Rozdział 24

2.9K 134 28
                                    

*Niall*

Po tym, jak mężczyzna rzucił mną o podłogę, to z moich ust wypłynęła krew. Moje siniaki i rany nie zdążyły się zagoić, ale mulatowi najwyraźniej to nie przeszkadzało, ponieważ już po chwili znajdował się obok mnie, kopiąc mnie w brzuch.

Byłem już wykończony. Mężczyzna nadal kopał mnie w nogi, oraz w brzuch, nie zwracając uwagi na moją krew, czy jęknięcia bólu. Już myślałem, że brązowooki mnie zostawił, gdy przez jakiś czas nie dostałem żadnego uderzenia, ale się myliłem. 

Zayn odwrócił mnie na plecy, po czym usiadł na moich biodrach, bym mu się nie wyrywał, podczas gdy jego ręce uderzały w moją twarz. Nie liczyłem już ciosów po tym, gdy z mojego nosa i z ust zaczęła lecieć szkarłatna ciecz, zwana krwią.

Moje ciało było bardzo obolałe, nic nie mogłem poradzić na łzy, kąpiące z moich oczu. Wszystko mnie boli, już sam nie wiem, komu mogę ufać, moje życie nagle stało się jeszcze większym piekłem, a ja nie mogę nic z tym zrobić...

Nagle mulat odpalił papierosa, puścił moje ręce, a ja chciałem się wyrwać, ale ból przeszywający moje ciało mi to uniemożliwił, nie miałem siły nawet na ruszenie ręką. Z moich ust wyszedł krzyk, wraz ze szlochem, gdy poczułem jak Zayn przypala mi rękę papierosem. 

Czułem na ręcę okropne pieczenie, ten ból był nie do zniesienia.Ostatnim co widziałem zanim odpłynąłem, to twarz Zayna, z dziwnym blaskiem w oczach.

 Później zemdlałem z wycieńczenia.

Brutal LawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz