I know you | Chaennie

29.

Jennie mnie pocałowała. Co prawda w policzek, ale pocałowała.
-Pa Rosie.- powiedziała jeszcze brunetka dalej się uśmiechając, a ja poczułam, że chyba się zarumieniłam. Uśmiechnęłam się jeszcze nieśmiało w jej stronę, po czym w końcu wyszłam z pojazdu, a po chwili dziewczyna odjechała. Wow, ona mnie pocałowała. I to tym razem na serio, a nie tylko w moich snach. Co z tego, że to tylko w policzek. Ważne, że pocałowała.

Po wejściu do domu od razu zostałam zasypana pytaniami od moich przyjaciółek.
-I jak było?
-Gdzie cię zabrała?
-Jesteście już razem?
-Kiedy ślub?
-Czy będą z tego dzieci?
-Jezu spokojnie, nie tyle na raz.- powiedziałam, siadając obok nich na kanapie.- ale tak odpowiadając to... no było spoko, byłyśmy w parku, nie, nie jesteśmy razem, nie wiem kiedy ślub i... no raczej dzieci to by z tego nie było, no chyba że adoptowane. Ale na takie pytania jeszcze nie pora, także no.

-I co, to tylko tyle? Było spoko? Może by tak coś więcej, jakieś szczegóły?- pytała Tzuyu.
-No... Jennie mnie pocałowała
-CO?!- krzyknęły wszystkie na raz, na co się zaśmiałam.
-Znaczy no, w policzek, ale pocałowała
-No chociaż są jakieś postępy.- powiedziała Lisa.
-Trzeba było odwrócić głowę w bok, to pocałowałaby cię w usta.- powiedziała Momo.
-Taa, bo ja wiedziałam, że ona chce mnie pocałować w policzek. Ja się tego ani trochę nie spodziewałam
-Dobra, a coś oprócz tego pocałunku? Działo się coś jeszcze ciekawego?- pytała Jisoo.
-Oprócz tego, że wiewiórki nas straszyły to chyba nie.

Rozmawiałyśmy jeszcze o tym co dziewczyny robiły gdy nie było mnie w domu i o tym, że jak wróciłam to jakimś cudem nie było widać żadnych szkód materialnych, co znaczyło, że moje przyjaciółki były grzeczne. No może jednak nie koniecznie, bo jak dziewczyny już poszły i poszłam do swojego pokoju, zobaczyłam tam kilka butelek po piwie i także trochę alkoholu wylanego na moim łóżku. A już myślałam, że było spokojnie, lecz jednak się myliłam. No cóż.