54

272 22 8
                                    

                    Pov Lilly
   Kiedy się uspokoiłam wstałam podziękowałam Elenie  za wsparcie i poszłam prosto do łazienki, żeby wziąść prysznic . Przygotowałyśmy kolację, na której jak podejrzewałam Max się nie pojawił . To Elena zaniosła mu talerz z jajecznicą . Po kolacji pooglądałyśmy jeszcze przez chwilę telewizję,  ale byłam już zmęczona i chciałam się położyć. Przebrałam się w szorty i koszulkę i wskoczyłam do łóżka. Mimo , że byłam wykończona całym tym dniem ,kręciłam się nie mogąc usnąć. Nie wiem ile czasu minęło zanim zrezygnowana wstałam,  żeby pójść napić się wody .

            Pov Max
Kiedy usłyszałem,  że kobiety poszły już spać wszedłem na strych . Coś mi się zdaje , że Alan wspomniał o worku treningowym ,który się tam znajduje . Znalazłem go i umocowałem w schronie . Przyda się, kiedy będę potrzebował wyrzucić z siebie trochę frustracji .
Było już późno, kiedy wyszedłem  ze schronu i udałem się pod  szybki prysznic, a  potem do sypialni. Przebrałem się w krótkie spodenki i położyłem się do łóżka.  Jeknalem ,kiedy w moje nozdrza uderzył zapach perfum Lilly , który nawet po całym dniu utrzymywały się na pościeli . "Czy nawet tu nie da mi spokoju"? Długo się kręciłem z boku na bok nie mogąc zasnąć  . Łóżko wydawało się dziś takie duże i puste . Czułem w sercu ogromną pustkę dlatego wtuliłem nos w poduszkę, na której leżała wczoraj , mając nadzieję, że pomoże mi to ją zapełnić . Niestety , niewiele pomogło.  Wstałem więc sfrustrowany , wziąłem koc i zdecydowałem się   położyć na kanapie w salonie.  Może tam będzie lepiej .
  Jednak kiedy schodziłem po schodach usłyszałem hałas dobiegający z kuchni . Podkradłem się tam po cichu i z przerażeniem odkryłem, że jest to Lilly ,w tej chwili wolałbym chyba włamywacza. 
Lilly- Max czy wszystko w porządku?
  Stała tam w szortach i krótkiej koszulce a ja nie mogłem oderwać od niej wzroku . Byłem jak sparaliżowany,  nie wykonałem żadnego ruchy ,kiedy powoli zbliżała się do mnie . Złapała mnie za rękę i powiedziała cichutko
- Max , czy możemy porozmawiać?
  Nie odezwałem się,  bo nie byłem w stanie . Zrobiłem jednak to na co miałem ochotę od dłuższego czasu . Upuściłem koc na ziemię,  wyciągnąłem rękę chwyciłem blondynkę za tył głowy i przyciągnąłem do siebie zatapiając usta w gorącym pocałunku.  Westchneła i zarzuciła mi ręce na szyję,  przywierając do mnie całym swoim ciałem. Jeknalem i odskoczyłem od niej ,gdy skóra jej ramion zetknęły się z moim nagim torsem .  To co czułem w tym momencie przeraziło mnie na tyle , że wyszeptałem ledwo słyszalnie :
Max - Przepraszam Lilly nie mogę. 
I uciekłem do schronu . Teraz dziękowałem Bogu ,za to, że umieściłem tu worek . Uderzałem w niego raz po raz chcąc pozbyć się całego napięcia i złości  .

             Pov Lilly
  Stałam jak sparaliżowana nie mogąc pojąć tego co się tu właśnie stało. Max nie zamknął drzwi do schronu , więc słyszałam każde uderzenie, które wykonywał. Każde jedno było jak cios prosto w serce . Upadłam na kolana nie mogąc przestać płakać, Max mnie nie chciał i nie mógł na mnie patrzeć .  Teraz już jestem byłam tego pewna .  Wstałam po dłuższej chwili ,zdeterminowana .
"Wiem już co muszę zrobić: !
Pobiegłam do sypialni , ubrałam się i spakowałam moja walizkę.  Muszę odejść, nie  mogę pozwolić mu tak cierpieć,  to wszystko jest przezemnie . Jak mnie nie będzie dojdzie do siebie . On nawet nie może spać we własnym łóżka, bo ja tam byłam.  Tak dalej być nie może.  Nie obchodziło mnie co się ze mną stanie , nie zastanawiałam się gdzie pójdę. Poradzę sobie  jakoś. Najważniejsze jest to  żeby Max był szczęśliwy,  przestał się ukrywać i zaczął żyć.
   Złapałam walizkę , obróciłam się jeszcze raz w stronę sypialni i wyszłam .

                Pov Max
    Właśnie zrobiłem sobie przerwę, kiedy usłyszałem stukot kółek o podłogę. Chciałem wybiec już na zewetnatrz, gdy usłyszałem,  że ktoś otwiera drzwi . Spojrzałem więc w kamerę i kiedy zobaczyłem kto to, aż mnie zmroziło.  Wybiegłem  ze schronu , chwyciłem z wieszaka bluzę nie tracąc czasu na jej zapięcie i pobiegłem na  zewnątrz by dogonić Lilly. Złapałem ją za ramię i odwróciłem w moja stronę
Max - Gdzie ty się kurwa wybierasz ?
Lilly- Odchodzę !! Nie będę cię więcej dręczyć.
Max - O czym ty do cholery mówisz ?!
Lilly-Przecież widzę,  że nie możesz nawet patrzeć na mnie . Nie jestem ślepa Max . Wiem , że tylko ci przeszkadzam. 
Max - Obiecałas mi coś do kurwy nędzy !!!
Lilly- Tak , ale nie wiedziałam,  że moja obecność tutaj sprawi , że będziesz musiał się chować po kontach , żeby uniknąć mojego towarzystwa !  
Max - To nie tak ...
Lilly- Więc jak?! Wytłumacz mi to !!!
Max -  Czy możemy wejść do domu ? Jest zimno . Porozmawiajmy na spokojnie .
Lilly- Żebyś mógł mnie zamknąć i przykuć ?!
Max - Obiecuję,  że już więcej tego nie zrobię, proszę cię daj mi się tylko wytłumaczyć.
Lilly- Nie chcę cię ranić Max , nie chce żebyś przezemnie musiał się izolować i męczyć.  Za bardzo mi na tobie zależy, uwierz mi tak będzie najlepiej dla nas . Muszę odejść zanim będzie za późno!!!
Wzmocniłem uścisk na jej ramionach bojąc się,  że kiedy
puszczę zniknie i nigdy więcej jej nie zobaczę.  Ta myśl przerażała mnie bardziej niż to dziwne uczucie do niej, które się we mnie rodziło.  Nie mogę do tego dopuścić,  nie pozwolę jej odejść. A jeśli będzie się upierać pójdę z nią , gdy mi na to nie pozwoli będę szedł za nią,  aż  nie upewnię się,  że jest bezpieczna i sobie poradzi . Muszę jednak spróbować ją zatrzymać , wytłumaczyć jej moje zachowanie . Jak ona może wogóle myśleć,  że nie mogę na nią patrzeć,  że jej nie znoszę ?Skoro jedyne czego pragnę to być z nią, słuchać jej głosu, śmiechu, móc ją tulić w ramionach, kiedy tego potrzebuje .
  Przed oczami stanął mi moment ,kiedy wtuliła się we mnie wczoraj wieczorem , taka ufna i krucha , a potem szczęście, które odbijało się na jej twarzy, kiedy zasnęła spokojnie w moich ramionach . Serce mi się ścisneło na myśl o tym jak musiała się poczuć rano , kiedy od niej uciekłem , a potem prawie wygoniłam ją ze schronu . Obiad też nie był dla niej łatwy,  może tego nie zauważyła , ale widziałem jej zszokowane spojrzenie , kiedy tak nagle odwróciłem wzrok . Ból, który pokazywał się w jej oczach za każdym razem gdy uciekałem spojrzeniem . W moim też on był chociaż przypuszczam,  że tego nie dostrzegła. A teraz ona wierzyła,  że jej nie znoszę,  mimo , że było zupełnie inaczej . Tak naprawdę nie wiem co czułem wiedziałam tylko , że nie mogę jej stracić,  nie mogę pozwolić jej odejść.
   Popatrzyłem jej w oczy i kiedy dostrzegłem w nich łzy,  złamałem się . Elena miała rację jeśli nie przestane się trzymać głupiego przyrzeczenia  z dzieciństwa, będę ranił nas oboje .
Popatrzyłem na jej usta , kiedy przygryzła wargę prawdopodobnie po to,  żeby powstrzymać szloch.  Miała nadzieje , że w ciemności nie dostrzegę jej łez .
  Objąłem jej twarz rękoma   . Przysunąłem się do niej powoli zmniejszając dystans między naszymi ustami . Wtedy wyszeptała:
Lilly- Nie rób tego jeśli później masz zamiar uciec,  nie baw się mną Max. 
Max - Już nie ucieknę,  nigdy więcej. Obiecuję ci to .
Lilly- Jesteś pewien,  bo nie   wiem jak zniosę kolejne odrzucenie .
  Wyciągnęła rękę i pogłaskała mnie po policzku, a po moim ciele przeszedł dreszcz przybliżyłem się  ,a ona wplotla palce w moje włosy. Kiedy spojrzałem w jej oczy dostrzegłem przerażenie,  ale byłem pewny,  że nie boi się mnie tylko mojej reakcji , tego , że znów ją zostawię. Teraz już byłem pewny czego chcę . Już nie bałem się tego , że może mnie odrzucić i zranić bałem się tego , że może odejść. 
  Zrobiłem więc coś czego obawiałem się od momentu ,w którym się obudziłem . Otworzyłem na rodzące się we mnie uczucie do tej kobiety , która wpatrywała się we mnie tym błagalnym wzrokiem .
  W sekundzie zamknąłem przestrzeń dzielącą nasze twarze i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku,  który zdawał się nie mieć końca. 
  Nasze serca biły w szalonym tempie oddechy przyśpieszyły , jęknela, kiedy pogłębiłem pocałunek a nasze języki spotkały się ze sobą w wspólnym tańcu . Oderwaliśmy się od siebie dopiero ,kiedy zaczęło brakować nam tchu .  Przyciągnąłem ją do mojej klatki piersiowej i długo trzymałem w ramionach .

Ciemna strona miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz