Rozdział 17

309 16 5
                                    

Luke pov
O dziwo poszło bardzo łatwo.  Księżniczka smacznie spała na krześle w naszej bazie. Oczywiście jego nogi kak i ręce były skrępowane, a w ustach znajdowała się chusta. Zayn nie wiedział tak naprawdę o naszej niespodziance dla niego. Jakiś czas później dostałem cynka od chłopaków,  że Zaza idzie. Wziąłem więc wiadro pełne zimnej wody, stało wcześniej przy nogach blondyny. Bez żadnych skrupułów wylałem ciecz na czuprynę niebieskookokiego. W pomieszczeniu rozbrzmiał głośny krzyk o ile tak można nazwać piszczenie myszy pod miotłą. Mężczyzna patrzył wystraszonym wzrokiem po pomieszczeniu.

-Jak się spało ptaszyno?- prychnąłem pod nosem.

Moja ofiara spuściła tylko głowę. Co jest czyżby Niall Horan przestał pyskować? Aż niesamowite. Moje rozważania zostały przerwane przez otwierające się drzwi oraz męski głos.

-Nie pamiętam bym zlecał czyjeś porwanie.- mruknął podchodząc bliżej. Gdyby wzrok Malika mógł zabijać już dawno leżałbym martwy.

-Kurwa mać Hemmings! Mówiłem śledzić nie porywać! Spójrz na niego jest cały mokry i trzęsie się jak galareta! - spuściłem głowę i nerwowo się uśmiechnąłem po czym wyszedłem z pomieszczenia.

Kątem oka zobaczyłem tylko jak Zi rozwiązuje blond zabawkę. Pf nigdy go nie zrozumiem. Zrobiłem mu prezent , a on tak o go uwolnił...  Zayn zaczął się robić słaby, a to oznaczało tylko jedno ktoś musi zająć jego miejsce.

Niall Pov

Dobra, co tu jest kurwa grane. Ostatnim, co pamiętałem było uderzenie w głowę, a potem już ktoś chlusnął we mnie wodą. Przerażenie płynęło w moich żyłach, jednak starałem się być dzielny jak za dzieciaka, kiedy miałem iść na szczepienie. Poczułem piekące mnie w oczy łzy, jednak bardzo starałem się, by nie spłynęły w dół mojej twarzy. Moje serce biło szaleńczo, kiedy brunet rozwiązywał mnie i gdy dotarło to do mnie, otworzyłem szeroko usta, bo to było szokujące. Po co to robił?

- Po co mnie rozwiązujesz? - wypaliłem, karcąc się w myślach, gdy usłyszałem swój głos. Miałem wrażenie, jakby był wyższy o conajmniej trzy oktawy.

Malik prychnął pod nosem i spojrzał prosto w moje oczy. Jego wzrok mógłby zabijać, jednak gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały widziałem, jak w jego wnętrzu zaczyna przeważać spokój. To zdziwiło mnie jeszcze bardziej.

- Wolałbyś tutaj siedzieć związany, w mokrych ciuchach, Niall? Nie oszukujmy się, ale strasznie tu piździ i jeszcze nabawisz się grypy..

- Okej, skończ chrzanić i powiedz, o co Ci tak naprawdę chodzi. Po co mnie porwałeś? Chcesz.. Chcesz znowu mnie skrzywdzić? Czym sobie zasłużyłem tym razem? - spojrzałem na niego, czując, jak opadają moje ramiona, a fundamenty mego muru lekko się chwieją. Czułem na raz tyle emocji, że nie byłem w stanie tego ogarnąć. Brunet spojrzał na mnie przekrzywiając głowę. Rozwiązał ostatni supeł i ciszę przerwał tylko dźwięk spadającej na podłogę liny. Ja jednak nie ruszyłem się z miejsca, oparłem tylko łokcie o kolana i schowałem twarz w dłoniach, wzdychając przeciągle.

- Niczego nikomu nie zleciłem, przysięgam - zaczął brunet, siadając przede mną w siądzie skrzyżnym. Popatrzyłem na niego z wyczekiwaniem - Luke ma przesrane, bo nie taki był plan. Chciałem.. Cholera, to głupio brzmi nawet dla mnie. Ale żałuję, że tak to się wszystko potoczyło. Chciałbym móc cofnąć czas, jednak nie wiem o ile.. Przepraszam. Swoją drogą jakim cudem Cię porwali, skoro ten pies ciagle Cię pilnuje?

Poczułem, jak przy ostatnim zdaniu znowu zalewa mnie wściekłość. Kurwa, dlaczego tu nie ma żadnych szyszek!

- Pies akurat zajmuje się pokrywaniem innej suki. Czy tam psa. Swoją drogą jakim cudem pieprzy Tomlinsona, skoro go zastrzelono? - zapytałem patrząc na niego. Twarz Zayn’a wyrażała szok, nie wiedziałem jednak z jakiego powodu.

- Tomlinson miał bliźniaka, o którym nawet ja nie wiedziałem. Zmieniali się przychodząc do bazy i feralnego dnia jego brat wyznał mi uczucia chcąc w ten sposób pomóc Louis’owi. Cóż, jego błąd - położył dłoń na moim policzku, a ja wzdrygnąłem się na to. Mimo wszystko nie ufałem mu - Jeśli Styles woli pieprzyć jego, zamiast Ciebie, to pokazuje tylko, jakim idiotą jest. Oddałbym wszystko by być na jego miejscu. Nawet duszę.

Dlaczego zrobiło mi się gorąco na myśl o tym i o nim we mnie?

Brutal LawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz