Od samego rana, ciągle zastanawiałam się czym mogłabym zająć głowę. Długo nic nie przychodziło mi do głowy ale zdecydowałam się solidnie posprzątać w mieszkaniu. To prawda, że praktycznie codziennie sprzątam odkąd wróciłam ze szpitala ale to są drobne porządku, typu powycieranie kurzu czy odkurzenie dywanu. Zaczęłam od umycia okien. Zaczęłam od okna w salonie, które chyba było najbardziej brudne. Umycie każdego okna zajęło mi około 15 minut. Następnie przeszłam do zmienienia firanek. Później dokładnie wytarłam wszystkie kurze, odkurzyłam dywany, pozamiatałam i umyłam podłogi. Po kilku godzinach skończyłam. Byłam zadowolona. Przynajmniej na chwilę udało mi się zająć czymś głowę. Postanowiłam pójść pod prysznic. Zabrałam ze sypialni świeżą bielizna i ubrania na dzisiaj. Wybrałam szare, dosyć dużawe dresy i białą, zbyt dużą koszulkę. Nie miałam ochoty ubierać się w nic innego. Po kilkunastu minutach odświeżona, pachnąca i w ręczniku na głowie, siedziałam na kanapie w salonie, z kubkiem gorącej herbaty w ręku. Niestety do mojej głowy znów wróciła sytuacja z wczoraj. Cały czas z w mojej głowie siedzą słowa kobiety. "Ona cię już nie kocha, nie zależy jej na tobie." Przecież to kompletna nie prawda. Dlaczego ona tak sądzi? Skąd może to wiedzieć? W ogóle mnie nie zna, nie zna moich uczuć, nie zna mnie samej. Nie ma pojęcia jakie uczucia żywię do całej kadry, czy do Kamila. Nie wie co się wydarzyło, chyba że ktoś jej to wytłumaczył... ale to chyba niemożliwe, prawda? Skoro cały czas próbuję wyciągnąć z Kamila prawdę... ale po co? Co to da? Wymuszając uzyskanie odpowiedzi od kogoś nic nie da. Człowiek sam musi chcieć opowiedzieć o swoich problemach. Nie mamy prawa niczego od nikogo wymuszać. W mojej pracy, nie uznaje takich zasad. Kilka minut później zorientowałam się, że herbata którą trzymałam w dłoni, zdążyła ostygnąć. Zbliżyłam kubek do ust i wypiłam cała zawartość. Odniosłam naczynie do zlewu, od razu po sobie posprzątałam. Podreptałam do sypialni, gdzie wcześniej zostawiłam swoje kapcie. Schylając się po poduszkę, która znalazła się na podłodze, usłyszałam pukanie do drzwi. Było tak ciche, że ledwo udało mi się usłyszeć. Zmrużyłam oczy, nie spodziewając się nikogo. Odrzuciłam poduszkę ma łóżko i żwawym krokiem skierowałam się w kierunku drzwi. Niepewnie je otworzyłam. Kiedy zauważyłam osobę po drugiej stronie, zastygłam w bezruchu.
- Kamil... - Wymknęło mi się z ust, zanim zdążyłam zamknąć buzię.
Perspektywa Kamila
Cały ranek chodziłem w tą i z powrotem. Chciałem jak najszybciej porozmawiać z Mają. Boję się że naprawdę usłyszała moją rozmowę z Sylwią i pomyślała że my wszyscy sądzimy o niej tak samo. Nie mam pewności czy cokolwiek usłyszała, nie wiem też czy usłyszała wszystko. Mam ogromną nadzieję, że mimo wszystko nie usłyszała tego momentu, w którym Sylwia oczerniała ją. Jestem cholernie zdenerwowany. Chciałbym żeby to wszystko samo się wyjaśniło. Ale wtedy życie byłoby zbyt proste. Gdyby wszystko samo się wyjaśniało, ludzie nie mieliby się czym przejmować. Problemy znikały by same, a my moglibyśmy żyć w ciągłym spokoju. Zdaję sobie sprawę że przeciągając to wszystko krzywdzę nie tylko siebie ale również wszystkich wokół siebie. Ale co ja mam poradzić na to że najzwyczajniej w świecie się boje? To nie jest tak jak na konkursie. Jeśli raz mi się nie uda, zawsze mam szansę naprawić to w kolejnym skoku. To jest prawdziwe życie. Życie które jest strasznie brutalne i niesprawiedliwe. Jeśli znowu się wycofam będzie jeszcze gorzej. Dobra, muszę do niej pojechać. Mam nadzieję że zastam ją w domu. Westchnąłem ciężko i zarzuciłam na swoje ramiona kurtkę. Nie zwracałem uwagi na to że byłem ubrany w zwykle dresy i bluzę przez głowę. W tym momencie to nie było najważniejsze. Już po kilkunastu minutach byłem na miejscu. Pech czy szczęście, na drodze nie było zbyt dużo korków samochodowych. Kiedy stanąłem przed drzwiami do mieszkania dziewczyny, zbyt wcześnie zacząłem się denerwować. Drżącą rękę skierowałem w kierunku drzwi. W końcu zapukałem kilkukrotne. Nie byłem pewny czy dało się to usłyszeć. Przełknąłem głośno ślinę kiedy dziewczyna pojawiła się po drugiej stronie drzwi.
CZYTASZ
Razem i na zawsze || Kamil Stoch
Short StoryMaja to 22 - letnia studentka psychologii. Udało jej się spełnić marzenie o zamieszkaniu w Zakopanem. Mimo, że spełniła jedno ze swoich marzeń, nie ma czasu na spotkania z rodziną. Ciągle jest zajęta wykładami i szukaniem pracy. Oddała nauce cały sw...