Obudziłam się przez głośne szumy drzew. Otworzyłam równocześnie oczy, przez co spotkałam się z blaskiem księżyca wyłaniającego się z za okna. Przez chwilę dochodziło do mnie co się dzieje, dlaczego jest wieczór a wydaje mi się jakbym spała tylko kilka godzin. Oprócz tego moja głowa strasznie mi pulsowała, kiedy tylko przyłożyłam do niej rękę była bardzo ciepła. Przypomniałam sobie dlaczego znajduje się w domu Kamila. Mimo że nie czułam się najlepiej, postanowiłam pójść sprawdzić czym zajmuje się Kamil. Odrzuciłam od siebie kołdrę, którą co byłam przykryta, przez co momentalnie zrobiło mi się zimno. Zignorowałam jednak chłód i podreptałam wolnym krokiem w kierunku schodów. Już po kilkunastu sekundach znalazłam się w kuchni, jednak tam chłopaka nie zastałam. Swoje kroki skierowałam do salonu, gdzie zauważyłam Stocha oglądającego telewizor. Przynajmniej wyglądało to tak z daleka, bo kiedy podeszłam bliżej zauważyłam że chłopak usnął na pół siedząco. Przykucnęłam obok niego unosząc lekko jego głowę. Położyłam ją na poduszkę, którą wcześniej położyłam na oparcie kanapy. Sięgnęłam po koc, znajdujący się na fotelu obok kominka i przykryłam nim chłopaka. Usiadłam obok niego przyglądając się jego twarzy. Kamil był bardzo przystojnym mężczyzną. Do tego opiekuńczym, troskliwym i strasznie słodkim. Nie mogłam sobie lepszego wymarzyć ale co tak naprawdę zwróciło jego uwagę akurat na mnie? Wydaje się że nie mam nic wyjątkowego w sobie. Jestem zwyczajna. Wyciągnęłam dłoń w kierunku chłopaka i przejechałam opuszkami moich palców po jego policzku. Oparłam swoją głowę na oparciu kanapy, podpierając ją na dłoniach. Twarz skierowałam w kierunku Kamila. Przymknęłam na chwilę oczy przypominając sobie nasze pierwsze spotkania. Uśmiech pojawił się na mojej twarzy, kiedy przypomniało mi się ile razy wpadliśmy na siebie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam że to będzie miłość mojego życia. Z zamyślenia wyrwał mnie miękki materiał opatulający moje ciało. Otworzyłam oczy, przez co spotkałam się ze spojrzeniem chłopaka. Wysiliłam się na uśmiech, bo właśnie w tym momencie poczułam straszny uścisk w żołądku.
- Jak się czujesz? - Zapytał chłopak przykładając swoją dłoń do mojej głowy.
- W porządku, nie musisz się martwić. - Zaznaczyłam spokojnie.
- Myślę że kłamiesz, gorączka ci jeszcze nie minęła, musisz odpoczywać i wziąść leki. A do tego widzę że coś cię boli mimo że próbujesz to ukryć. Wiem że starasz się być silna ale nawet najsilniejsze osoby miewają choroby. - Wytłumaczył przyglądając się mojej reakcji.
- Masz rację, przepraszam. Po prostu nie chcę żebyś się martwił. - Przyznałam lekko zawstydzona.
- Martwił bym się jeszcze bardziej gdybyś przez tą chorobę trafiła do szpitala a bardzo tego nie chce. - Wyznał przybliżając się w moją stronę i obdarowując mnie pocałunkiem w czoło. - A swoją drogą mam dla ciebie propozycję. - Dodał obejmując mnie ramieniem i naciągając na moje plecy koc, którym sam niemal przed chwilą był przykryty.
- W porządku, zamieniam się w słuch. O co chodzi? - Zapytałam zainteresowana.
- Trener organizuje wycieczkę w góry. Nie wyobrażam sobie abyś miała nie iść ze mną, dlatego masz ochotę pójść? - Zapytał z lekkim uśmiechem.
- Bardzo bym chciała, zawsze chciałam iść na wycieczkę w góry ale nigdy nie miałam okazji, tylko na pewno mogę pójść? - Spytałam nie do końca przekonana.
- Oczywiście że tak. Nie przyjmuje odmowy. Zresztą sama mówisz że bardzo chciałabyś tam pójść. - Odpowiedział przyciągając mnie bliżej siebie. - Będzie super. Tym bardziej, że będzie nas tak dużo. - Dodał pewnie.
- Dobrze, chętnie się wybiorę a kiedy dokładnie?
- Najprawdopodobniej w piątek. - Odpowiedział krótko.
CZYTASZ
Razem i na zawsze || Kamil Stoch
Short StoryMaja to 22 - letnia studentka psychologii. Udało jej się spełnić marzenie o zamieszkaniu w Zakopanem. Mimo, że spełniła jedno ze swoich marzeń, nie ma czasu na spotkania z rodziną. Ciągle jest zajęta wykładami i szukaniem pracy. Oddała nauce cały sw...