Rozdział 20

3K 141 15
                                    

*Bob*

Siedziałem na kanapie, trzymając w dłoni zdjęcie mojego dziecka.

To przeze mnie to wszystko. Gdybym tylko wtedy obronił Yasera, to jego syn nie dotknął by Nialla. Dopiero teraz dostrzegłem jak ważne jest dla mnie moje dziecko. Tak bardzo żałuje słów, które mu powiedziałem. Chciałbym móc cofnąć czas. Wtedy mój syn siedziałby obok mnie coś jedząc, taki już jest mój Niall ciągle coś je...

Muszę uzbierać pieniądze na czas. Straciłem już jedną osobę, za którą wskoczyłbym w ogień, drugiej nie mam zamiaru, nie dam mu odejść. Ja się zmienię, jak tylko go odzyskam. Przeproszę go i zaakceptuje jego orientację, oraz to,że w przyszłości pragnie zostać muzykiem. Westchnąłem cicho, przypominając sobie naszą kłótnie i moment, gdy Niall uciekł.

- Przepraszam skarbie, już za niedługo będziesz w domu ob..biecuje Ci to.. - gdy wypowiadałem ostanie słowo to nie mogłem nic na to,że z moich oczu leciały łzy.

-Maura, ja uratuje naszego syna, obiecuje.- powiedziałem, po czym wstałem z kanapy, wziąłem laptopa i przelałem na konto Malika 300 000 dolarów.

Jeszcze tylko trochę dolarów i Niall będzie tu przy mnie, bezpieczny... 

5/5

Brutal LawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz