Następnego dnia obudziłam się o dosyć wczesnej porze. Próbowałam jeszcze pójść spać, ale po wielokrotnych próbowach odpuściłam. Przeciągnęłam się leniwie na łóżku wstając do pozycji siędzącej. Westchnęłam głośno, aby po chwili znów upaść plecami na mięciutką kołdrę. Zamknęłam oczy wsłuchując się w idelną ciszę. Mój wewnętrzny spokój nie trwał długo bo po chwili usłyszałam dzwonek do telefonu. Przewróciłam się na brzuchu sięgnając dłonią po komórkę. Kiedy zobaczyłam kto dzwoni na moją twarz wdarł się uśmiech. Bez zastanowienia odebrałam.
- Halo? - Powiedziałam przykładając telefon do ucha.
- Maja? Obudziłem cię? - Zapytał nie pewnie.
- Nie, kilknaście minut temu wstałam. A czemu pytasz? - Zapytałam zdziwiona.
- Otworzysz mi drzwi? - Spytał tajemniczo.
- Słucham? - Zapytałam zaskoczona.
- Otworzysz? - Zapytałam, w tym samym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Oszalałeś?! - Cicho krzyknęłam, podbiegając do drzwi. Szybko je otworzyłam zauważając za nimi Kamila. - Naprawdę oszalałeś. - Powiedziałam cicho pod nosem.
- Co mówiłaś? - Spytał przybliżając się o kilka kroków.
- Nic takiego, wejdź. - Odpowiedziałam rozszerzając drzwi aby chłopak mógł wejść.
Udaliśmy się do salonu gdzie wspólnie usadowiliśmy się na kanapie.
- Więc co cię do mnie sprowadza? - Zapytałam łagodnie.
- Byłem w pobliżu, pomyślałem że odwiedzę cię, poza tym wczoraj tak szybko wyszłaś i potem cały dzień cię nie widziałem. - Wyznał. - Przeszkadzam Ci? - Dodał pytając.
- Nie, oczywiście że nie. Tak tylko pytam. - Odpowiedziałam z uśmiechem. - Masz ochotę na coś do picia? Herbatę? Wodę? Jakiś sok? - Zapytałam spokojnie.
- Herbata może być, ale musisz wypić ze mną. - Odpowiedział stanowczo.
- Dobrze. - Dodałam odchodząc w stronę kuchni. Po kilku minutach wróciłam z dwoma kubkami herbaty. Ustawiłam jeden przed chłopakiem a drugi przed sobą. - A może chcesz coś do jedzenia? Jesteś głodny? - Zapytałam znów wstając.
- Kochanie, dziękuje, jadłem nie dawno. Usiądź. - Powiedział ciągnąc mnie delikatnie za ręke, przez co wylądowałam na kanapie.
- Na pewno? - Zapytałam chcąc się upewnić.
- Na pewno. - Odpowiedział z uśmiechem. Zauważyłam że zaczął mi się dziwnie przyglądać.
- O co chodzi? - Spytałam zdziwiona.
- Słodko wyglądasz. - Przyznał spoglądając na mój strój.
No tak, kompletnie zapomniałam że jestem w piżamie.
- Ja ... przepraszam, pójdę się ubrać. - Już wstałam aby pójść do sypialni, ale chłopak złapał mnie za ręke i pociągnął w swoją strone przez co wylądowałam na jego kolanach. - Przepraszam. - Powiedziałam speszona. Chciałam wstać ale uniemożliwiła mi to ręka Kamila. Spojrzałam na niego zdziwiona oczekując odpowiedzi. Chłopak tylko uśmiechnął się w moją stronę składając na moich ustach czuły pocałunek. Od razu na moje usta wkradł się szeroki uśmiech. Stoch odsunął się ode mnie spoglądając w moje oczy. Zrobiłam to samo, zatapiając się w jego idealnie niebieskich tęczówkach. Chłopak znów przybliżył swoją twarz do mojej składając kilkukrotnie całusa na moich ustach. Moje policzki na pewno były już strasznie czerwone. Najwyraźniej Kamil to zauważył bo cicho się zaśmiał.
CZYTASZ
Razem i na zawsze || Kamil Stoch
Short StoryMaja to 22 - letnia studentka psychologii. Udało jej się spełnić marzenie o zamieszkaniu w Zakopanem. Mimo, że spełniła jedno ze swoich marzeń, nie ma czasu na spotkania z rodziną. Ciągle jest zajęta wykładami i szukaniem pracy. Oddała nauce cały sw...