I know you | Chaennie

26.

-Wow, ślicznie tu.- powiedziała Rosie, gdy wchodziłyśmy do parku.
-Wiem. Chodźmy poszukać jakiegoś dobrego miejsca na rozłożenie koca.
Nie minęło dużo czasu, a znalazłyśmy idealne miejsce na nasz piknik. Rozłożyłam więc koc i położyłam na nim koszyk, po czym razem z Rosé na nim usiadłyśmy. Oprócz nas, w parku były jeszcze z 4 osoby, także nie jest aż tak źle. Moja towarzyszka zaczęła podziwiać widoki, a ja w tym czasie wpatrywałam się w jej śliczny uśmiech.

-Na prawdę piękny ten park
-Chyba chciałaś raczej powiedzieć piękna ta Park.- powiedziałam, a Chae spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.- w sensie ty, głuptasie.- dopowiedziałam, śmiejąc się. Rosie także się zaśmiała i też lekko zarumieniła.
-Jesteś może głodna?- zapytałam, przybliżając koszyk z jedzeniem bliżej nas.
-Zawsze.- odpowiedziała blondynka, po czym zaczęłyśmy jeść jedzonko. Skończyło się na tym, że nawzajem karmiłyśmy się owockami.

*około godziny później*

Razem z Rosie siedzimy teraz blisko siebie i wpatrujemy się w ładne widoki. Wszyscy ludzie, którzy byli w parku już poszli, także zostałyśmy tu same. Rosé opiera swoją głowę na moim ramieniu, a ja obejmuję ją ręką w pasie. I tak sobie siedzimy już od dobrych 15 minut. Siedzimy w ciszy, gdyż nie potrzebna nam żadna rozmowa. Czujemy się ze sobą komfortowo i do szczęścia wystarczy nam tylko nasza obecność.

-W sumie to dlaczego zaprosiłaś mnie na randkę? W sensie, spotkałyśmy się tylko raz w życiu i to jeszcze z Lisą, także nie znamy się za dobrze.- Chae przerwała nagle ciszę między nami.
-Wiesz, umówiłam się z tobą, bo cię lubię i to bardzo. Od dawna chciałam, żebyśmy się lepiej poznały
-A wiesz, że ja też?
-Oh, na prawdę?
-Tak. I cieszę się, że w końcu mogłyśmy spotkać się same, bez żadnych innych osób.
Teraz obie siedziałyśmy, uśmiechając się do siebie. Aż mi się smutno robi jak myślę o tym, co stanie się za kilka dni. Nie chcę ranić mojej Rosie, ale niestety muszę trzymać się planu.

2/3 💞