Już tu skończyłem i właśnie wsiadam do auta będę na miejscu za 10 minut .
-Dziekuje,  opowiem ci wszystko później teraz nie ma na to czasu .
   Rozłączyłam się i spróbowałam się ponownie połączyć z Jessy . Nadal nic . Nie odbiera . Zaczęłam się trząść z nerwów.  Jake zauważył co się dzieje , podszedł do mnie i objął mnie od tyłu. 
- Wszystko będzie dobrze Mc. 
- Chyba sam w to nie wierzysz . Ale dziękuję za wsparcie .
  Obróciłam się twarzą do mężczyzny i przycisnęłam się mocniej do jego klatki piersiowej.  Tak bardzo się bałam o Jessy i Dana w tym momencie Phil był nieobliczalny a nasz olbrzym  najwyraźniej wiedział za dużo . Nic więcej nie mogliśmy jednak  zrobić.  Pozostało tylko czekać na wiadomość.

Ciemna strona miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz