25. Rozkaz Odyna

41 4 0
                                    

- Mów, o co chodzi? - ponaglił Tony.

- Właśnie. Ciekawi jesteśmy, a wy wyglądacie, jakby ktoś znowu zaatakował świat. - zażartowałam.

- Przynoszę rozkaz Odyna. - zaczął Thor. - Dotyczy on Lokiego.

- A jakże inaczej? - zaśmiał się Stark i usiadł na kanapie obok Steva, a ja obok Tony'ego.

- Loki ma zostać na Ziemi przez sześć miesięcy. - powiedział gromowładny.

- Co kurwa?! - wykrzyczał Tony w tym samym czasie, co ja spytałam: - Co w tym złego? - przez co wszystkie twarze zwróciły się na mnie.

- Co w tym złego?! - powtórzył Tony. - On chciał zniszczyć świat! Wyrzucił mnie z mojej wieży! Ciebie też chciał zabić!

- To...

- Jest cholernym Kłamcą! - przerwał mi Tony. - Zaczarował Clinta i wielu innych ludzi!

- Ton...

- Wiesz, ile ludzi przez niego zginęło?! Wiesz, ilu ludzi zabił?! - znów mi przerwał.

Najdziwniejsze było to, że Loki dalej siedział z obojętną miną, gdy Avengersi przekrzykiwali się, aby przekonać mnie, że jest zły.

- Nie, nie wiem. - odpowiedziałam w końcu na pytanie Starka, dzięki czemu bohaterzy ucichli.

- Właśnie Ola, nie wiesz... - powtórzył Tony.

- Ale...

- Czy mogłabyś zostawić nas samych, Ola? - przerwał mi tym razem Steve.

Popatrzyłam po twarzach dorosłych.
Nie chcieli, abym czegoś się dowiedziała. Tak łatwo było wyczytać z ich twarzy, że coś ukrywają.

Tylko Stark i ja nie wiedzieliśmy, o co chodzi, ale mężczyznę chcieli w to wtajemniczyć, a mnie nie.

Do tego Loki cały czas był obojętny i bił od niego ten okropny chłód. Nawet na mnie nie spojrzał, gdy próbowałam wyczytać jakiekolwiek emocje z jego obojętnej twarzy.

- Dobrze. - westchnęłam, wstając z kanapy.

Bez spoglądania na towarzyszy wyszłam z pokoju.
Nie powinno mnie dziwić, że mają przede mną tajemnice. Nie znali mnie, a ja przybyłam tu z innego wymiaru i byłam tylko dzieckiem.

- Jarvis? - spytałam, gdy znalazłam się w windzie.

- Tak, Olu? - odpowiedział głos.

- Zawiózłbyś mnie na ostatnie piętro?

- Oczywiście.

Uśmiechnęłam się lekko, gdy małe metalowe pomieszczenie zatrzymało się na ostatnim piętrze.

Usiadłam po turecku na podłodze przed szklaną ścianą i wyciągnęłam z kieszeni telefon.
Zadzwoniłam do wujka. Nasza rozmowa trwała może dwadzieścia minut, ale tyle wystarczyło, aby dowiedzieć się najważniejszych rzeczy.

W Nowym Jorku byłam już tydzień, w którym wydarzyło się bardzo wiele.
Może najwyższy czas było by wracać do Polski?

Potrzebowałam chwili spokoju, dlatego puściłam muzykę i zaczęłam tańczyć.

Tony Stark

Odwróciłem wzrok od windy, gdy drzwi zamknęły się za nastolatką. Spojrzałem na Thora, wiedząc, że to jeszcze nie koniec nieprzyjemnych niespodzianek.

- Jest jeszcze jakieś ale, prawda? - spytałem gromowładnego.

- Loki musi zamieszkać na ten czas tutaj. W wieży. Z nami. - odpowiedział Steve.

Tetralogia Zakochana w KłamcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz