83.

85 13 3
                                    

*kilka dni później*

Dzisiaj jest poniedziałek, co oznacza, że niestety wracam dziś do szkoły. Klasa Chanyeol'a zaczyna dziś o tej samej godzinie co moja, więc zaproponował mi, że może po mnie przyjść i pójdziemy razem. Zgodziłam się na to. Przyszedł więc po mnie kilka minut temu i już właśnie idziemy do szkoły.

Po drodze Chan złapał mnie za rękę, tak więc dalej szliśmy już trzymając się za ręce. Trochę dziwnie się przy tym czułam. Niby jest moim chłopakiem, ale czuję się, jakbym robiła coś nielegalnego. Tak jakbym... zdradzała Jennie. Tylko, że pod koniec mojego snu z nią zerwałam, a ona najprawdopodobniej nie istnieje. Także chyba nie powinnam się tak czuć, prawda?

-O czym tak myślisz, skarbie? Całą drogę milczysz i tylko ja ciągle mówię.- powiedział nagle Chanyeol, co wyrwało mnie z moich rozmyśleń o Jennie.
-Ah, o niczym. Przepraszam, że nic nie mówię. Po prostu ciągle zastanawiam się nad tym jak ja nadrobię moje wszystkie zaległości w szkole.- odpowiedziałam mu, unikając oczywicie prawdy o Jennie. Chanyeol nawet nie wie o moim śnie i wolę, żeby tak zostało.

-Dasz radę, wierzę, że ci się uda. Tylko szkoda, że przez to prawie w ogóle nie będziemy mogli się spotykać, bo będziesz miała za dużo nauki
-Tak, też nie jestem z tego faktu zbytnio zadowolona. Ale no cóż, tak jak teraz będę nadrabiać naukę, tak też później nadrobię czas z tobą, obiecuję
-Dobrze, w takim razie trzymam cię za słowo.- powiedział uśmiechając się, po czym pocałował mnie w policzek.

Odwzajemniłam więc jego uśmiech i jak się okazało, było to już przed szkołą, gdyż właśnie do niej doszliśmy. Weszliśmy więc jeszcze razem do budynku, po czym rozdzieliliśmy się do naszych klas.


I know you | ChaennieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz