Westchnęłam zdejmując z rozpalonego ciała eleganckie ubrania i przebrałam się w jeansy oraz luźny czerwony podkoszulek. Zrezygnowałam z pantofli i skarpetek, bo naprawdę potrzebowałam chłodu, a chociaż w minimalnym stopniu mogła do mi dać zimna podłoga.
Wróciłam do salonu i uśmiechnęłam się, czując na sobie wzrok Lokiego i widząc Atenę, która krążyła wokół nóg bożka, który właśnie wstał z kanapy.
- Zrobię naleśniki. Co ty na to, Psotniku? - zapytałam wesoło.
- Pomogę. - zapewnił Loki, a gdy weszłam do kuchni, on już tam był.
Śmiejąc się i brudząc nawzajem mąką oraz innymi składnikami zrobiliśmy talerz pełen naleśników. Lubiłam tę luźną atmosferę, która panowała między nami, nie ważne, co byśmy wcześniej zrobili.
- To teraz porządki. - zaśmiałam się, gdy zjedliśmy posiłek. Mimo tego na talerzu zostało jeszcze kilka naleśników.
- I kąpiel. - Loki poruszył brwiami, wkładając dżemy do lodówki.
- I kąpiel. - zgodziłam się, patrząc na brudny stół oraz podłogę i kuchenkę, a także na nasze ubrania.
- Wspólna? - mężczyzna podszedł do mnie, ale odsunęłam jego ręce od siebie.
- Loki... - złapałam jego dłonie, gdy ponownie próbował ułożyć je na mojej tali.
- No co? Będzie przyjemnie. - próbował mnie przekonać, pochylając się w moją stronę.
- Nie dzisiaj, Loki. - złożyłam szybki pocałunek na policzku Lokiego i puszczając jego dłonie, uciekłam z kuchni, aby zamknąć się w łazience.
Tęskniliśmy za sobą i swoją bliskością, dlatego rozumiałam potrzebę zbliżenia, którą odczuwał Loki. Jednak jakaś część mojego serca i umysłu wciąż bała się, że bożek w końcu zniknie, powodując kolejny upadek mojej popękanej duszy.
***
Gdy Loki brał prysznic, ja posprzątałam kuchnię, dzięki czemu, już w czystych ubraniach mogliśmy odpoczywać przed telewizorem. Atena spała na fotelu niczym się nie przejmując, a ja siedziałam obok Lokiego, wtulona w niego, gdy oglądaliśmy jakiś słabej jakości horror.
- Loki? - przerwałam ciszę, gdy film został przerwany reklamą.
- Tak?
- Nie wyjaśniłeś, dlaczego nie powiedziałeś mi, że drugim warunkiem twojej szansy u Odyna było znalezienie ci żony. - przypomniałam, odsuwając się od niego, aby spojrzeć na jego twarz.
- A czy to by coś zmieniło? - westchnął, patrząc mi w oczy.
- Tak. - usiadłam na kolanach, aby być twarzą do Lokiego.
- Co takiego?
- Nie torturowali by cię.
- Jeśli ja chciałbym znaleźć sobie żonę, to bym to zrobił. - zauważył.
- A nie chcesz? - spytałam zdziwiona.
- Nie.
- Dlaczego? Nie chcesz założyć rodziny? - dopytywałam.
- A ty? - zignorował moje pytanie i patrzył mi prosto w oczy.
- Co ja?
- Chcesz wyjść za mąż? Założyć rodzinę? - z zainteresowaniem powtórzył moje pytania.
- Oczywiście, że tak. Rodzina to coś pięknego. - odpowiedziałam z uśmiechem. - Dlatego nie rozu...
- Kochasz mnie, Ola? - przerwał mi nagle Loki, wpatrując się w moje oczy z zaciekłością.
CZYTASZ
Tetralogia Zakochana w Kłamcy
FanfictionSamotność boli, gdy miłość zostanie odebrana tak nagle. Wyrwana z serca siłą. A rozstanie zdecydowanie nie jest tym, o czym marzy każda dziewczyna. Ale to nie koniec. Przecież nigdy nie wiadomo, kiedy on nastąpi, zwłaszcza gdy ma się za chłopaka Kła...