36.

397 48 14
                                    


*kilkanaście minut później*

pov. Jennie

Siedziałam sobie w moim pokoju i czekałam na jakąś wiadomość od Jisoo bądź Lisy na temat przebiegu planu. Wiadomości nie otrzymałam, ale za to usłyszałam pukanie do drzwi. Czuję, że plan się powiódł. Uśmiechnęłam się sama do siebie, po czym poszłam otworzyć drzwi. Nie zastałam tam oczywiście nikogo innego, jak Park Chaeyoung we własnej osobie.

-Hej Rosie, co ty tu robisz?
-Jennie, muszę ci coś powiedzieć. Mogę wejść?
-Tak jasne, wchodź.- powiedziałam, po czym wpuściłam blondynkę do środka i zamknęłam za nią drzwi. Usiadłyśmy na kanapie w salonie i zaczęłyśmy rozmawiać.

-No to o co chodzi? Co chciałaś mi powiedzieć?- zapytałam, na co Chae chwilę się zawahała, ale potem zaczęła mówić.
-Muszę powiedzieć ci coś o twoim chłopaku
-O Jongin'ie? Coś z nim nie tak, stało się coś?
-Tak... Tak Jennie, stało się. On cię zdradza i mam na to dowody
-Że co?! Taa jasne, już to widzę! Nigdy by tego nie zrobił, kłamiesz!
-Nie kłamię, przysięgam! Mam dowody, mogę ci pokazać
-Gdzieś mam twoje dowody, po prostu chcesz zniszczyć nasz związek i dlatego kłamiesz!
-Nie Jennie, na prawdę! Nigdy bym cię przecież nie okłamała, wiesz o tym
-Przestań już kłamać, mam tego dość! To, że zabrałam cię na jedną głupią randkę nie znaczy, że mi się podobasz i, że możesz bezpodstawnie niszczyć mój związek! Wiesz co? Ta randka nie znaczyła nic. Dosłownie nic. Nienawidzę cię!

I po oczach Chaeyoung zaczęły spływać łzy. Kurwa, to nie tak miało być! Jennie debilko, to ty miałaś cierpieć przez nią, a nie ona przez ciebie! Chyba za bardzo wcieliłam się w swoją rolę, muszę to teraz jakoś naprawić.

-Rosie, poczekaj!- mówiłam, gdy dziewczyna wstała zapłakana z mojej kanapy i zaczęła kierować się w stronę drzwi.
-Nie Jennie. Masz rację, jestem tylko głupią kłamczuchą, która niszczy twój związek. Lepiej będzie jak już pójdę
-Nie, poczekaj! Przepraszam, nie chciałam cię zranić. To nie tak, że ci nie wierzę, tylko... po prostu nie sądzę, żeby Kai był do tego zdolny
-No cóż, jak widać źle sądzisz
-Mówiłaś, że masz jakieś dowody, czy coś. Pokaż mi je
-Nie Jennie, to już nie ma sensu. Nie będę psuć ci związku
-Wcale go nie psujesz! Przepraszam, że tak powiedziałam. Jeśli ci na mnie zależy i chcesz, żebym była szczęśliwa, to pokaż mi te dowody

Po chwili zastanowienia, Rosé wyjęła w końcu telefon z kieszeni i pokazała mi zdjęcia Kai'a całującego się z Nayeon. Wow, nie wiedziałam, że posunie się aż tak daleko i będzie całował dziewczynę swojego przyjaciela. Ale no cóż, jego sprawa.

I know you | ChaennieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz