89.

1.2K 131 29
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*    

- H-Hej. - Powiedziałem płaczliwym głosem podchodząc do Yeola. - Długo c-czekałeś?

- Chodź tu. - Powiedział i objął mnie.

Pozwolił schować mi moją twarz w zagłębieniu jego szyi i mocno objąć. Co więcej oddał uścisk i nawet go wzmocnił słysząc mój szloch.

- Baekkie. - Szepnął mi do ucha. - Może pójdziemy do mnie?

- Y-Yeah. - Zgodziłem się nadal płacząc. - Chodźmy.

Odsunąłem się od niego i wytarłem nos. Yeol patrzył na mnie smutno. Zauważyłem to i posłałem mu mały uśmiech.

- Chodźmy. - Powiedział bardzo cicho i złączył nasze dłonie.

Spojrzał na mnie po to, aby upewnić się, czy nie mam nic przeciwko. Nie miałem.

- Więc? Kawy? Herbaty? - Zapytał wpuszczając mnie do swojego domu. - A może jesteś głodny?

- H-Herbaty. - Powiedziałem bardzo cicho. - P-Poproszę.

Yeol bez słowa zrobił dwie herbaty i biorąc jeszcze ciastka z szafki pokierował nas na górę, do swojego pokoju.

Zdziwiłem się. Naprawdę. Zawsze myślałem, że sypialnia Yeola będzie wyglądać jak siłownia i ołtarzyk dla tego demona w jednym, a tu...

Zdziwiłem się.

Pokój był niezbyt duży i bardzo przytulny. Łóżko stało przy ścianie, po lewej stronie pokoju. Na przeciwko wisiał telewizor z podłączoną do niego konsolą. Przy łóżku stała szafka nocna, a na niej ramka na zdjęcia. Pusta.

- Dlaczego?

- Było w niej moje i... Moje i jego zdjęcie. - Wyjaśnił. Odstawiłem ramkę na miejsce. - Ciasteczko?

Wziąłem jedno. Yeol podał mi kubek z herbatą. Od ciastka do ciastka powiedziałem mu wszystko. Dosłownie. To jak się czułem, gdy zobaczyłem Himchana na stołówce. To jak się czuję. Wszysciutko.

On tylko przytulał mnie i głaskał po plecach. Scierał łzy z moich policzków swoim kciukiem.

- Baekkie. - Wymruczał przybliżają się nieznacznie. - Mogę?

- T-Tak. - Pokiwałem głową nagle zapominając, że przecież jestem z Zelo i byłaby to zdrada.

Złączył nasze usta w powolnym pocałunku. Nie był agresywny, ani nachalny. Delikatnie poprosił o dostęp do moich ust, liżąc moją dolną wargę. Otworzyłem usta.

- Yeollie~ - Szepnąłem odrywając się od niego. Nie chciałem psuć atmosfery. - J-Ja...

- Wiem, masz chłopaka. - Powiedział. Byłem zaskoczony. Naprawdę. - Wiem. Ale wiem też, że ty...

- Że j-ja?

- Że lubisz mnie. - Powiedział, nie uśmiechając się nawet.

- W-Wiesz?

- Zawsze miałeś dla mnie czas, nawet kiedy nie miał go nawet Kyungsoo. Pomagałeś mi... Z różnymi problemami. - Nawiązał do wysłanych przeze mnie zdjęć. Zbereźnik. - Ale miałem pewność po tym jak Sehun wydarł się na mnie i zapytał kogo tak naprawdę chcę.

- I k-kogo w-wybrałeś? - Byłem naprawdę zdenerwowany.

- Chyba się domyślasz. - Nareszcie się uśmiechnął.

- T-Tak. - To chyba normalne, że zarumieniłem się aż po koniuszki uszu.

- Baek?

- Tak?

- Czy ty i Zelo...? Wy? - Pytał patrząc na mnie w napięciu.

- Nie r-rozumiem. - Pokręciłem głową i zmarszczyłem brwi.

- Spaliście ze sobą? - Ledwo usłyszałem jego głos. - I czy... Zamierzasz z nim zerwać?

- Chanyeol. - Przytuliłem go delikatnie. Wtulił twarz w moje włosy. - N-Nie. I t-tak.

- To dobrze. - Wiedziałem, że mówi o pierwszym zadanym pytaniu. - Baek?

- Tak?

- Czy jak już zerwiesz z Zelo, to... Spróbujesz ze mną?

Zaśmiałem się cicho i z ulgą. Odpowiedziałem.

- Tak.

MASZ CHŁOPAKA?! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz