*odcinek specjalny*

1.4K 140 19
                                    

Luhan patrzył jak jego najlepszy przyjaciel wybiega z salonu. Wiedział, że Baekhyun teraz najprawdopodobniej płacze i chce być sam. Wzruszył tylko ramionami.

Sehun obejrzał się do tyłu i zrobił zdezorientowaną minę. O co znowu chodziło jego bratu? Postanowił się nad tym nie zagłębiać i usiąść.

- Co z nim? - Zapytał Luhana. - Huh?

- Chanyeol usłyszał, że Baek ma chłopaka. - Wzruszył ramionami. - Jest załamany.

- Ten to ma problemy. - Zaśmiał się starszy.

Spojrzał na młodszego i zjechał go wzrokiem. Śliczny. Nawet po alkoholu dobrze się trzymał.

Chińczyk zauważył natarczywy wzrok brata swojego przyjaciela i swojego crusha w jednym. Uśmiechnął się do Sehuna. Ten odwzajemnił uśmiech.

- Jestem zmęczony. - Oh ziewnął. - Położyłysz się z Baekiem, czy może...?

- Czy?

- Położysz się ze mną?

- Sehun? - Luhan wytrzeźwiał w ciągu kilku sekund. - Proponujesz mi spędzenie z tobą nocy?

- Chodziło mi o spanie w jednym łóżku. - Wyjaśnił starszy. - O nic więcej...

- Szkoda. - Luhan nawet nie kontrolował tego, co mówi. - Ale okej. - Nie zwrócił uwagi na zszokowany wzrok Sehuna. - Idziemy?

Pokiwał głową i wstał z oparcia fotela, na którym siedział razem z Lu. Nie odezwał się ani słowem przez całą drogę na górę.

Nie odezwał się nawet wtedy, kiedy przyjaciel jego młodszego braciszka zamknął drzwi jego pokoju i zaczął rozpinać swoje dżinsy.

Sehun po prostu wpatrywał się zszokowanym wzrokiem w blondynka. Nie wiedział co ma zrobić. Luhan nie zamierzał mu pomóc. Przynajmniej na razie.

- Ej... Mały? - W końcu się odezwał. - Co robisz?

- Nie widzisz? - Podszedł do wyższego i popchnął go lekko. - Lubię cię.

- Lu, ja też cię lubię, ale...

- Ale co? Nie chcesz? - Lu pokręcił głową. Przegryzł wargę. - Sehunnie~

- Mam dość. - Powiedział w końcu. - Na łóżko, już.

Lu uśmiechnął się i posłusznie usiadł na łóżku Sehuna. Ten podszedł do niego i popchnął go tak, by nad nim zwisać.

- Bądź cicho. - Zagroził. - Nikt ma cię nie usłyszeć, rozumiesz?

Młodszy ochoczo pokiwał głową i pozwolił zdjąć sobie spodnie. Nie protestował, gdy ręce Sehuna znalazły się na jego pośladkach i delikatnie je ściskały.

Nie był niepewny, dlatego złączył swoje i Sehuna usta w namiętnym pocałunku. Nie zdziwił się, gdy poczuł język starszego pomiędzy swoimi wargami.

Luhan na początku trochę się wstydził, ale teraz kompletnie pozbył się stresu i nie odrywając ust od tych starszego, próbował pozbyć się jego koszulki. Oczywiście bezskutecznie, dlatego Sehun lekko odepchnął młodszego od siebie chłopaka i sam zdjął swoją górną odzież.

Dolną przy okazji też zdjął. Został w samych granatowych bokserkach.

- To niesprawiedliwe. - Mruknął pod nosem, po czym chwycił za koszulkę młodszego, aby ją zdjąć. - Teraz jest okej.

Wpatrywał się w idealne ciało Luhana z uwagą. Opuszkami palców muskał delikatną skórę na klatce i brzuchu. Co chwila zręcznymi paluszkami zjeżdżał pod materiał bokserek, doprowadzając tym chłopaka do cichych jęków i pojedynczych sapnięć.

- Sehun~ - Zajęczał Lu czując gwałtowny ścisk na swoim penisie. - Masz lubrykant?

- Mhm. - Starszy nie zamierzał mu odpowiadać.

Wolał działać. Dlatego sięgnął pod łóżko, skąd wyjął paczkę prezerwatyw i bezsmakowy żel intymny. Nie czekał na specjalne zaproszenie ze strony uroczego blondynka. Po prostu ucieszył go i jednym gwałtownym ruchem zdjął z niego bokserki.

Luhan był na tyle zaskoczony, że niezbyt cicho pisnął.

- Cicho. - Warknął bez złości. - Ma cię nikt nie słyszeć.

- I tak są pijani. - Zachichotał bez skrępowania blondyn. - Nie usłyszą.

Sehun znów nie odpowiedział. Po prostu zdjął z siebie bieliznę i odwrócił przyjaciela swojego brata, tak, aby wypinał się swoim uroczym tyłkiem w jego stronę. Bez ostrzeżenia wbił zwilżony palec w jego wejście.

Luhan cicho sapnął i rozszerzył bardziej nogi. Tym samym jeszcze mocniej wypiął pośladki w stronę starszego, który na ten gest uśmiechnął się zwycięsko.

Nie czekał zbyt długo, aby dołączyć drugi palec. Zaczął nimi poruszać na każdą stronę. W końcu nie chciał zrobić mu krzywdy.

- Sehun~ - Luhan cicho zajęczał napinając mięśnie na ramionach. - Tam~

Oh ponownie go zignorował. Doskonale wiedział, że trafił palcami w słodki punkt blondynka. I właśnie dlatego gwałtownie wyjął palce, by po chwili zastąpić je swoją pobudzoną męskością.

Luhan krzyknął. Po jego policzkach spłynęły pojedyńcze łzy. Sehun starł je swoim kciukiem.

- Spokojnie. - Mruknął. - Zaraz będzie ci dobrze. - Obiecał niskim głosem. Luhan skinął głową, chętny na wszystko.

Oh zaczął się powoli poruszać. Nie śpieszył się nigdzie i jak na razie jego ruchy było wolne i bardzo delikatne. Luhanowi to nie przeszkadzało. Czuł, że Sehun jest dużo większy od jego poprzednich partnerów. Dlatego był wdzięczny za spokojny początek, miał jak się przyzwyczaić.

Ale z każdą sekundę ruchy starszego chłopaka były coraz mocniejsze i szybsze. Blondyn nie kontrolował swoich jęków i krzyków. Było mu tak dobrze, że nie zwracał uwagi na otoczenie. Liczył się tylko penis Sehuna uderzający idealnie w jego prostatę.

- Sehunnie~

- Luhan. - Brat jego przyjaciela sunął w górę i w dół po jego wzwodzie. - Idealny.

- Sehunnie~ - Luhan nie był w stanie nic powiedzieć. Po prostu jęczał czując jak mu dobrze. Chyba nigdy nie czuł się lepiej. - Zaraz~

- Czuję. - Uciszył go cichy śmiech wyższego. - Ja też.

- Mhm.

Luhanowi wystarczyły dwa kolejne pchnięcia i doszedł. Pobrudziła kołdrę na łóżku swoim nasieniem. Sehun wykonał kolejne dwa i również osiągnął spełnienie. We wnętrzu blondynka, w prezerwatywę.

Powoli opuścił ciało młodszego i przytulając go położył się obok niego. Z uśmiechem na ustach odgarnął mokre od potu włosy z czoła Lu.

- Bardzo cię lubię Sehun. - Usłyszał.

- Bardzo cię lubię Luhan. - Odpowiedział.

MASZ CHŁOPAKA?! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz