#67

320 19 28
                                    

Damon's POV

Robiliśmy to pół nocy i teraz kiedy jest rano, jestem nieprzytomny, ale muszę wstać. Dziś zaczynam na poważnie mój staż. Nie mogę się spóźnić, ale nie mogę też oderwać od niej oczu.

Siedzę na brzegu łóżka i przyglądam się jej kiedy jeszcze śpi. Powieki jej drgają lekko, a usta ma rozchylone i siłą muszę się powstrzymywać żeby jej nie pocałować, choć nie wiem po co to robię. Przecież mogę ją całować kiedy tylko zechcę, a ona mi na to pozwoli. Jej włosy rozsypały się na poduszce, a sama znów zwinęła się w kłębek. Śpi beztrosko jak dziecko. Jest spokojna jak nigdy, gdy jest obudzona.

Przypomina mi się jak bardzo bałem się jej na początku i teraz to aż śmieszne, że tak mnie przerażała. 

Wiem, że dziewczyna taka jak ona nigdy mnie nie zrozumie, ale tkwię przy niej mając nadzieję że może się uda to wszystko poukładać. Chyba wciąż się jej trochę boję, bo wiem, że ona nie funkcjonuje tak jak ja i to dlatego wciąż się kłócimy. Ostro. Nie zgadza się ze mną w wielu sprawach i nie o to chodzi, że chciałaby mnie skrzywdzić, ale ona mnie powoli zabija, a ja jestem chyba nienormalny, bo tego chcę. Chcę żeby zabiła we mnie tego mnie, którym teraz jestem. Chcę się dla niej poddać, zmienić, a z drugiej strony bronię się przed nią jak głupiec. Utknąłem na drodze, na której ją spotkałem i nie widzę innego wyjścia jak tylko pójść za nią, lub zostać w tym miejscu już na zawsze. 

To takie popieprzone. 

Nie potrafię tego zrozumieć ani wyjaśnić, ale wiem, że to nadchodzi. 

To nieuniknione.

Chcę tego. Chcę ją wciąż trzymać w ramionach. Codziennie dowiadywać się o niej czegoś nowego. Chcę dowiedzieć się co dzieje się w jej głowie. Chcę znać każdą myśl i chcę żeby ona znała moją. Chciałbym jej pokazać prawdziwego siebie, ale nie mam pojęcia jak to zrobić. Jak powiedzieć jej o sobie żeby mnie zrozumiała.

Chciałbym dać jej wszystko, pomimo, że wiem, że to nie wystarczy.

Zrobiłbym dla niej najbardziej szalone rzeczy jakich tylko by zażądała, ale to byłoby i tak za mało... dla mnie... bo...

...chcę żeby nasze pożądanie zmieniło się w uczucie. 

Jestem głupcem, ale tego bardzo chcę.

Chcę być dla niej uczciwy i chciałabym żeby ona była dla mnie.

Żałuję, że nie potrafię się odważyć i odkryć siebie przed nią. Jestem popieprzonym tchórzem, ale wiem, że i tak czuję to co do niej czuję.

W moich snach, najskrytszych marzeniach, w moim umyśle gdzieś głęboko...

...zakochuję się w niej... coraz bardziej... mocniej... nie do wytrzymania.

Nie mogę uwierzyć, że zakochuję się właśnie w niej.

To nigdy nie było w planie, ale nasz seks od początku miał dla mnie znaczenie. Nie wiem jak to możliwe, że w tak krótkim czasie ona tak mnie pochłonęła. 

Powinienem był zostawić ją w spokoju, kiedy tylko ją spotkałem. Kiedy jeszcze mogłem się wycofać, ale nie potrafiłem. To było silniejsze ode mnie. Teraz już tylko mogę sobie wykopać grób, bo nic mnie już nie uratuje.

Chciałbym żeby pokazała mi gdzie jest jej serce, ale ona nie lubi być pospieszana. Lubi za to kiedy ją dotykam. Uśmiecham się gdy o tym myślę.

Potrafiłbym ją dotykać tak, jak chciałbym żeby mnie poczuła. Zakradł bym się do niej na palcach, tak cicho, że słychać byłoby tylko nasze oddechy. Odwinął z ubrania i pieścił ustami. Rozpłynęłaby się z ciepłym jękiem kiedy dawałbym jej siebie. Potrafiłbym dać jej to i poruszać się w niej tak bardzo powoli, aż konałaby z rozkoszy. Zdjąłbym ustami ciarki z jej karku i brodził dłońmi po jej ciele. Powoli i z rozmysłem wlewałbym w nią cząstkę siebie. Dawałbym jej ...czułość.

Sire bondOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz