Roxane # 53

336 33 9
                                    

            Weszliśmy do niewielkiego mieszkania. Nie było tu za wiele mebli. Jedna szafa na ubrania, stół, trzy krzesła, blat kuchenny. Zaprowadziła mnie do małego pokoju, gdzie było tylko łóżko.
                    Popchnęła mnie na łóżko. Nie spodziewałem się tego po niej. Zaczęła się rozbierać, a potem siadając na mnie okrakiem zdejmowała ciuchy ze mnie. - Co ty robisz? - zapytałem, a ona uśmiechnęła się do mnie i odparła- Przecież wiem, że tego chcesz- przyznała, a w następnym momencie to ja siedziałem na niej i doprowadzałem do rozkoszy.
                     Krzyczała moje imię, a ja triumfowałem, że wreszcie mi się oddała i długo jej nie kokietowałem. Nie żebym nic nie czuł. Pragnąłem jej,ale często fizycznie. Może trochę lubiłem, ale tak w gruncie rzeczy to było mi jej po prostu żal. Nie miała tu ciekawego życia.
                         Postanowiłem jej trochę dodać atrakcji, zabawić się i zniknąć. Jak kamfora. Po wszystkim wtulała się we mnie i gładziła  mój nagi tors. - Wiedziałam, że ten pierwszy raz będzie wyjątkowy- odparła, a ja rzuciłem jej pełne zaskoczenia spojrzenie - Byłaś dziewicą? - zapytałem, a ona skinęła głową i pocałowała mnie- Będziemy tacy szczęśliwi, zobaczysz- zaczęła, a ja szukałem już okazji do ewakuacji. - Roxane, wiesz ja... Jeszcze nie jestem gotowy na poważne związki, nie wybiegajmy w przyszłość- powiedziałem i wyszedłem z łóżka ubierając się z prędkością wampira.
                 Jak czasem przydawały się te atuty żywych trupów. - Muszę iść- odparłem krótko- Co? - zapytała zaskoczona siadając na łóżku. - Słyszałaś- odparłem i wybiegłem z jej pokoju- Edward!? - krzyknęła zszokowana moim zachowaniem.
                          Wiedziałem, że zrobiłem jej małą krzywdę, ale wiązać się z ludzką kobietą, bo to najczęściej kończyło się moim cierpieniem i stratą.
Zdecydowałem, że od teraz to one będą cierpieć, bo ja nie dam się im uwieść. Ruszyłem powoli w stronę lasu, a chwilę później usłyszałem jej wołanie i to jak szybko przebierała nogami.
                                 Dotarłem na szczęście do ściany lasu i robiąc dwa kroki w jego głąb odbiłem się od ziemi i wdrapałem na drzewo. Postanowiłem popatrzeć jeszcze przez chwilę na tą bezradną i głupiutką
dziewczynę.

#Od Autorki

No i kolejny rozdział.

Co myślicie o tym co zrobił Edward?

Będą z tego kłopoty?

A może będzie tak jak chciał?

Zobaczymy

😀😀😀😀

MrokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz