Rozdział 51

1.7K 73 75
                                    

Hejka! Czy moglibyście skomentować każdy akapit? Wierzymy w was😂. Im więcej komentarzy tym większa szansa na to, że pojawi się nowy rozdział ♥️
----

*Zayn*

-Wypierdalaj z mojego domu! - warknąłem i wyrzuciłem byłego przyjaciela za drzwi.

-Niall!? - zawołałem jednak odpowiedziała mi cisza.

-Kurwa! - wyjąłem telefon i zadzwoniłem do moich ludzi.
-Witaj sze...
-Macie go kurwa znaleźć!Horan spierdolił! - krzyknąłem po czym się rozłączyłem.

*Shawn *
Wstałem z wielkim bólem i warknąłem pod nosem, jak mogłem z nim przegrać i dać się zbić jak jakiś kundel...

Wściekły do granic możliwości wyjąłem telefon i wybrałem odpowiedni numer.

-Policja, słucham?
-Wiem gdzie się znajduje porywacz Nialla Horana.
-Kto mówi?
-Stefan Dick.
-Gdzie możemy znaleźć podejrzanego?

Zgrzytnąłem zębami, czy oni muszą wszystko wiedzieć?

-Proszę namierzyć mój telefon! On tu idzie... - wyszeptałem udając przerażenie,  rozłączyłem się i wyrzuciłem telefon w krzaki, które znajdowały się w okolicy domu .

-To będzie słodka zemsta... - uśmiechnąłem się i ruszyłem przed siebie.

*Posterunkowy Styles *

Wpatrywałem się przez kilka sekund w ściane.
Nie mam pewności, że ten telefon jest prawdziwy, mógł to być wygłup dzieciaków.
Jednak jest chociaż minimalna szansa...
Szybko zacząłem namierzać telefon i po chwili mi się to udało.

-Do wszystkich jednostek na rogu 7 i 28 ulicy, prawdopodobnie namierzyłem porywacza Horana. Jeśli ktoś jest w pobliżu niech się odezwie.-powiedziałem przez radiostację.

-Piętnastka, zgłaszam się! Możemy tam być max za pięć minut.
-Okej jedźcie tam! Dajcie znać kiedy będziecie na miejscu.

Rozłączyłem się i patrzyłem na zdjęcie uprowadzonego.

-Zrobię wszystko byś wrócił do domu...

Brutal LawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz