13. Rodzina

9 3 1
                                    

Następnego dnia pożegnaliśmy się z moimi dziadkami, mówiąc im, że wyjeżdżamy do Nowego Jorku. Żałowałam, że nie mogłam mieć przy sobie całej rodziny, ale nie dałabym rady pogodzić tyle światów.

Spakowaliśmy tylko najważniejsze rzeczy. Loki wykonał iluzję odjeżdżającego samochodu, a tak naprawdę przetransportowaliśmy się Bifrostem, stojąc w dużym ogrodzie za naszym domem w Polsce. Trzymałam na rękach Marit i Chloe, a Loki wziął Jasona i Kylie. Już po kilku sekundach staliśmy w złotej kopule. Przyglądałam się dzieciom z uwagą, ale nie zauważyłam, aby taka podróż wywołała jakiekolwiek negatywne skutki na ich zdrowiu. Może to była zasługa boskiej krwi, która płynęła w ich żyłach. Mnie za pierwszym razem kręciło się w głowie.

- Gdzie jesteśmy, mamo? - spytała Chloe, gdy postawiłam ją na ziemi, łapiąc za rączkę.

Popatrzyłam na Lokiego i uśmiechnęłam się, pozbywając jakichkolwiek wątpliwości. Dom był tam, gdzie była rodzina, a ja swoją miałam przy sobie.

- Teraz tutaj będziemy mieszkać. - odpowiedziałam córce.

- Tutaj? - zdziwiła się Kylie, trzymając za rękę Lokiego, tak samo jak Jason.

- Witamy w Asgardzie. - podszedł do nas Heimdall, kłaniając się nisko przede mną i Lokim.

- Och, nie wygłupiaj się. - uśmiechnęłam się do przyjaciela.

- Czemu on się ukłonił? - usłyszałam, jak Chloe pyta siostrę, patrząc na strażnika mostu.

- Nie wiem. - odpowiedziała jej Kylie.

- Księżniczki, książę. - Heimdall uśmiechnął się do dzieciaków.

- Kim pan jest? - odezwała się blondynka, robiąc krok w stronę Heimdalla.

Kylie natomiast schowała się za nogą Lokiego, a Jason stał, przyglądając się strażnikowi i temu miejscu. Natomiast niewzruszona Marit spała na mych rękach. Od zawsze to Chloe była najbardziej odważna z całej trójki. 

- Jestem strażnikiem Bifrostu. - odpowiedział z uśmiechem Heimdall.

- Jakiego mostu? - nie zrozumiała Chloe.

- Bifrost. - powtórzył i wyciągnął w jej stronę dłoń.

Dziewczynka popatrzyła na mnie, na co uśmiechnęłam się ciepło i skinęłam głową. Chloe podała dłoń czarnoskóremu, który poprowadził ją do wyjścia z kopuły. Wraz z Lokim i dziećmi, podążyłam za nimi.

- To tęczowy most, który łączy wszystkie światy z Asgardem. - wytłumaczył, pokazując rozciągające się przed nami królestwo.

- Wow... - wyszeptała zafascynowana Chloe. - Naprawdę będziemy tutaj mieszkać? - popatrzyła na mnie i Lokiego z ekscytacją.

- Tak, skarbie. - potwierdziłam z uśmiechem.

- Frigga i Odyn już na was czekają wraz z Thorem. - poinformował Heimdall.

- Dziękujemy. - położyłam wolną rękę na ramieniu bruneta.

- Do zobaczenia. - uśmiechnął się Heimdall, podając mi rączkę Chloe.

- Do zobaczenia. - odpowiedział Loki, po czym teleportował nas wszystkich do pałacu.

- Ja też chcę tak umieć! - wykrzyknął ucieszony Jason. - Miałeś mnie nauczyć, tato! - przypomniał.

- Nauczę cię, jak będziesz większy. - obiecał Loki.

- Już to mówiłeś. Jestem większy! - oburzył się malec.

- Jak będziesz jeszcze większy. - przewrócił oczami Loki.

- Ale...

- Jesteście! - małemu brunetowi przerwał radosny głos Friggi, która wraz z Odynem i Thorem szła w naszą stronę.

Tetralogia Zakochana w KłamcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz