Rozdział 34

2.6K 126 59
                                    


*Louis*

Mimo tego, że Zayn mnie prosił, to nie mogę niańczyć tego dzieciaka. Nie mogę być dla niego miły, nie będę się nim opiekował.

 Wkurwia mnie to, że ten gówniarz kręci się w okół Malika. Zayn nie jest lepszy, bo daje się omotać blondynowi. Nie rozumiem jego głupoty.

Jestem pewien, że Niall chce omotać Zayna, żeby go wypuścił i naniesie na niego Policje. Nie wierzę, że Zayn tego nie widzi. Próbowałem przemówić mu do rozsądku, ale na marne.

Gdy tylko Zayn wyszedł z Liamem w domu, to wiedziałem, że muszę coś zrobić. Widziałem, jak Zayn zachowuje się przy blondynie, naprawdę starałem się udawać, że nic mnie nie rusza i nie wyjść z pomieszczenia, gdy Zayn tak troszczył się o tą kupę gówna.

 Ten dzieciak czuję się tutaj za dobrze.Nie mam zamiaru traktować go dobrze, nie zasługuje na to. 

On zniszczył moją reakcję z Zaynem. 

Było pomiędzy nami dobrze, byłem pewny, że będziemy razem, ale nagle pojawił się ten dzieciak i to wszystko zjebał.Jak Zayn wyjechał to blondyn od razu chciał jedzenia.

 Nie ukrywając mojego obrzydzenia dałem mu jedzenie, nie było się bez sprzeczki pomiędzy nami, on chciał jeść przy mnie, przy stole. Nie jest na to godzien, nie będę jadł obok psa. 

W trakcie posiłku wpadłem na świetny pomysł.Pośpiesznie zamknąłem dzieciaka w piwnicy, po czym uderzyłem się pięścią w okolice oka, oraz w usta, rozcinając sobie łuk brwiowy, oraz poczułem krew, która leciała z mich pękniętych ust i zadzwoniłem do Zayna.

- Zayn, przyjeżdżaj szybko - powiedziałem od razu po odebraniu połączenia przez mulata

- Co? O co Ci chodzi? Coś się stało? Chodzi o Nialla!? - od razu usłyszałem szereg pytań. Nie umiem wyrazić tego, jak bardzo się wkurwiłem, gdy brązowooki pytał się o tego gówniarza, wydawało mi się, że słyszałem w jego głosie troskę, co jeszcze bardziej mnie zdenerwowało.

- Ten gówniarz próbował uciec! - krzyknąłem. Przedstawienie czas zacząć.

- Co? Niall? Weź kurwa nie żartuj, bo do ani trochę do cholery śmieszne nie jest! - Zayn się zdenerwował, udało się. 

- Kurwa ja nie żartuje, po tym jak dałem mu jedzenie to chłopak popchnął mnie i próbował uciec, ale szybko go złapałem, poszarpaliśmy się trochę, oberwałem trochę, zamknąłem go w piwnicy, przyjedź tutaj bo zaraz go zajebie.- mówiłem chaotycznie, na pewno mi uwierzy.

- Kurwa - usłyszałem tylko, po czym Zayn zakończył połączenie. 

Uśmiechnąłem się pod nosem, po czym usiadłem na fotelu, czekając na rozwój wydarzeń.

Brutal LawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz