Rozdział 11

735 19 0
                                    

Następnego dnia zgodnie z informacją trenera na skocznie mieliśmy ruszyć o godzinie 10:00. Jest dopiero 7:37 więc mam sporo czasu. Zaścieliłam łóżko i ogarnęłam się ale nadal siedze w piżamie. Nie mam pojęcia co mam ubrać. Chyba powinnam ubrać się jakoś oficjalnie. Przeszukałam walizke i znalazłam po kilku minutach dobrałam odpowiedni strój. Biała koszulka, czarne wygodne spodnie oraz tego samego koloru marynarka, myślę że będzie dobrym wyborem.

 Biała koszulka, czarne wygodne spodnie oraz tego samego koloru marynarka, myślę że będzie dobrym wyborem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Myślę że połączenie stroju oficjalnego ale jednak wygodnego jest najlepszym rozwiązaniem. Po ubraniu się włosy rozczesałam i związałam w wysokiego koka. Postanowiłam pójść na śniadanie bo mój brzuch domagał się jedzenia. Wzięłam do tylniej kieszeni spodni telefon i kluczyk od pokoju. Wyszłam z niego i zakluczyłam. Kiedy chciałam już iść w strone stołówki zatrzymał mnie czyiś głos.

- O hej Maja. Tak się właśnie zastanawiałem gdzie masz pokój. - Przywitał się chłopak. Odwróciłam się przodem do osoby która to powiedziała i ujrzałam uśmiechniętego Kube.

- Cześć Kuba. - Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem.

- Gdzie się wybierasz? - Zapytał.

- Na śniadanie. Idziesz też? - Odpowiedziałam.

- Miałem iść w sumie gdzieś indziej ale mogę iść. - Stwierdził.

- Jeśli masz coś do załatwienia to spokojnie, pójdę sama - Powiedziałam szybko.

- Nie i tak jestem strasznie głodny. Potem załatwie. - Odpowiedział i pociągnął mnie w strone stołówki.

- To opowiadaj jak ci się podoba w hotelu. - Przerwał ciszę między nami która panowała od kilku sekund.

- Według mnie jest super. Pokój jest urządzony w moim stylu. Jasne ściany, meble. Wszystko pięknie. - Odpowiedziałam z uśmiechem.

- To super. Wiesz ja już tu bywałem sporo razy więc już pamiętam ten pokój na pamięć. - Zaśmiał się chłopak. - A tak w ogóle to chłopaki nie mogą się doczekać aż cię poznają. No w sumie to najbardziej Piotrek. No może Kamil jest raczej pesymistycznie nastawiony ale on czasami taki jest. - Dodał.

- Kamil Stoch? - Spytałam uświadamiając sobie że zupełnie zapomniałam o NIM.

- No tak a jaki? - Zaśmiał się Kuba.

- Nie tak tylko pytam. - Rzekłam odwracając wzrok.

Na stołówce usiedliśmy przy jednym stole na przeciwko siebie. Długo nie musieliśmy czekać aż zjawi się kucharz.

- Cześć Kuba. A ty to? - Spytał uśmiechnięty no właśnie kto.

- Maja. - Odpowiedziałam również się uśmiechając.

- Jestem Tomek. Kucharz reprezentacji Polski w skokach narciarskich. - Odpowiedział z udawaną dumą. - A ty nasz nowy nabytku? - Dodał pytając.

Razem i na zawsze || Kamil StochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz