*Liam*
Gdy tylko wszedłem do klubu od razu uderzyła we mnie głośna muzyka, oraz zapach alkoholu, papierosów i bóg wie czego. Patrzyłem się na ludzi, którzy chyba próbują tańczyć, choć tak naprawdę stoją jak kłoda, czy skaczą jak małpy.
Postanowiłem nie zwracać uwagi, na pary pochłaniające sobie wzajemnie twarze, ani na cokolwiek. Przyszedłem tutaj się odstresować, odpocząć na chwile od swojego życia.Od razu skierowałem się w stronę baru i zamówiłem drinki, podczas gdy barman robił mi napój, do mnie przysiadła się jakaś kobieta, która była ubrana skąpo, bardzo skąpo.
Po chwili usiadła na moje kolana, mówiąc mi do ucha sprośne rzeczy. Na pewno jest to kobieta, która jest po prostu kobietą lekkich obyczajów.Chcąc by się odczepiła przesiadłem się o krzesło dalej i zamówiłem jej drinka, a ona się tylko wyszczerzyła jak głupia do sera, już wiadomo, czego chciała.
Po którymś tam drinku gdy przestałem już liczyć, ona odeszła a ja mogłem zostać sam na sam ze swoimi myślami.Pomimo tego ze chciałem odpocząć to nie umiałem przestać myśleć o Zaynie. O nim i o jego zachowaniu wobec Nialla.
Przecież chłopak jest jeszcze dzieciakiem, a Zayn już go złamał.
Nie rozumiem, dlaczego on nadal przy nim jest. Nie wiem, czy to,co on czuje do blondyna jest miłością. Ale martwię się, zarówno o Zayna jak i Irlandczyka.Nie wiem, czy oni coś do siebie czują, nie wiem również, dlaczego Niall chce utrzymywać kontakt z Zaynem, który zrobił mu tyle okropnych rzeczy.
Przecież każdy wie jak to się skończy...
Niall odejdzie do ojca, a Zayn zostanie tutaj. Oboje zostaną ze złamanymi sercami, a blondyn dostanie dodatkowo traumę i straszne wspomnienia. Później stopniowo będą o sobie zapominać, ale niall nadal będzie miał urazę do niego. Przecież oni wiedza, że tak się to skończy, w gorszym wypadku, ja wraz z Zaynem pójdziemy siedzieć.Ale do tego tez byłem przygotowany. Pomimo mojej pracy staram się być dobrą osoba.
Uważam się za nią, nie krzywdę niewinnych, ja zabijam tych najgorszych, tych skurwysynów, którzy ćpają, gwałcą, zabijają. Jestem w tej pracy tylko dla tego, ze nie chciałem by Zayn był w tym sam. Przyjaźnimy się naprawdę od dawna i nie mógłbym go w tym zostawić samego.
Nawet jakbym chciał zostawić go, odjeść od niego, czy po prostu wydać się policji to nie mogę, mimo tego wszystkiego, mimo tego jak moje życie teraz wygląda, nie żałuje tego. Dochodząc do gangu, wiedziałem czym ryzykuje, ale przyjaźń była dla mnie ważniejsza niż normalne życie. Teraz został mi jeden przyjaciel, który niszczy się, przez zakochiwania się w małolacie, którego porwał i więził.To wszystko jest pojebane i tak niestety moje życie wygląda. Jedynym czego chce, jest tylko to, bym kiedyś ja, wraz z Zaynem wiedli spokojne życie.
Cholera, już chyba nigdy więcej nie tknę alkoholu...
CZYTASZ
Brutal Law
FanfictionNiall Horan jest 17- letnim synem najlepszego prawnika w Wielkiej Brytanii - Boba Horana. Zostaje on porwany przez 22- letniego syna najniebezpieczniejszego oszusta, oraz szefa gangu- Yasera Malika. Zayn pragnie zemsty, po tym, jak prawnik nie zdo...