Rozdział 21

2.9K 129 51
                                    

*James*

Leżałem na dachu i patrzyłem na gwiazdy. Od kilku dni w szkole nie ma Nialla. Brakuje mi go.. Dopiero teraz zrozumiałem, jak wielką krzywdę mu wyrządziłem. Gnębiłem go, samemu chcąc się ochronić. Homoseksualizm w naszej szkole nie jest tolerowany. Byłem taki głupi, że odrzuciłem uczucia Nialla kilka lat temu. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, ja też coś do niego czułem, ale nie mogłem mu tego wyznać. Za każdym razem gdy robiłem mu krzywdę, a potem patrzyłem w jego wystraszone, piękne oczy, to mnie bolało. Niall jest piękny. Od dawna jestem w nim zakochany. Muszę go za wszystko przeprosić. Niestety nie mógłbym być z nim w związku...

-----

Na huśtawce siedział sześcioletni chłopiec, trzymający w swoich małych rączkach misia, który był trochę pobrudzony błotem. Wyszedł ze starszym bratem na spacer po kolejnej kłótni jego rodziców. Awantury w jego domu było codziennością, przez co jego starszy brat Alex przy każdej okazji go opuszczał, by spotkać się z przyjaciółmi, by uciec od tego. Mały brunet zauważył nagle swojego tatę, który szedł za rękę z jakąś blondynką, którą pocałował. To nie pierwszy raz widział swojego tatę z różnymi kobietami. On często zdradzał żonę, a ona o tym doskonale wiedziała. Zazwyczaj kłótnię w domu zaczynały się na temat nie wierności jego ojca. Nieraz zdarzylo się, że jego ojciec uderzył matkę, czy nie wracał na kilka dni do domu, a jak już wrócił, to czołgając się, pod wpływem alkoholu.

Nagle widok ojca z kochanką został przysłoniony przez Alexa, wraz z kolegami, wytykali palcami i wyzywali chłopaków idących niedaleko, którzy się trzymali za ręce.

- Patrzcie jakie pedały! - Krzyknął jeden z nich, mały chłopiec słuchał dalej innych wyzwisk, kuląc się. Gdy wrócili do domu postanowił zapytać się swojego nastoletniego brata, dlaczego zwyzywali i uderzyli tamtych chłopaków.

- Dlaciego uderzyłeś tamtych chłopciów? - zapytał chłopczyk z wadą wymowy.

- Ponieważ są nic nie wartymi pedałami- odpowiedział jego brat .

- A co to ped..dia..ł?- te słowa trudno mu było wypowiedzieć.

- To są śmiecie, nie zadawaj się z nimi - odpowiedział starszy.

Brutal LawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz