Następnego dnia, tak jak postanowiłam już od rana wybrałam się do domu, w którym mieszkała Ola razem z Kubą i ich synkiem. Nie mogłam dłużej czekać. Musiałam jak najszybciej dowiedzieć się co wydarzyło się jeszcze przez te wszystkie tygodnie, miesiące. Zapukałam do drzwi przy których kilkanaście sekund później stanęła sama dziewczyna.
- Maja? Co ty tutaj robisz? - Zapytała zdziwiona.
- Chciałam was odwiedzić i porozmawiać. - Wytłumaczyłam niepewnie.
- No dobrze, więc wchodź. - Odpowiedziała otwierając szerzej drzwi tak abym mogła swobodnie wejść do środka.
Dziewczyna zaproponowała że zrobi herbatę. Ja w tym czasie zajęłam się Oskarem. Chłopczyk jest już naprawdę duży. Ola miała rację mówiąc że rośnie jak na drożdżach. Chciałabym mieć kiedyś swoje własne maleństwo. Mam nadzieję że kiedyś Bóg da mi taką szansę. Po kilku sekundach dziewczyna wróciła z kubkami w dłoniach. Usadowiła się na kanapie obok mnie i zerknęła na chłopca. Uśmiechnęła się szeroko widząc jak próbuję bezskutecznie ułożyć jednego klocka na drugim. Nachyliłam się nad chłopcem i pomogłam mu, na co zadowolony uśmiechnął się od ucha do ucha. Wróciłam na swoje miejsce zerkając w kierunku dziewczyny.
- Chciałaś porozmawiać. - Zaznaczyła odwracając głowę w moją stronę.
- No tak, nie mogę znieść tego że nikt nie mówi mi co dzieje się na skoczni. Przecież ja wiem i doskonale zdaje sobie z tego sprawę że trener musiał znaleźć na moje miejsce kogoś innego. To jest niemożliwe aby tak długo mogli brać udział w konkursach bez psychologa w kadrze. - Wyznałam spokojnie.
- Wiedziałam że kiedyś o to zapytasz. No dobrze. Tak, trener nie mógł już dłużej czekać, zatrudnił na pewien czas kogoś innego. Swoją drogą spotkałam się z nią może kilka razy ale nie przypadła mi do gustu, znaczy jest miła i sympatyczna ale wydaje się być to takie sztuczne. - Tłumaczyła łagodnie.
- Czyli to kobieta? - Zapytałam przerywając jej wypowiedź.
- Tak. Ale nie przejmuj się, chłopcy mówią że ty jesteś sto razy ładniejsza i w żadnym stopniu nie dorównuje tobie. - Zaśmiała się nerwowo.
- Wiesz że nie o to chodzi. - Odpowiedziałam z kamienną twarzą.
- Wiem, Maja ale co mam ci jeszcze powiedzieć? Nie wiem zbyt wiele, zdecydowanie najwięcej czasu spędzam w domu. Kuba też zazwyczaj nie mówi mi wszystkiego. - Wytłumaczyła niepewnie.
- Dlaczego więc czuję że to nie jest cała prawda? - Zapytałam łagodnie.
- Co masz na myśli? - Spytała zdenerwowana.
- Wiesz coś jeszcze ale nie chcesz mi tego powiedzieć, dlaczego? - Zapytałam niezrozumiale.
- Wiedziałam że od razu poznasz że to nie wszystko, w końcu jesteś psychologiem. Chociaż nie chcesz czasami musisz być strasznie dociekliwa i za wszelką cenę chcesz dowiedzieć się więcej. - Przyznała opuszczając głowę.
- Proszę cię Ola, nie zmieniaj tematu. Powiedz mi, proszę. - Wyznałam przysuwając się bliżej dziewczyny.
- Ja ... ja, to nic takiego. W zasadzie nic ważnego, nie wiem nawet czy to coś zmieni. To ... - Zaczęła.
- Przejdź do sedna sprawy. - Zaznaczyłam przyglądając się kobiecie.
- Nowa psycholog już od początku jej pracy zaczęła interesować się jednym z chłopaków. Ja w zasadzie nie wiem o którego chodzi ale z tego co mówił Kuba, chyba ale naprawdę tylko chyba, chodzi o Kamila. Ale proszę nie przejmuj się, Kamil nadal kocha tylko ciebie i na pewno nie zainteresowałby się kimś innym. Wiesz to, prawda? - Wytłumaczyła zdenerwowana. Momentalnie moje serce przyspieszyło i dotarł do mnie okropny ból w okolicach podbrzusza. Skrzywiłam się znacznie i skuliłam mając nadzieję że to pomoże.
CZYTASZ
Razem i na zawsze || Kamil Stoch
Short StoryMaja to 22 - letnia studentka psychologii. Udało jej się spełnić marzenie o zamieszkaniu w Zakopanem. Mimo, że spełniła jedno ze swoich marzeń, nie ma czasu na spotkania z rodziną. Ciągle jest zajęta wykładami i szukaniem pracy. Oddała nauce cały sw...