#53

376 20 19
                                    

Elena's POV

Może i nie robiłam tego nigdy, ale przecież każdy to wie jak się to robi. To trochę krępujące, ale kiedy widzę jak jego oczy rosną gdy schodzę w dół i biorę go do ust, nie czuję już skrępowania. Syka głośno i jego głowa opada na poduszkę. Całe ciało mu sztywnieje, a jego teraz zaciśnięte oczy i zaciśnięta szczęka wyzwalają we mnie kompletny brak wstydu. Biorę go do ust głębiej i nie bardzo wiem jak mam to zrobić. Czuję słony smak, ale nie przeszkadza mi to. Zaczynam krążyć językiem wokół niego, a potem biorę go jeszcze głębiej.

Wzdycha głośno, ale mi nie przerywa. Jego biodra zaczynają poruszać się w rytm tego jak ja poruszam się po nim ustami, a on chowa twarz w dłoniach. Dyszy głośno.

- Kurwa, Elena zatrzymaj się - mówi do mnie.

Zamiast tego ssę mocniej, a on syczy i dyszy ciężkim oddechem.

- Ja pierdole - co chwila słyszę nowe przekleństwo, ale prawdą jest, że póki je słyszę to wiem, że wszystko robię dobrze.

Chwilę to trwa i zastanawiam się czy mam go w ten sposób doprowadzić do końca. 

- Chodź tu, nie chcę dochodzić w twoich ustach - mówi do mnie i ciągnie mnie za ramiona w górę. To mnie przekonuje żeby przerwać.

Chyba też tego nie chcę. 

Podnoszę się i znów sięgam do jego szuflady po prezerwatywę jakbym była u siebie i tym razem sama biorę opakowanie w zęby i odrywam pasek zabezpieczający. Nie chce mi się czekać, aż sam to zrobi. Jest pijany i pewnie trwałoby to zbyt długo, a tym razem to ja jestem niecierpliwa. Chyba jakiś diabeł we mnie wstąpił. Nie potrafię się powstrzymać.

- Kurwa, nie mogę na to patrzeć - mówi do mnie gdy odrywam pasek od opakowania i wypluwam go na bok - dziewczyno, wyglądasz jak jakaś wyuzdana dziwka.

- To komplement? - pytam, chichocząc.

Chwytam go i nakładam mu prezerwatywę, a on znów syczy.

- Kurwa, zrób tak jeszcze raz - prosi, ale ja nie wiem o co mu chodzi - dotknij mnie tam.

Biorę go znów w dłoń i ześlizguję się po nim jakbym znów zakładała prezerwatywę.

Jest pijany, ale widzę jak przymyka oczy z podniecenia.

- Nie dam rady, musisz... na mnie usiąść - mówi dysząc głośno.

Nie sądziłam inaczej.

Unoszę biodra i chwytając go w dłoń powoli wsuwam go w siebie. Jego plecy sztywnieją, a dłonie chwytają mnie w pasie i powstrzymują żebym nie opadała na niego tak gwałtownie.

- Oszaleję, kurwa, oszaleję z tobą - dyszy i siada - jesteś najgorsza dla mnie - śmieje się cicho.

Dławi mnie podniecenie, kiedy we mnie wchodzi i nie jestem w stanie nic mu odpowiedzieć więc też tylko się uśmiecham. Zaczynam kołysać biodrami, a on zaczyna jęczeć i trzyma mnie w stalowym uścisku. Unosi mnie, trzymając za pośladki i pozwala opaść. Dyszymy oboje opierając się czołami o siebie, a on co chwila mnie całuje.

- Jesteś tylko moja - mówi wprost do moich ust, a ja połykam jego słowa, całując go zapalczywie.

Jego słowa podniecają mnie tak bardzo, że ledwo nad sobą panuję.

Powiedział to.

Chce mnie.

Chce żebym była jego.

- Tylko twoja - mówię, a on porusza się we mnie.

- Tylko moja... - przytakuje - pragnę cię - znów jęczy - kurwa, pragnę cię jak żadnej innej dziewczyny - mówi coraz głośniej.

Jest podniecony do granic. Czuję go jaki jest twardy i czuję jak z każdą chwilą zbliża się mój orgazm. Wypełnia mnie całą i czuję jak fala gorąca się zbliża. Wszystko mi drży. Nie umiem nad tym zapanować. 

- Zależy mi na tobie, kurwa, bardzo - wyrzuca z siebie, a ja dochodzę z taką siłą, że prawie jęczę jego imię.

Kiedy mój orgazm trwa, dochodzi on. Czuję jak wciska się we mnie głęboko i pulsuje, a jego oddech zamiera na ułamek sekundy. Spinają mu się wszystkie mięśnie i zwalnia tempo, wydając z siebie zduszony jęk.

Chowa twarz w moich ramionach i dyszy głośno.

Nie wiem skąd, ale wiem, że teraz będzie chciał się schować. Powiedział za dużo jak na siebie, ale on całuje mnie w obojczyk i przytula się do mnie.

Przytula się!

- Zależy mi na tobie - mówi cicho i wzdycha - kurwa, musisz to wiedzieć.

Jego dłonie zaciskają się na moich plecach i przyciska mnie do siebie jeszcze mocniej.

- Chodź ze mną na tą randkę, chcę tego - dodaje.

Nie wierzę.

To jest jakiś sen.

Sire bondOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz