15. "Tak"

44 4 1
                                    

Westchnęłam zdejmując z rozpalonego ciała eleganckie ubrania i przebrałam się w jeansy oraz luźny czerwony podkoszulek. Zrezygnowałam z pantofli i skarpetek, bo naprawdę potrzebowałam chłodu, a chociaż w minimalnym stopniu mogła do mi dać zimna podłoga.

Wróciłam do salonu i uśmiechnęłam się, czując na sobie wzrok Lokiego i widząc Atenę, która krążyła wokół nóg bożka, który właśnie wstał z kanapy.

- Zrobię naleśniki. Co ty na to, Psotniku? - zapytałam wesoło.

- Pomogę. - zapewnił Loki, a gdy weszłam do kuchni, on już tam był.

Śmiejąc się i brudząc nawzajem mąką oraz innymi składnikami zrobiliśmy talerz pełen naleśników. Lubiłam tę luźną atmosferę, która panowała między nami, nie ważne, co byśmy wcześniej zrobili.

- To teraz porządki. - zaśmiałam się, gdy zjedliśmy posiłek. Mimo tego na talerzu zostało jeszcze kilka naleśników.

- I kąpiel. - Loki poruszył brwiami, wkładając dżemy do lodówki.

- I kąpiel. - zgodziłam się, patrząc na brudny stół oraz podłogę i kuchenkę, a także na nasze ubrania.

- Wspólna? - mężczyzna podszedł do mnie, ale odsunęłam jego ręce od siebie.

- Loki... - złapałam jego dłonie, gdy ponownie próbował ułożyć je na mojej tali.

- No co? Będzie przyjemnie. - próbował mnie przekonać, pochylając się w moją stronę.

- Nie dzisiaj, Loki. - złożyłam szybki pocałunek na policzku Lokiego i puszczając jego dłonie, uciekłam z kuchni, aby zamknąć się w łazience.

Tęskniliśmy za sobą i swoją bliskością, dlatego rozumiałam potrzebę zbliżenia, którą odczuwał Loki. Jednak jakaś część mojego serca i umysłu wciąż bała się, że bożek w końcu zniknie, powodując kolejny upadek mojej popękanej duszy.

***

Gdy Loki brał prysznic, ja posprzątałam kuchnię, dzięki czemu, już w czystych ubraniach mogliśmy odpoczywać przed telewizorem. Atena spała na fotelu niczym się nie przejmując, a ja siedziałam obok Lokiego, wtulona w niego, gdy oglądaliśmy jakiś słabej jakości horror.

- Loki? - przerwałam ciszę, gdy film został przerwany reklamą.

- Tak?

- Nie wyjaśniłeś, dlaczego nie powiedziałeś mi, że drugim warunkiem twojej szansy u Odyna było znalezienie ci żony. - przypomniałam, odsuwając się od niego, aby spojrzeć na jego twarz.

- A czy to by coś zmieniło? - westchnął, patrząc mi w oczy.

- Tak. - usiadłam na kolanach, aby być twarzą do Lokiego.

- Co takiego?

- Nie torturowali by cię.

- Jeśli ja chciałbym znaleźć sobie żonę, to bym to zrobił. - zauważył.

- A nie chcesz? - spytałam zdziwiona.

- Nie.

- Dlaczego? Nie chcesz założyć rodziny? - dopytywałam.

- A ty? - zignorował moje pytanie i patrzył mi prosto w oczy.

- Co ja?

- Chcesz wyjść za mąż? Założyć rodzinę? - z zainteresowaniem powtórzył moje pytania.

- Oczywiście, że tak. Rodzina to coś pięknego. - odpowiedziałam z uśmiechem. - Dlatego nie rozu...

- Kochasz mnie, Ola? - przerwał mi nagle Loki, wpatrując się w moje oczy z zaciekłością.

Tetralogia Zakochana w KłamcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz