42.

382 38 6
                                    


*dzień później*

pov. Rosé

Dzisiaj jest moja randka z Jennie, a ja nawet nic konkretnego nie wymyśliłam. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu, bo mam po nią być o 16, a jest dopiero 9. Zapytałam dziewczyn na grupie czy mi pomogą i Tzuyu wraz z Momo zaoferowały, że przyjdą do mnie za godzinę i razem coś wymyślimy. Narazie weszłam więc do kuchni, żeby zjeść śniadanie, po czym postanowiłam trochę się ogarnąć.

*godzinę później*

Dziewczyny właśnie przyszły i siedzimy w moim pokoju.
-To macie jakieś pomysły?- zapytałam.
-Hmm, ostatnio byłyście w parku, to teraz może jakieś kino?- zaproponowała Tzuyu.
-Okej, w sumie dobry pomysł. A na co mam ją zabrać do tego kina?
-Komedia romantyczna?- zaproponowała Momo.
-Niee, to przereklamowane. Zawsze pary chodzą na jakieś romanse, więc musimy wymyśleć coś bardziej oryginalnego.- powiedziała Tzuyu. Coś oryginalnego? Czyli co na przykład? Na prawdę nie wiem, serio zwykle chodzi się na jakieś romanse. Co ja mam niby wymyśleć?

-To może inaczej, jakie gatunki filmów lubi Jennie?- zapytała mnie Momo.
-Szczerze mówiąc to nie wiem, na pewno lubi filmy disney'a, ale nie będziemy przecież szły na bajkę, prawda?
-Właśnie, bajka! Pójdźcie na coś animowanego.- powiedziała Tzuyu
-A to nie będzie trochę dziwne? Przecież na sali będą zapewne same dzieciaki z rodzicami
-Nie dziwne, a oryginalne. Wszyscy chodzą na filmy romantyczne, to wy pójdźcie na coś dla dzieci
-No nie wiem... sprawdźmy może najpierw co w ogóle grają w kinie

Wzięłam mojego laptopa z biurka i weszłam na stronę kina. W trójkę przeglądałyśmy co dziś grają i nagle doszłyśmy do przedziału bajek dla dzieci.
-Smerfy!- krzyknęła Momo, gdy na ekranie pojawiła się reklama filmu o smerfach.- Idźcie na smerfy
-Nie no bez przesady, serio mamy iść na coś dla dzieci?- zapytałam.
-Tak, a czemu by nie? Smerfy to dobra opcja.- mówiła Tzuyu
-No nie wiem...
-No cóż, już nie masz wyboru, bo właśnie zarezerwowałyśmy wam dwa bilety
-Że co zrobiłyście?!- spojrzałam szybko na ekran laptopa i tak, serio już zarezerwowały bilety. Tylko na kilka sekund oderwałam wzrok od laptopa, a te już zdążyły to zrobić.

-Ehh. I o której się one zaczynają?
-O 16:40
-Zdążymy tam w ogóle dojść do tego czasu? Bo ja będę po Jennie dopiero o 16, a jeszcze trzeba tam dojść. A zawsze lepiej być trochę wcześniej
-Dacie radę, wierzę w was
-No to ustalone, idziecie na smerfy.- podsumowała Momo. Tia, idziemy na smerfy.

I know you | ChaennieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz